JustPaste.it

Ostrzenie piły

Nawyk, dobry czy zły, jest jak gruby, mocny powróz. Każdego dnia dokładasz jedną cieniutką nitkę.... i tworzysz grubą linę, która może utrzymać ciężar TIR-a.

Nawyk, dobry czy zły, jest jak gruby, mocny powróz. Każdego dnia dokładasz jedną cieniutką nitkę.... i tworzysz grubą linę, która może utrzymać ciężar TIR-a.

 

Wyobraź sobie, że natknąłeś się w lesie na kogoś, kto gorączkowo ścina drzewo.
– Co robisz? – pytasz.
– Nie widzisz? – odpowiada ze zniecierpliwieniem. – Ścinam to drzewo.
– Wyglądasz na wykończonego! – wykrzykujesz. – Długo już to robisz?
– Ponad pięć godzin – odpowiada. – I jestem skonany! To ciężka praca.
– Może zrób małą przerwę i naostrz piłę? – proponujesz. – Z pewnością poszłoby wtedy szybciej.
– Nie mam czasu na ostrzenie piły – odpowiada mężczyzna stanowczo. – Ścinam drzewo.

 

Cytat pochodzi z książki "7 nawyków skutecznego działania". Jej autor, Stephen Covey jest ważną osobą w moim życiu. Jego pełne głębokich treści przemyślenia na temat roli człowieka w biznesie oraz biznesu w dzisiejszym świecie wywarły olbrzymi wpływ na moje osobiste poglądy w tym zakresie. Stephen Covey zakończył swoją ziemską misję w lipcu tego roku. Niniejszym wpisem chciałbym nieco przybliżyć, a tym którzy  znają, przypomnieć kilka wartościowych myśli z wielu jakie po sobie zostawił.

 

Tak więc najpierw warto zwrócić uwagę na wielką moc nawyków.
Jeśli w życiu czy w biznesie sprawy układają się pomyślnie, wszystko idzie w dobrym kierunku a my nie mamy poczucia, że musimy jakoś nerwowo o to wszystko  zabiegać - to znaczy, że...
Niektórzy pewnie powiedzą:
- To znaczy, że zaraz się obudzisz i wrócisz do rzeczywistości :)
Wtajemniczeni wiedzą jednak, że taki stan rzeczy może być zupełnie naturalny a tajemniczą siłą sprawczą są świadomie wypracowane właściwe nawyki działania. Niestety moc nawyku działa również wtedy kiedy  nawyk jest dla nas szkodliwy. Przykre tym bardziej, że  złych nawyków nabawiamy się najczęściej całkiem nieświadomie, nie spodziewając się i nie planując konsekwencji ich działania. Niestety one mimo tego DZIAŁAJĄ!

Nawyk jest jak gruby, mocny powróz skręcany z cienkich nitek. Każdego dnia dokładasz nową, cienką nitkę, którą bez problemu jesteś w stanie zerwać gołymi rękami. Po pewnym czasie masz jednak z nich skręconą grubą linę, która może utrzymać ciężar TIR-a.

25361e2495f3da16ef4725b5ade9b40f.jpg

Ostrzenie piły jest siódmym nawykiem proponowanym przez Coveya w "7 nawykach...". Piszę o nim na początku bo uważam, że w dzisiejszym zabieganym świecie biznesu staje się ono kluczowe. Wielokrotnie robiono badania nad powiązaniem osiągania sukcesów w biznesie z poczuciem szczęścia, spełnienia i spokoju ducha. Przyznacie chyba, że te ostatnie to sprawy dosyć istotne dla człowieka. Dla wielu osób będących na stracie swojej kariery zawodowej wydaje się oczywiste, że osiąganie sukcesów w biznesie samo z siebie przyniesie długotrwałe zadowolenie, spełnienie i uczucie wszechogarniającej szczęśliwości. Czy tak jest naprawdę? Czasem tak bywa ale badania pokazują, że zazwyczaj jest inaczej. Jest takie powiedzenie, że  pieniądze szczęścia nie dają. Można by powiedzieć również, że sukcesy szczęścia nie dają, a przynajmniej same z siebie automatycznie niczego w tym zakresie nie zagwarantują.

