JustPaste.it

Wszystko jest kwestią skali i interpretacji

Człowiek poszukując życia we wszechświecie zachowuje się jak ignorant idący wzdłuż oceanicznego brzegu z pustą szklanka w ręku, aby co kilka chwil nabierać w nią wody twierdząc...

Człowiek poszukując życia we wszechświecie zachowuje się jak ignorant idący wzdłuż oceanicznego brzegu z pustą szklanka w ręku, aby co kilka chwil nabierać w nią wody twierdząc...

 

Sprowadzając ludzi do czystej formy atomowej cała populacja ludzkości zmieściłaby się na sześcianie wielkości kostki cukru, otaczający nas świat to niewykorzystana pusta przestrzeń, która pozostaje kwestią iluzji stworzenia i postrzegania zmysłowego, ponieważ to, co istotne i niezrozumiałe pozostaje niewidoczne i owiane mgiełką tajemnicy Boskiej kreacji...

To, czego człowiek nie rozumie to przede wszystkim skala, w jakiej on sam egzystuje... Wszechświat dla człowieka w swojej skali jest nieskończony a pomimo to dalej się rozrasta (sprzeczność a może brak wyobraźni  ?!)...

 

Wszystko się jednak zmienia wraz ze skalą pojęć opisujących dany problem... Jeśli przez chwile przestaniemy ufać temu, co widzimy a skupimy się na obserwacji otaczającego nas świata takim, jakim on jest zrozumiemy, że zminiaturyzowane kopie wszechświata znajdziemy w swoim ciele i w każdym żywym organizmie na tej i innych planetach, co więcej każdy ekosystemu, każde skupisko bakterii a nawet pojedyncze atomy i fotony są kopią całego wszechświata… pozostaje tylko kwestia skali (pojęć, określeń…), w jakiej operujemy szukając prawdy i harmonii w chaosie nauki...

Nasz wszechświat może okazać się pyłkiem kurzu unoszonym powiewem wiatru w zakurzonej szufladzie biurka a nieskończoność, czyli czas unoszenia się pyłku dla innej skali wielkości możecie być ułamkiem sekundy lub mgnieniem zaledwie...

Długość życia człowieka, bakterii jest określona kręgiem powtarzalności życia,gatunku... Co nie znaczy,że w momencie śmierci danej kopi znika dany egzemplarz...

Jeśli spojrzymy na roślinę pospolicie zwaną: „dmuchawcem” (mlecz, Mniszek pospolity) możemy wyobrazić sobie foton, który wprawiony w ruch mnoży się i powiela, co sugeruje jego istnienie w rożnych miejscach w tym samym czasie czy tak nie jest z nasionami, które na pierwszy rzut oka wydają się jednakowe jednak każde z tych nasion przenosi życie (rdzenne dna) i tak też zachowuje się również atom lub foton (nie potrafimy przewidzieć gdzie w danej chwili pojawi się foton ...)...

 

Wszystko jest kwestią skali i wielkości a to, co na pierwszy rzut oka jest wielkie może być w skali atomowej niedostrzegalnie małe, ponieważ to przestrzeń pomiędzy atomami stwarza wrażenie złudnej wielkości, siły, mocy...

Prostym przykładem zmienności skali jest teleportacja, podczas której atomy ulegają kontrolowanemu rozproszeniu i krótkotrwałej dematerializacji, podczas której przestrzeń i czas zostały ściśnięte pozwalając przebyć atomom ogromną w ludzkiej skali przestrzeń w mikro skali czasowej...co zaprzecza niemożliwości dezintegracji na poziomie atomowym bez możliwości powroty do stanu pierwotnego (czyż dezintegracja na poziomie atomowych nie jest formą śmierci ?)

