JustPaste.it

Utrata pracy, czyli na drodze do finansowej katastrofy.

Gdy utracisz pracę nie masz co się martwić. Do momentu znalezienia nowego zatrud­nienia będziesz żył z posi­adanych na tę okazję oszczęd­ności, prawda?

Gdy utracisz pracę nie masz co się martwić. Do momentu znalezienia nowego zatrud­nienia będziesz żył z posi­adanych na tę okazję oszczęd­ności, prawda?

 

brak-kasy12.jpg

Wg przeprowad­zonych badań blisko połowa Polaków nie ma żadnych oszczęd­ności, a blisko 30% ma oszczęd­ności bardzo skromne, skromne lub takie sobie. Biorąc pod uwagę, że nie jesteśmy społeczeńst­wem ren­tierów i dla mało kogo praca jest jedynie jed­nym ze źródeł dochodu, to utrata zatrud­nienia może w wielu przy­pad­kach prowadzić do finan­sowej katastrofy.

Utrata pracy przy­chodzi z reguły nieoczeki­wanie. Dlat­ego też warto myśleć wcześniej, co zro­bić w przy­padku utraty pracy i jak zmin­i­mal­i­zować prob­lemy finan­sowe z tego wynikające.

Prze­cięt­nie nowej pracy szuka się ok. 6 miesięcy. Oczy­wiś­cie jeśli będziemy mieli szczęś­cie, to uda nam się pod­jąć zatrud­nie­nie wcześniej , ale nie bądźmy za wielkimi optymis­tami. Opracu­jmy sobie plan dzi­ała­nia właśnie na pół roku.

Po pier­wsze, gdy wiemy, że lada dzień skończy nam się zatrud­nie­nie musimy dokonać szy­bkiego przeglądu naszych wydatków. Obci­namy WSZYSTKIE zbędne wydatki, jakie mamy. Koniec z zamaw­ian­iem pizzy, zaku­pem nowych ubrań. Spójrzmy na nasze nałogi ? pale­nie papierosów kosz­tuje nas majątek. Być może utrata pracy nie jest dobrym momentem do rzuce­nia pale­nia, a może wręcz doskonałym.

Jeśli mamy samochód musimy ograniczyć korzys­tanie z niego do niezbęd­nego min­i­mum. Spacer zami­ast samo­chodu dobrze zrobi dla naszego zdrowia i kieszeni. Poz­woli nam to zaoszczędzić trochę pieniędzy, które będą niezbędne w kole­jnym miesiącu.

W przy­padku, gdy w poje­dynkę wyna­j­mu­jemy mieszkanie , pomyślmy o znalezie­niu współloka­tora do dzie­le­nia mieszka­nia i opłat lub w ostate­czności o powro­cie do domu rodz­iców (jeśli możemy). Nie ma co się zas­tanaw­iać, to nie krok w tył, tylko prze­jś­ciowa sytu­acja. Pon­adto warto się od razu pogodzić z członkami rodziny i przy­jaciółmi (jeśli byliśmy skłóceni) bo pewnie będziemy zmuszeni poży­czyć parę razy od nich pieniądze. Najlepiej na wieczne odd­anie :)

Oprócz opłat za mieszkanie i media, które są nie do uniknię­cia, warto opła­cać inter­net oraz tele­fon komórkowy. Są to narzędzia potrzebne nam do poszuki­wa­nia pracy. Warto jed­nak pomyśleć nad zmi­aną abona­mentu lub prze­jś­ciem na karty pre­paid ( o ile kończy nam się abona­ment lub oper­a­tor daje taką możliwość).

Jeśli spła­camy kredyt, to czas zajrzeć do umowy kredy­towej. Jeśli wykupil­iśmy ubez­piecze­nie od utraty pracy, to teraz z tej możli­wości sko­rzys­ta­jmy. A może ist­nieje możli­wość zaw­ieszenia spłat na kilka miesięcy? Warto również wybrać się do banku i przed­stawić swoją sytu­ację. Przy odrobinie szczęś­cia uda się zmniejszyć spła­caną ratę, a wydłużyć okres kredy­towa­nia. To samo tyczy się dodatkowych polis ubez­pieczeniowych, które opła­camy. Zobaczmy, co możemy zro­bić z takim wydatkiem, aby nie tracić korzyści wynika­ją­cych z jego uiszcza­nia. Więk­szy prob­lem może stanowić karta kredy­towa ? O ile nie jest zadłużona, to może nam pomóc, ale w przy­padku wycz­er­pa­nia lim­itu będziemy musieli ją spła­cać regularnie.

W przy­padku spła­ca­nia kredytu hipotecznego możemy sko­rzys­tać z możli­wości uzyska­nia pomocy ze strony państwa w zakre­sie spłaty kredytu i odsetek do kwoty nie przekracza­jącej 1,2 tys. zło­tych miesięcznie. Ta forma wspar­cia będzie obow­iązy­wała do 2017 roku. Po pomoc i infor­ma­cję należy zgłosić się do lokalnego urzędu pracy.

Skoro już jesteśmy w urzędzie pracy to ustawmy się w kole­jce po zasiłek dla bezro­bot­nych. Wiem, że niek­tórym wydaje się, że nie star­czy on nawet na waciki. Po kilku miesią­cach na bezrobo­ciu będziemy jed­nak z utęsknie­niem wyczeki­wali dnia wypłaty, zapewniam.

Zostaje jeszcze jeden sposób na pozyskanie pieniędzy. Niezbyt ety­czny w przy­padku symu­lan­tów, więc nie pole­cam, a infor­muję. Jest to zasiłek chorobowy dla osoby, której wygasła umowa o pracę. Jeśli po usta­niu zatrud­nienia zacho­ru­jemy i nasza choroba będzie trwała min. 30 dni, to otrzy­mamy z ZUS zasiłek chorobowy.

Przy­padek każdego z nas jest odmi­enny, dlat­ego też podałem kilka ogól­nych rad. Na początku bezrobo­cia możemy być optymisty­cznie nastaw­ieni do przyszłości, ale zetknię­cie się z rzeczy­wis­toś­cią może być bolesną lekcją życia. Postara­jmy się więc zaplanować swoje finanse z głową i założyć pesymisty­czny sce­nar­iusz roz­woju sytuacji.

Ale rolą doradcy nie jest wpędzanie ludzi w doła, więc cytu­jąc Wojaka Szwe­jka — Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było. Good luck!