JustPaste.it

Kolejna wpadka tęczowo-lewacko-ateistycznych mediów

“Dbanie o to, by ludzie żyli zgodnie z przykazaniami bożymi, to o wiele większe zadanie niż ukrócenie sprawy pedofilskiej” - biskup Tadeusz Pieronek

“Dbanie o to, by ludzie żyli zgodnie z przykazaniami bożymi, to o wiele większe zadanie niż ukrócenie sprawy pedofilskiej” - biskup Tadeusz Pieronek

 

"Ja na przykład o księdzu Wesołowskim, nuncjuszu apostolskim, słyszałem od naszych ojców z Boliwii, jak to szlachetny właśnie ten arcybiskup jest." - Ojciec Dyrektor Tadeusz Rydzyk

 

z13456256QKs--Sowa-o-okladce--Newsweeka----Chamska--Naczelny.jpg

 Kontrowersyjna okładka ostatniego numeru "Newsweeka". 

 

W dzisiejszym internetowym wydaniu  “Gazety Wyborczej” opublikowano okładkę najnowszego numeru polskiej edycji "Newsweeka".

Wywołała ona natychmiastową burzę medialną i wyzbyte z wszelkich proporcji rekacje zarówno osób wierzących jak i niewierzących.  

Szczególnie zaskoczył mnie histeryczny i zupełnie niepotrzebny atak wybitnych przedstawicieli polskiego kleru na redaktorów "Newsweeka", którego sprzedaż ostatnio się podwoiła. Media katolickie posunęły się nawet do wzywania do bojkotu tego tygodnika oraz wszystkich firm, które zamieszczają w nim reklamy.

Tymczasem jedynymi rzeczami, które można zdjeciu na okładce zarzucić jest to, że jest ono plagiatem motywów sztuki sakranej (zwłaszcza witraży w wielu kościołach katolickich na całym świecie) oraz to, że opatrzono je niestosownym, prowokacyjnym i nie odpowiadającym rzeczywistości opisem.

 6e95ea0cb9a14b482e07d9baed7645f5.jpg

Po co tyle krzyku o nic?

Przecież od strony graficznej na tej okładce trudno się doszukać czegokolwiek złego ani nieprzyzwoitego. Wręcz odwrotnie!

Według mnie okładka ta odniosła skutek przeciwny do oczekiwanych. Dla 90% ankietowanych przeze mnie katolików duchowny - czułą ręką tulący do siebie główkę  poddającego się woli bożej młodocianego katolika (być może przyszłego księdza) - symbolizuje moralność katolicką i teologiczną, transcendentną interpretację miłości do bliźniego.

Mimo iż nie widać twarzy chłopca wyraźnie emanuje z niego zaufanie i pokora wobec ojcowskiego gestu księdza.

Dopatruję się w tym zdjęciu religijnej symboliki i swoistej metaforyki odnoszącej się do sztafety pokoleniowej w Kościele Powszechnym tak odważnie i rewolucyjnie zasygnalizowanej dobrowolną, wspaniałomyślną i jakże altruistyczną abdykacją Pana Ratzingera ze stanowiska Namiestnika Pana Boga na Ziemi.

Dla każdej wrażliwej osoby wierzącej ta okładka jest po prostu piękna i wzruszająca.

Wieje od niej młodzieńczym optymizmem i świeżą wiarą w siłę ducha młodego pokolenia katolików, które przyniesie nam zbawienie, zbliży do Boga i wyniesie na nowe wyżyny moralne.

Tęczowo-lewacko-ateistyczne media wydają się nie rozumieć przekazu zawartego w geście Benedykta XVI: Watykan po prostu idzie z duchem czasu i stawia na młodość …

 Niefortunnie dobrana, a raczej całkowicie niezrozumiana przez prowokatorów z "Nesweeka" okładka przez przypadek stała się niemal kultowym zwiastunem zmian pokoleniowych w Kościele Katolickim, który - idąc za przykładem Josepha Ratzingera - pragnie dać szansę młodym, ambitnym i ciekawym życia kapłańskiego katolikom.

Chaotyczna i rozpaczliwa nagonka na Kościół napędzana jest medialną karuzelą kręcącej się w rytm jałowej, monotonnej, paraliżującej ludzkie umysły relatywistyczno-postmodernistyczno-lewacko-syjonistycznej katarynki.

 Jest to kolejna wyjątkowo nieudana, poroniona prowokacja i kompletna kompromitacja kontrolowanych przez ateistów mediów, które z dnia na dzień przegrywają batalię intelektualno-moralną z Kościołem Katolickim.

  Publikując naładowaną emocjonalnie i duchowo okładkę - w sposób tak oczywisty i nieświadomy gloryfikujacą chrześcijańskie pojmowanie miłości - redaktorzy "Newsweeka" najzwyczajniej w świecie się ośmieszyli i przy okazji okazali się pożytecznymi idiotami dla setek tysięcy duchownych, którzy z ciałkowitym oddaniem prowadzą działalność duszpasterską wśród dzieci i młodzieży.

Jest to również wynikiem demonizowania i niezrozumienia  przez niedouczonych żurnalistów greckich korzeni dwóch najpiękniejszych słów we wszystkich językach: "dziecko" + "kochać". Księża często po godzinach posługi kapłańskiej odsłaniają przed dziećmi - przyszłymi matkami i ojcami - ciałokształt piękna i tajemnic życia w katolickiej rodzinie. Bezinteresownie zaspakajają w tych pulchniutkich aniołkach, tych niewinnych, nie skażonych grzechem istotach miłość do Boga i ich naturalną ciekawość świata. Księża prowadzeni Duchem Świętym oswajają dzieci z poczuciem intymnej, zmysłowej, ojcowskiej czułości. Po latach ta rozbudzona w nich pod opiekuńczymi skrzydłami czarodziejskiej sutanny boska miłość zaowocuje świadomą, dojrzałą chrześcijańską miłością w ich własnych rodzinach.


Hierarchom Kościoła Katolickiego w Polsce radzę właściwie ocenić medialny wymiar wpadki "Newsweeka". Proponuję mniej emocji i więcej dalekowzroczności i rozwagi.

Czy nie lepszym, kompromisowym rozwiązaniem byłoby skierowanie oficjalnego ugodowego listu do redakcji "Newsweeka" z prośbą o przeredagowanie dotychczasowego, bardzo niefortunnego podpisu pod fotografią na okładce celem osiagnięcia zadawalającego obie strony rozwiązania z jednoczesnym podziękowaniem za okazanie poparcia dla ewangelizacyjnej misji Kościoła zwłaszcza wśród młodego pokolenia Polaków?

f1f30158f8d8c8c0b93b3e02473a196b.jpg
 Proponowana kompromisowa okładka najnowszego wydania "Newsweeka" w jedynej dopuszczalnej dla Kościoła Powszechnego wersji, odzwierciedlającej rzeczywisty stosunek Watykanu do dzieci i młodzieży.. 

 *

W artykule wykorzystano materiał graficzny i fotograficzny z zasobów "Google Images".

Powyższy artykuł satyryczny dedykuję Haneczce