Można, więc wywnioskować, iż człowiek może stać się istota nie materialną pozbawiona powłoki cielesnej a inteligencja,przeżycia, świadomość będą nadal egzystowały na podłożu atomowym... (lub w skali,której nie umiemy i nie możemy nazwać przy obecnym poziomie rozwoju nauki i techniki)

W momencie zmiany struktury i pozbycia się struktury (powłoki) materialnej nasze zmysły przestają odbierać złudne bodźce od narządów takich jak oczy, uszy, kubki smakowe, czy bodźce dotykowe… magia świata zbudowanego przez nasze zmysły zostaje zapisana w pamięci… jednak człowiek egzystując na podłożu niematerialnym, atomowym ingeruje się z wszechświatem i materią skupioną w organizmach ożywionych i strukturach nieożywionych czerpiąc doświadczenie z współ egzystencji na poziomie atomowym...

Niewidzialny, niematerialny świat został już zrozumiany jednak nie jest on akceptowany przez fizykę, ponieważ nie określają go wzory za pomocą, których można przewidzieć zachowanie poszczególnych atomów i fotonów...

 

To właśnie ten brak kontroli niepokoi naukowców, bo wychodzą oni z założenia, że istoty, formy... które mogą przebywać w kilku miejscach na raz to formy,których należy się bać i wystrzegać, ponieważ nie można ich kontrolować ...!!!
Co jednocześnie zagraża nauce i władzy ustanowionej przez ludzkość nad wszystkim, co poznane, nazwane, skatalogowane, określone...

Człowiek boi się jak zazdrośnik, iż utraci to, co najważniejsze władze nad życiem i otoczeniem... A to sprowadza go do pustki własnej egzystencji i pustki własnego ego!

Jednakże, jeśli ktoś udowodni ludzkości,że jest ona tylko unoszącym się pyłkiem kurzu opadającym w starej zakurzonej szufladzie... takim samym elementem wszechświata jak pył, gwiazdy, rośliny, formy materialne i nie materialne…
To… wszystko … wszystko ulegnie zmianie, która dokona przemiany człowieka w istotę całkowicie wolną duchowo.

Wszystko podlega interpretacji, podobnie jak karta graficzna kreuje wizualny obraz gry tak nasz mózg prefabrykuje harmoniczną rzeczywistość na potrzeby naszego spostrzegania...

 

Niestety interpretacja również może zostać poddana manipulacji zewnętrznej poprzez nacisk grupy, otoczenia... Mózg interpretuje i  dostosowuje obraz do wyobraźni o danym zdarzaniu, które jest narzucone wizją zdarzenia…

 

(poprzez min: doświadczenie osobiste, grupowe, gatunkowe, pokoleniowe…)

 

(osoby niewidome kreują swój własny wszechświat za pomoc dźwięków, smaków i dotyku... Każda forma postrzegania jest zaprogramowanym procesem interpretacji kreującej świat i własne ja)

Wszystko jest formą skali, w której człowiek egzystuje porównując ją do wykreowanej przez mózg wielkości otoczenia...

 

Człowiek poszukując życia we wszechświecie zachowuje się jak ignorant idący wzdłuż oceanicznego brzegu z pustą szklanka w ręku, aby co kilka chwil nabierać w nią wody twierdząc,że w oceanie nie ma życia...

 

Skala naszych odkryć, umiejętności nie wykracza dalej niż nasz wzrok, nauka, technika i skrojone na potrzebę naszych doświadczeń pojęcia...

 

Wszystko, co wykracza poza skale odkryć nauki mija się z nią lub nie wychodzi z założeń „pierwotnych” (czytaj: fałszywych) nauk zostaje odrzucone jako mało prawdopodobne, szalone...

 

A jednak to właśnie szaleństwo może pomóc człowiekowi w zrozumieniu procesów kreujących jego prywatny wszechświat...stereotypy, nakazy nauki nie idą w parze z logiką i harmonią człowieka z otaczającym go wszechświatem zamykając go w klatce nauki i określeń, które mijają się z istota życia...

Ludzkie oko oszukuje własny mózg, aby uzupełnić luki w przejmowanym obrazie najlepszym tego przykładem jest niemożliwość zobaczenia ruchu gałek ocznych w lustrze...nasz mózg wypełnia lukę w obrazie interpretując otoczenie, w którym w danej chwili się znajdujemy...

