JustPaste.it

Piłsudski potrzebny od zaraz?

Opinie na temat Piłsudskiego są podzielone. Sam jestem w kropce, jeśli chodzi o ocenę jego osoby.

Opinie na temat Piłsudskiego są podzielone. Sam jestem w kropce, jeśli chodzi o ocenę jego osoby.

 

         Z jednej strony Sanacja była zbliżona do dyktatury i dawała mu naprawdę dużą władzę, ale z drugiej strony kraj był pogrążony w chaosie i istniejące ugrupowania politycznie nie zamierzały dojść do porozumienia. Wręcz przeciwnie. W wyniku nagonki ze strony środowisk skrajnie prawicowych został zamordowany pierwszy Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Gabriel Narutowicz. Sytuacja gospodarcza i ekonomiczna w kraju była bardzo trudna. Kraj podzielony przez zaborców trzeba było zjednoczyć w jedno sprawnie działające państwo. O kompromisie większość polskich polityków nie chciała słyszeć. Woleli się kłócić, żeby przeforsować swoje racje. W końcu Piłsudski zrobił coś, co do dzisiaj wzbudza poważne kontrowersje, przeprowadził Zamach Stanu i stanął na czele państwa. Mimo że nie zgodził się na bycie prezydentem, de facto miał największą władzę w Polsce. W czasie walk w Przewrocie Majowym zginęło kilkaset osób. Potem zaczęła się nagonka na przeciwników Sanacji. Ale jeśli przyjrzeć się postępom, jakie poczyniono w dziedzinie gospodarki i ekonomii, to kraj naprawdę się rozwijał. Piłsudski w owym czasie był chyba jedynym człowiekiem, który mógł stać na czele państwa i nadać jego polityce konkretny kierunek. Potrafił przekonać innych polityków do swoich racji. Oczywiście część była zastraszona. Nie przeczę. Ale coraz częściej zastanawiam się, czy w tamtych czasach nie było to konieczne. Politycy nie mieli zamiaru zaprzestać niszczących kraj kłótni. Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Po prostu mam wątpliwości.

           Od jakiegoś czasu wątpliwości mam coraz większe i coraz lepiej zaczynam rozumieć motywy zwolenników Sanacji. Jaka dzisiaj jest Polska? Rządzona przez nieudolny rząd i parlament. Mamy premiera, który potrafi używać gładkich słówek, z których nic nie wynika. Nie potrafi ostro przeciwstawić się zjawiskom, którym przeciwstawić się powinien, ale o tym za chwilę. Nieudolna polityka osłabia naszą gospodarkę w powoduje wzrost niezadowolenia społecznego, co z kolei jest znakomitą pożywką dla różnego typu skrajnych organizacji. Młodzież Wszechpolska i ONR otwarcie nawołują do obalenia obecnego rządu. Nie podoba im się też istniejący w Polsce ustrój. Mniej lub bardziej otwarcie mówią o użyciu siły. Z niejakiego Staruchowicza, lidera warszawskich kiboli, aresztowanego za handel narkotykami, próbują robić więźnia politycznego. Przecież to jakiś absurd. Zamknięcie strony antykomor.pl traktują jako przykład politycznych represji wobec prawdziwych patriotów. Ciekawe, w jakim kraju można bezkarnie umieszczać na stronie internetowej grę, w której strzela się do podobizny prezydenta tegoż kraju? Ciekawe, co by było, gdyby taka gra powstała za prezydentury Lecha Kaczyńskiego i z jego podobizną? To też byłaby wolność przekonań? W USA, zwłaszcza po 11 września, twórca takiej gry długo by podziwiał piękno więziennych krat. W dniu rocznicy śmierci Gabriela Narutowicza żaden z tych patriotów nie uczcił jego pamięci, a wręcz są coraz bliżsi otwartego poparcia dla zamachowca. Przy okazji katastrofy smoleńskiej bezustannie oskarża się premiera i rząd oraz prezydenta Rosji. 

            Tak więc w Polsce coraz bardziej rosną w siłę środowiska skrajnie prawicowe, podające się za patriotów. Oskarżają rząd o zdradę i współudział w zamachu na życie poprzedniego prezydenta. Nawołują do obalenia obecnego rządu i to niekoniecznie drogą pokojową. Ze zwykłych zbirów starają się zrobić bohaterów narodowych, a nasz Premier nie robi z tym nic. Nie potrafi uzdrowić sytuacji gospodarczej w Polsce, przez co stwarza doskonałe podłoże dla powstawania takich organizacji, a potem pozwala im na wszystko, co do tej pory robią. Kiedyś też pozwalano na wiele niejakiemu Adolfowi Hitlerowi. Jak jego przeciwnicy zorientowali się, z kim mają do czynienia, było już za późno. Na szczęście prawa strona nie ma takiego lidera. Więc przynajmniej przez jakiś czas nie będą tak groźni. Ale w miarę braku reakcji ze strony rządu będą się czuć coraz bardziej bezkarni. Patrząc na to, co się teraz dzieje, zastanawiam się, czy teraz nie byłby potrzebny taki Piłsudski, który twardo zakazałby działalności politycznym ekstremistom z prawej i lewej strony, a innych polityków by nakłonił bądź zmusił do współpracy. Naprawdę zaczynam go rozumieć za każdym razem, kiedy czytam wiadomości.