"Paweł i Gaweł w jednym stali domu.Paweł na górze, a Gaweł na dole."
"Pod jednym dachem" reż. Jan Hrebejk
Czas akcji: koniec grudnia 1967 - sierpień 1968
Miejsce akcji: Praga, Czechosłowacja
Bohaterowie: lokatorzy domu na skraju miasta
Na dole mieszka oficer ludowego wojska Sebek (Miroslav Donutil) z żoną i dwójką dzieci, na górze wojenny weteran i przeciwnik ustroju Kraus (Jiri Kodet) z bardzo chorą żoną i córką nastolatką Jindriską (Kristyna Novakova).
Panowie mają kompletnie odmienne poglądy polityczne, za to identyczne zachowania wobec rodziny. Oficer terroryzuje bliskich za pomocą domowej gazetki ściennej, narzucania domowego menu, wywieszanego tamże, i zachwytu dla przodującej myśli technicznej bratnich krajów. Żonie pod choinkę daje nietłukące się szklanki made by PRL, które nie wytrzymują próby rzucania o podłogę, a szwagierce plastikowe łyżeczki made in NRD, rozpuszczające się w gorącej kawie.
Weteran jest równie kreatywny - wrzaskiem o swoich wojennych przejściach i trzech zawałach katuje naprawdę chorą żonę i buntującą się córkę. Nawet poglądy na temat różnicy między kluskami i knedlikami mają inne. Zamiast gazetki o tym co myśli na temat ustroju wykrzykuje z balkonu: "Proletariusze wszystkich krajów pocałujcie się w d...". Nie posłuchali.
W czasie Wigilii wprawdzie rodzina oficera nie śpiewa o podmoskiewskich wieczorach jak w filmie Barei, ale to czym się popisują panowie zwala z kinowego fotela. Za to córka weterana, kompletnie bez słuchu, katuje pianino kolędą, co powoduje kolejną awanturę rozpętaną przez tatusia. Najnormalniejszy w tym domu wydaje się karp pływający w wannie.
Jest jeszcze Eva, szwagierka oficera, nauczycielka, która robi casting na męża i ojca dla swego syna. Poznajemy kilku kandydatów. Do chrzanu tarcia najwyżej się nadają.
Film zaczyna się i kończy sceną w altance ogrodowej, która zawaleniem reaguje na samobójcze próby dwóch bohaterów.
Mamy motyw Kapuletów i Montekich ale miłość Michala (Michael Beran) jest jednostronna, bo dziewczyna woli chłopaka na skuterze i w amerykańskiej odzieży.
Wdowieństwo Krausa mogłoby doprowadzić do pojednania rodzin gdyby nie bratnia pomoc wojsk Układu Warszawskiego 20 sierpnia 1968 roku o godzinie 23.
Gdy polityka wchodzi jednymi drzwiami, drugimi wybiega przyzwoitość i normalność. Mężczyźni wymyślili wojny, przemoc domową i walkę o władzę, czas więc na rządy mądrych kobiet.
To komedia z wieloma zabawnymi scenami ale reżyserowi nie chodziło tylko o czystą rozrywkę. Czy jest tak naprawdę - sprawdźcie sami.
Film obejrzałam we wrocławskim DCF na seansie dla seniorów (w każdy wtorek godz. 12).