Ziemia, populacja ludzka, materia jest cząstka, atomem,fotonem zachodzącego procesu w całym wszechświecie w jego alternatywach i czasach równoległych... Nasz byt może wcale nie być procesem życiowym, bowiem to my nazwaliśmy swoją drogę: życiem, to my twierdzimy zawzięcie poprzez pseudo naukę, że nie możemy egzystować poza materią, choć doświadczenia związane z teleportacją, postrzeganiem poza zmysłowym…. zaprzeczają takim stwierdzeniom...

Otaczający nas świat, nasz wygląd, smak, zapach, słowa… mogą być tylko odgórnie ustalona interpretacją złudzeń, jakim podlegały każdego dnia ...
Ja nazywam to logiką wypełnienia człowiek pomimo tego,że nie zobaczy całości obrazu sytuacji za sprawa mózgu, wyobraźnia kreuje ewentualne rozszerzenie sytuacji, zdarzenia czy emocji… 

(wyobraźnia, fantazja, zdarzenia alternatywne…)

 

Człowiek uzupełnia atom po atomie kreacje własnego wzroku o dowolne punkty czasoprzestrzeni mogąc przenosić zdarzenie analizować je i kreować świat alternatywny lub równoległy…

 

Logicznie rzecz biorąc w pewnym stopniu zdajemy sobie sprawę z tego, co było by gdyby…, co nie oznacza, że jest to kwestia czystej fantazji gdyż najprawdopodobniej jest to transmisja zdarzeń z teraźniejszości, przyszłości, przeszłości równoległej lub alternatywnej dostępnej dla jednego organizmu w ramach życia wewnętrznego na poziomie duchowym i astralnym...

 

Jednym słowem kreujemy alternatywne i równoległe wcielenia własnego ja za sprawą logiki wypełnienia i postrzegania pozazmysłowego ubarwiając istnienie kreacją wzrokową, która jest tylko wyobrażeniem rzeczywistości kreowanej za pomocą doświadczeń i schematów poznawczych dostarczanych do naszego mózgu poprzez bazę danych naszych wszystkich ponad czasowych i przestrzennych wcieleń...

 

Kreujemy skalę, czas, przestrzeń, wielkość, obraz interpretując doświadczenie z rożnych czasoprzestrzeni... Ubieramy w zmysły nasze pragnienia, zdarzenia i emocje jesteśmy tworem, wynikiem i dziełem własnej jaźni...

 

Jeśli masz pytanie zawsze masz w sobie odpowiedz i nie szukaj czegoś poza sobą, bo tam tego nie znajdziesz... Schemat istnienia jest prosty to człowiek czyni go nieprzebytym zagadnieniem…

Wszystko jest kwestią skali i interpretacji... Człowiek niemogący pogodzić się z własna ułomnością, złem, nikłością swego materialnego ja...
Niszczy swoje otoczenie i współbraci, aby okazać swoją wyższość nad gatunkiem, planetą, wszechświatem i Bogiem...

 

(Dzisiaj taki schemat realizowany jest przez globalistów tworzących Nowy Porządek Świata – pragną zachować prawdę, wiedzę… dla siebie i swoich rodzin, kosztem reszty społeczeństwa)

Jeśli nasze potężne „ja” zrozumie, że jesteśmy częścią tego wszystkiego, co niszczymy, przerabiamy - niszczymy również siebie i otaczający nas świat.

 

Zajmijmy się prawdziwym aspektem pojęcia zwanego życiem od strony nie materialnej, ale duchowej, które stanowi jedyne bogactwo gatunki ludzkiego...

Gdybyśmy mogli to zobaczyć zorientowalibyśmy się,że jesteśmy harmoniczną strukturą atomową zintegrowana z atomami wszechświata pobudzanymi do życia za pomocą fotonów i harmonii dźwięków pierwszych odpowiedzialnych za kreacje stworzenia.