 

Część z was pewnie dobrze wie o czym tu mowa...
Spróbujcie jednak przekonać do takiego poglądu, kogoś komu nie starcza na zapłacenie kolejnego czynszu za mieszkanie.
Łatwiej taką mądrość życiową przyjąć komuś, kto doświadczył już w swoim życiu trochę owych sukcesów i pieniędzy. Wtedy jednak czyha inna pułapka:
- Tak, dużo już osiągnąłem, ale spokoju mi to nie daje bo dopiero teraz widzę na co mnie tak naprawdę stać. Mogę mieć znacznie więcej! Dopiero jak zrobię  to i tamto... dopiero jak  to i tamto osiągnę.... to wtedy dopiero będę szczęśliwy!
I tak oto rodzi się szkodliwy nawyk obsesyjnej pogoni za kolejnymi sukcesami, który może zdominować całe nasze życie.

 

Wróćmy zatem do pożytecznego nawyku "ostrzenia piły".
- O co w nim chodzi?
Przede wszystkim o to, aby nasza praca nie tylko przynosiła oczekiwane rezultaty ale też samo jej wykonywanie było dla nas źródłem radości.
- A jak to osiągnąć?
Trzeba po prostu odpowiednio często ostrzyć piłę.
Ostrzenie piły to dbanie o siebie, o swoje samopoczucie, o dobrą kondycję, o regenerację sił, to czas na relacje z bliskimi, czas dla siebie, czas na to by po prostu cieszyć się życiem. Ważne jest aby te aspekty naszego życia stały się takim samym nawykiem jak mycie zębów.

 

Są cztery podstawowe obszary życiowe, które warto sobie najpierw uświadomić a potem regularnie obdarzać je naszą uwagą i naszym czasem. Są to: wymiar fizyczny, umysłowy, społeczny oraz duchowy.

 

Najbardziej oczywisty wydaje się wymiar fizyczny. Aby mieć zdrowe i sprawne ciało trzeba poświęcać mu regularnie trochę czasu i uwagi - ćwiczenia fizyczne, zdrowe nawyki żywieniowe, mądre reagowanie na sytuacje stresowe, itd....

 

Podobnie jest ze sprawnością umysłu. Ostanie badania dowodzą, że aktywne i wszechstronne używanie naszego umysłu drastycznie wpływa na na liczbę trwałych połączeń pomiędzy komórkami naszego mózgu. Uczenie się, poznawanie nowych rzeczy, nauka języków, czytanie, wizualizacja... - to wszystko wpływa na sprawność naszego umysłu oraz na fizyczną strukturę mózgu - tak jak ćwiczenia fizyczne wpływają na rozwój mięśni.

 

O wymiar społeczny dbamy budując dobre i trwałe relacje z innymi ludźmi. Tu też niczego nie da się oszukać czy przyspieszyć. Trzeba po prostu codziennie znajdować czas na to by być dla innych.

 

Duchowość często kojarzy się z konkretną religią ale tak naprawdę jest czymś ponad religiami. Jest ważnym aspektem naszego życia bo dotyka samego sensu naszego istnienia na tej planecie, naszych najważniejszych wartości i celów. Śmiem twierdzić, że bez dotykania spraw duchowych trudno osiągnąć poczucie spełnienia w życiu, jakkolwiek licznymi zewnętrznymi sukcesami byłoby ono okraszone.

 

Andrzej Lesiak

 

Oryginalny tekst pierwotnie opublikowany na: http://www.biznesistyl.pl/andrzej-lesiak/32_o-ostrzeniu-pily.html
Obrazek: google -> grafika: strong rope