JustPaste.it

Z cyklu PeKaeS - Kropka - ślad pozostawiony

...i nawet jej nie przeszkadza rytm na pól złamany

e26b6489018eead2236663509504944b.jpg

Jest niepozornym punktem, najmniejszym ornamentem świata.
Pomysłem na alibi, kłamstwo i fałsz.
Może oznaczać, że ktoś zamknął książkę i nie ma już nic do powiedzenia.

Jest ulgą słuchającego i częścią modlitwy.
Żebraniem o dalszą decyzję, choćby tylko o kromkę chleba.
Czasem jakby się skrada, by pojawić się nagle w wargach złotoustych.

Jakby się bała…

Pozwala kłamcy budować zdania złożone, bo gdyby przerwała mu sobą,
kłamstwo wyszłoby na jaw.

Przywołana ma swoją wymowę.
Oszukuje przecinkiem.

Po niej czasem nie zostaje już nic.
Kurtyna opada.  Koniec spektaklu.
Portier zamyka drzwi.

Jej brutalność fonetyczna składa się z upiorów,
dowodów, tezy i antytezy.
Może być początkiem i końcem.

Nieprzywołana zbyt długo zamienia wyznanie w bełkot
a przestraszone usta wiedzą, że jedynym  ratunkiem,
jest Ona – siostra ciszy.

Mała, niepozorna jak muśnięcie puchu.
Przypadek.

Choć nie można jej czasem postawić ani tu, ani gdziekolwiek,
bo sprowokowana potrafi odmienić los.

Najwięksi twórcy i  mówcy  bali się jej śmiertelnie
i pożądali jak powietrza.

Określa poetów, uzurpatorów, królów i klaunów.
Wyprzedza  chwilę - podniesienie.

Jest kością niezgody, pocałunkiem śmierci.
Kończy miłość i rozpoczyna nienawiść,
także wierność i zdradę.

Brutalnie zaborcza, przed sobą toleruje tylko epilog.
Tworzy  wiersz i przysięgę.

Oznacza zgrzyt klucza w zamku i początek sławy.
Zatrzaskuje drzwi i zamyka oczy.
Zakreśla koło.
Nie ma od niej powrotu.

Odkryta na nowo ma nową siłę.

Błąka się po starych pamiętnikach,
wyblakłych kartkach otulona w epistolografię,
zamknięta między oprawkami białych kruków i umarłych książek -
zapisów na śmietniku historii.

Jest  namiastką.
Substytutem racji opisanej.
Zapowiedzią.

Jest nieśmiertelna.
I nigdy, ale to nigdy, nie jest samotna.

Trwa - najwyżej nieważna,
ograniczona  bluźnierstwem czasu, który przeminął.

Śpi w blaszanych pudełkach, na strychach, w  starej skrzyni,
w listach kobiet, które odeszły,
i pamiętniku młodej dziewczyny.

Jej echo niedośpiewane wybrzmiewa na pobojowiskach.
Cytowana w rozkazach,  przypomina ich rangę i skutek.
Salwy i ciemność.
Błąka się po marginesach historii i żebrze o zakończenie.

Przyjaźni się tylko z dwukropkiem, średnikiem i wielokropkiem.

Pozwala trwać myśli niedokończonej…

Aż w końcu  ktoś nie wytrzyma i krzyknie – DOSYĆ!!!
… i odchodząc zostawia JĄ pod wykrzyknikiem …

Siwy