 

Czyste piękno kreacji …

Człowiek ujęty w ciasne ramy nauki, której określenia są jak pseudo Boskie przykazania posługuje się abstrakcyjnym słownikiem pojęć określających pojęcia bytu, określające stałe...zhierarchizowane, kategoryzowane, ewolucyjne, stopniowane... pojęcia prowadzące do chaosu najpiękniejsze i najprostsze idee…

 

Wszystko, co zostaje przez człowieka poznane musi być chronologiczne, ciągłe, tworzące linie czasu, kategorie, hierarchię, strukturę... która podlega interpretacji nie logicznej, lecz naukowej zgodnej z wytycznymi nauki...

 

(Ogólnie jest to chaos, chaos służący zamknięciu nauki dla określonej małej grupy ludzi trzymających władze… Przecież tak naprawdę każdy z nas jest naukowcem i posiada w sobie mapę wszystkich odkryć, myśli i prawd …

 

Jednym słowem nauka jest kłamstwem zbliżonym do Religi, polityki i władzy…

 

Jeśli dasz ją (nauka, władza, religia…) wszystkim elita, struktura hierarchiczna przestanie istnieć poprzez logiczny ciąg zdarzeń…)

 

Człowiek poza przestrzenią, czasem stworzył nazwy opisujące abstrakcyjne twory zwane nieskończonością (przestrzenna, liczbowa, czasową...) które z tego samego naukowego punktu widzenia są nielogiczne...

 

Ponieważ nieskończony może być proces poznawczy przestrzeni o wielkości miliardów kilometrów, jak i 10 milimetrów wszystko jest kwestią skali...
Człowiek wyruszając dookoła kuli ziemskiej z punktu „a” i kończąc swoją podróż w tym samym punkcie „a” nie może stwierdzić, że objechał  i poznał  cały świat, ponieważ poznał tylko jego wąski wycinek, a z każdym jego krokiem przestrzeń mijana podlegała przekształceniu... którego nie możemy poznać bez ponownego badania...

 

Z tego logicznego wywodu wyłania się obraz nieskończoności poznawczej określony wielkością fizyczną, matematyczne i geograficzną...
Z logicznego punktu widzenia pojęcie nieskończoność jest abstrakcją będąca tylko formą skali poznawczej...

Forma budowania egzystencji na poziome atomowej jest abstrakcją tylko dla współczesnego świata nauki, który stawia jako główny cel udowodnienie ludzkości, że człowieczeństwo jest jedyną i nieomylną forma istnienia, tworzenia i sprawowania władzy nad poznaną i niepoznaną forma materii we wszechświecie...

 

Obyśmy nie zostali ukarani za pychę, która drzemie w człowieku jak olbrzymi jadowity wąż gotowy wchłonąć swego właściciela i jego puste ego...

Fakt, iż nauka czegoś nie opisuje (nie rozumie, ukrywa), nie akceptuje i krytykuje nie oznacza, iż ta rzecz nie istnieje, nie istniała lub nie będzie istnieć...
Nauka, która stawia granice poznawcze i logiczne jest tylko zaślepionym władza błaznem, który żyje bez moralnej pokory wobec potęgi Boskiej kreacji.

Budowa, skład chemiczny, dna... człowieka, gwiazd, całego wszechświata...
To tylko wykreowane nazwy niezawierające w sobie prawdy, piękna, poezji... Boskiej kreacji stworzenia...

 

Wszystko można ująć w ramach słowa nauka, religia... nawet wartości wyższe i Boga robimy to dzisiaj bez pokory. Wartościujemy religie, bóstwa, świętych tworzymy hierarchię aniołów aż po hierarchie władzy reprezentantów Boskiej kreacji...

Świadczy to tylko o pustce chaosu, która prowadzi nas do kolejnych przełomów niosących za sobą koniec i początek nowej kreacji ludzkiej...
Tylko dusza odpowie na pytania, których nie pojmie prosta nauka...

 

Wojciech dydymus Dydymski

 

dydymus Mystical

 

 

Źródło: http://wojciechdydymski.wordpress.com