JustPaste.it

Nad świętym Bajkalem

Kto nie zna prawdy, a żyję w fałszu ,umrze w nieświadomości...

Kto nie zna prawdy, a żyję w fałszu ,umrze w nieświadomości...

 

Zycie to walka ,kapitulować znaczy zniewalać się, uzależniać .Idę do przodu, znaczy atakuję ,zdobywam.,dzięki temu toczę się dalej i dalej..Na bagnety, szabelką walczyli przodkowie i co ? - poniektórzy mają pomniki ,fałszowaną chwałą w historii trwają Takie bohaterstwo to funta kłaków nie warte dla mnie ,za idiotyczne hasła oddawać drugi raz życie nie zamierzam , bronic interesy zbrodniarzy i bogaczy to jednak stara jak świat bajka,nad Wisłą nabiera dziś świętości,w festiwalach i dzwonach kościelnych rozlega od Karpat po morze,dwadzieścia cztery godziny na dobę w Radiu Maria trwa . Moja walka- indywidualne zmaganie o bycie sobą, naprzód, prosto z podniesioną głową iść , tylko taką drogą odkrywam nowe rewiry życia, poznaję uroki świata, doznać niepowtarzalnych wrażeń,zobaczyć to czego inni nie potrafią dojrzeć nawet w snach można tylko tak, czuć się wolnym ptakiem to jest to! Dzięki temu Bajkał i rozlegle stepy z tabunami koni i stadami krów. na jego kamienistych stepach ujrzałem ,nostalgiczne modlitwy Szamanów i medytację Buriatów tam nade mną czuwały. Rajdy po bezdrożach Syberii

napawa lękiem i grozą tych którzy tam nigdy nie byli, a nasłuchali się wyolbrzymionych i przekłamanych opisów  pod potrzeby polityczne,w wydaniu IPN i Radia Marii. Nie neguję istniejącej tam wtedy przemocy, znam ją z autopsji ,pochodzę z rodu Sybiraków,jednak Polacy Rosjan nie słusznie uważają za ciemnych barbarzyńców,nie potrafią odróżnić sprawców przemocy od wielkodusznej ich romantycznej,nieujarzmionej duszy,walą wszystkich kacapów do jednego worka., na wschód patrzą bezkrytycznie, według wytycznych brata za oceanu i bełkotu nawiedzonych psychopatów różańcowych ,zamiast budować mosty przyjaźni,mury wrogości stawiają, swoich kryminalistów mefistów modlitwą rozgrzeszają ,a istniejące tam łagry co pracą resocjalizacją- potępiają, na Lubaszence,Putinie i Ukrainie za to psy wieszają,a kaźnie zbirów amerykańskich nad Wisłą ukrywają.../

Nad Bajkałem teraz swoboda,woda czysta przezroczysta, budują domy, hodują bydło
Wędrując po kamiennych stepach otaczających Bajkał , penetrując góry spotykałem przyjaznych ,byłych łagierników ,tabuny koni,stada owiec u ich stóp -to nasza ojczyzna mówili,a rdzeni sybiracy -to otwarte dusze, nieznane im zacietrzewienie i nienawiść ,która chlebem powszednim na stolach polskich leży.


Straciłem wiele i nie rozpaczam,cieszę się,ze jeszcze jestem i bez oskarżeń zmieniam wspomnienia o przeszłości. Są rachunki krzywd,których już nikt nie wyrówna. Co za sens rozdrapywać nieustanie rany,rozgrzebywać mogoły z ubiegłych wieków i na nich tworzyć kolejne kłamstwa dla kolejnych pokoleń? