JustPaste.it

Ciemnogród

Jeśli nie weźmiemy swojego losu we własne ręce, to piekło pożre swoich mocodawców (ludzi biernych), by czas niewoli zaczął się na nowo.

Jeśli nie weźmiemy swojego losu we własne ręce, to piekło pożre swoich mocodawców (ludzi biernych), by czas niewoli zaczął się na nowo.

 

 Polska – ciemnogród – sen ludzi z nad Wisły odzwierciedlający wiarę, nadzieję i wolność przestał być już dawno uosobieniem tych wartości. Obecnie Polacy nie mogą w nim odczuć nawet krzty spokoju, gdyż związani są z ciągle narastającym cierpieniem. Niestety tkwimy w takim koszmarze, w ciemności i jeśli nie weźmiemy swojego losu we własne ręce, to piekło pożre swoich mocodawców (ludzi biernych), by czas niewoli zaczął się na nowo.

Spójrz proszę na ciemnogród w sposób emocjonalny, tak by Twój los w końcu zaczął Cię obchodzić. Może wówczas Twoja obojętność i ignorancja przeminie, a dostrzeżesz jak one niszczą Twoje życie, możliwości, historię, nadzieję, perspektywy i przyszłość.

 

Świat się śmieje z parobków w Polsce, z ich podłej pracy w większości na usługach dla firm zagranicznych, gdzie w 2012 roku liczba rodzimych firm bankrutujących dogoniła wskaźnikiem Grecję. Śmieją się, że polska prowincja straszy ruinami pozostałymi po krajowym przemyśle i przemykającymi wśród nich emerytami. Chichoczą z najniższych dopłat do rolnictwa i z tego, że wielkie koncerny bez problemu wykupują polską ziemię pod uprawę GMO. Kpią z Polaków, że nie mają własnych banków, że zagraniczne sieci handlowe nie muszą w Polsce płacić podatków, że gazo-port nie może przyjmować gazowców, bo przed portem leży gazociąg nord stream. Szyderczo poklepują po ramieniu, kiedy Polska sprzedaje koncesje na gaz łupkowy. Rechoczą, że podstawowe produkty spożywcze są droższe niż w bogatych Niemczech, że dzieci w Polsce głodują, a rząd daje pieniądze na In vitro. Kpią, że niedługo w Polsce nie będzie miał kto pracować na emerytury, bo młodzież poszukuje ziemi obiecanej za granicą, bo w tym kraju bez układów nawet po dobrych studiach nic dobrego człowieka nie czeka.

Śmieją się, a każdy Polaczek, który ma inne poglądy niż „młodzi, wykształceni z wielkich miast” jest brany za wieśniaka i przygłupa. Jednocześnie na każdego członka patriotycznego ruchu kibicowskiego znajdzie się świadek koronny, który zezna jego winę i skaże go na długą odsiadkę, a cały ruch nazwany zostanie kibolami, debilami. Świat się śmieje, że propaganda trwa, a przez dwadzieścia dwa lata szumowiny dorabiając się na krzywdzie innych ograbiły nawet przyszłe pokolenia - zaciągając oficjalny dług prawie na 1bln zł, przy nieoficjalnym dwa razy większym. Drwią, że minister finansów w planie budżetowym na 2013 rok zakłada, że wpływy ze wszystkich mandatów (drogowych, finansowych itp.) będą na poziomie  20,2 miliarda zł - stawiając obywateli Polski z założenia winnych średnio 530zł na osobę. Cieszą się też zagraniczni inwestorzy z zaniżonej wartości polskiej waluty, bo mogą z tego czerpać zyski na poziomie 12% rocznie.

Rechoczą z faktu, jak łatwo Polaczków oszukać - AmberGold. Śmieją się, że mordercy komunistyczni otrzymują tłuste emerytury, że nie złapano od lat czterdziestych ani jednego szpiega, czy agenta obcego wywiadu. Kpią z oddania śledztwa smoleńskiego i z tego, że służbę odpowiedzialną za wykrywanie korupcji ośmiesza mafia łapówkarska. Nikogo nie dziwi, że osoby oficjalnie broniące honoru Polski popełniają samobójstwa w soboty, od tak na dobre rozpoczęcie weekendu. Zadowoleni są, że nad sytuacją wewnętrzną Polski czuwać będzie dodatkowa służba (milicja) zagraniczna. Największą radochę jednak mają z tego, że w czasie pokoju Polacy stracili prawie zupełnie potencjał militarny, z całym dowództwem na czele.

Sukcesem w polityce XXI wieku zostało zaznaczone zapewnienie zapomogi w wysokości 72,9mld euro z Funduszu Spójności. Ale cóż to za pieniądze? Przyjrzyjmy się im bliżej.

Żeby wziąć te pieniądze trzeba mieć w nim swój wkład, zazwyczaj ok. 50%. Tego wkładu oczywiście Polska nie ma, więc go pożyczy. Jednocześnie z każdych 100 euro zainwestowanych przez UE minimum 80 euro idzie do kieszeni niemieckich kontrahentów – zostaje 20 euro. W ten oto sposób z 72,9 mld zostanie w Polsce 14,7 mld. Musimy oddać natomiast pożyczone 72,9 mld euro plus odsetki (35,1 mld euro). Pamiętać należy, że te pieniądze muszą zostać wydane zgodnie z poleceniami UE, nie ma tu mowy o możliwości samodzielnego dysponowania środkami. Jednocześnie przetargi wygrywa ten kto obieca, że zrobi najwięcej za jak najmniej bez względu na jakość.  Z tego wynika, że pieniądze z Funduszu Spójności w Polsce nie zostają, jednakże generują dodatkowy dług. Co prawda zostaną wybudowane drogi, ale za pięć lat Polska ostatnie oszczędności wyda na ich łatanie, by mógł po nichh jeździć Niemiec z Ruskim, bo Polaka nie będzie już stać na benzynę.

 

Niestety Polaczki widzą świat w taki sposób, jaki pokażą im media. Przecież nie jest, aż tak źle, co prawda są wśród nas dzieciobójcze mamy, jest też uciekająca w Sokółce świnia, ale nie ma przeciw czemu się przeciwstawiać, czy też protestować. Przecież nic nikomu złego się nie dzieje, a premier obiecał zacząć „gigantyczne przedsięwzięcie” – walkę o pracę dla Polaków.

Niestety nawet ci, którzy dostrzegają drugie dno - że Nasz kraj przygotowywany jest do rozbiórki - w obecnych realiach nie wierzą, że mogą coś zmienić. Kiedyś Islandczycy, a teraz Bułgarzy uwierzyli i zdymisjonowali swój rząd!. Polaczek ma nie wiedzieć, że istnieje demokracja bezpośrednia, jednomandatowe okręgi wyborcze, inicjatywa - obywatele decydują. Cóż media w Polsce o tym nie powiedzą, by Polaczek nie wiedział, że coś znaczy i coś może zmienić, a żeby spokojnie mógł on całymi dniami biegać po nowo otwartych handlowcach, bo przecież inne podejście jest przeszkodą w drodze do „sukcesu” władzy…

 

Inicjator

media-306199-2_small.jpg