JustPaste.it

Rosyjska „Prawda” chyba pisze prawdę

Prawda” drwi z „Socjalistycznych Stanów Zjednoczonych Ameryki”

Prawda” drwi z „Socjalistycznych Stanów Zjednoczonych Ameryki”

 

182c4f92989a777092a873f3f0452d3d.jpg

Rosyjska „Prawda” w prześmiewczym artykule ironizuje z „sowieckiego błędu” „niepiśmiennych obywateli” amerykańskich, którzy po raz kolejny wybrali na prezydenta komunistę. Przypomina tekst słynnej piosenki z okresu hippisowskiej rewolucji „Bye Bye Miss American Pie”, wróżąc rychły koniec Ameryki i sukces „konserwatywnej” Rosji.

Autor artykułu Xavier Lerma przypomniał tekst przemówienia Putina wygłoszonego w 2009 r. w Davos, który przestrzegał świat przed popełnieniem „sowieckiego błędu”. Jego zdaniem biedny Obama nie posłuchał rady, ale i tak został ponownie wybrany na prezydenta przez „niepiśmienne społeczeństwo”. Lerma wieszczy z tego powodu upadek Ameryki, przewiduje wielkie cierpienie obywateli, dedykując im na tą okoliczność piosenkę „Bye, bye Miss American Pie”.

Zdaniem autora artykułu, komuniści z Obamą na czele osiągnęli w Ameryce to, czego nie udało się komunistycznemu kandydatowi w Rosji – Zjuganowi, który otrzymał tylko 17 proc. głosów w wyborach. Tymczasem Władimir Putin ponownie został wybrany na prezydenta, niejako zastępując dawną rolę USA, podczas gdy Ameryka powtarza „sowiecki błąd”.

Lerma przypomina, że kiedy Obama został wybrany na pierwszą kadencją prezydencką, ówczesny premier Rosji, Władimir Putin wygłosił w styczniu 2009 roku przemówienie na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, w Szwajcarii. Oczywiście został kompletnie zignorowany przez Zachód – jak zwykle – dodaje dziennikarz. Jego zdaniem rosyjski przywódca dał wnikliwe i pomocne wskazówki dot. tego, w jaki sposób uratować gospodarkę światową. Przestrzegł przed powielaniem „sowieckich błędów”.

„Ostatnio Obama został wybrany na drugą kadencję przez niepiśmienne społeczeństwo i gotów jest kontynuować swoje kłamstwa na temat mniejszych podatków, podczas gdy de facto stale je podnosi” – pisze Lerma. „Obama mówi o pokoju i miłości na świecie, podczas gdy promuje wojny, jak uczynił to w Egipcie, Libii i Syrii. Co więcej – kontynuuje dziennikarz – planuje następną wojnę z Iranem i odsuwa od władzy generałów, którzy mu się sprzeciwiają”.

Autor artykułu w „Prawdzie” przypomina, że Putin przestrzegał w Davos przed zapędami wojskowych. Mówił: – Zamiast rozwiązać problem, militaryzacja pogłębia go jeszcze bardziej. Wojsko czerpie z gospodarki ogromne środki finansowe i materialne, które mogłyby być wykorzystywane bardziej efektywnie gdzie indziej.

Lerma kpi z „głupoty” Amerykanów, którzy mają „psychozę” na punkcie liberalizmu. Zauważa, że „O’bomber” – tak nazwał Obamę – wciąż kontynuuje swoją strategię utrzymywania napięcia wzdłuż meksykańskiej granicy i ani myśli ją zakończyć. Amerykański prezydent jest jego zdaniem „komunistą” promującym „Manifest komunistyczny” bez ogłaszania tego wprost. Na poparcie tezy o przebiegłości amerykańskiego prezydenta Lerma podaje kult jego osobowości. Obama „hipnotyzuje tych, którzy nie są w stanie wyjść poza swoją ignorancję”. Pisze, że wielu głupców popiera przywódcę USA, chwaląc jednocześnie dokonania Lenina i Stalina w Rosji. „Głupcy Obamy i głupcy Stalina upajają się tą samą iluzją” – drwi Lerma.

„Przeczytawszy przemówienie Putina – nie znając autora – można by pomyśleć, że zostało napisane przez Reagana lub innego konserwatystę w Ameryce. Propaguje ono mniejszy udział rządu w państwie i niższe podatki. To nie dziwi tych, którzy postrzegają Putina jako konserwatystę” – twierdzi autor.

Według Lermy Amerykanie nie potrafią czytać historii i wyciągać wniosków. Ubolewa, że szkoły w USA zostały opanowane przez komunistów i historia została zmieniona, torując drogę komunistycznym prezydentom. Obamie zarzucił, że doprowadził do gwałtownego wzrostu długu publicznego, bezrobocia, szczególnie wśród czarnych i innych mniejszości. Tymczasem Putin – zdaniem Lermy – zaproponował odrodzenie wartości konserwatywnych: – Musimy szukać oparcia w wartościach moralnych, które zapewniły postęp naszej cywilizacji – grzmiał w Davos rosyjski premier. – Uczciwość i pracowitość, odpowiedzialność i wiara we własne siły przyniosą nam sukces – dodawał Putin.

„Czerwono-biała i niebieska flaga nadal powiewa szczęśliwie, ale tylko w Rosji – pisze Lerma – Rosja wciąż ma św. Jerzego pokonującego smoka z symbolem krzyża w swoim herbie. ACLU i inne ateistyczne organizacje w Ameryce nigdy nie zezwolą na herb USA z takimi symbolami religijnymi”- dodaje.

Sarkastycznie zauważa, że obecnie w Stanach Zjednoczonych chrześcijaństwo jest atakowane tak mocno, jak to było we wczesnym okresie Związku Radzieckiego, kiedy symbole religijne były uznane za niezgodne z prawem. Autor tekstu w „Prawdzie” sugeruje, że amerykańscy wyborcy zostali oszukani wybierając człowieka, który chociaż nie wiedział, co robić, odmówił pomocy od Rosji, kiedy w Zatoce Meksykańskiej doszło do wycieku ropy.

Jego zdaniem Rosja utraciła wiele wskutek komunistycznej dyktatury, ale obywatele przetrwali i „z głębszą wiarą w Boga” patrzą w przyszłość. „Jak długo niegdysiejszy „Land of the Free” pozostanie w Socjalistycznych Stanach Zjednoczonych Ameryki?” – pyta Lerma i dedykuje USA hippisowską piosenkę „Bye bye Miss American Pie!”:

A gdy widziałem go na scenie Zacisnąłem pięści z wściekłości Żaden anioł z piekła rodem nie potrafił złamać szatańskiego zaklęcia. I gdy płomienie wspinały się w ciemności Aby oświetlić ofiarną ceremonię Zobaczyłem szatana śmiejącego się z rozkoszą. W dniu, w którym umarła muzyka Pojechałem moim Chevroletem na stypę, nie było wesoło Tylko trzech starych muzyków pijąc whisky z żytnią, śpiewało: „To będzie dzień, w którym umrę, to będzie dzień, w którym umrę.

 

Źródło: Agnieszka Stelmach.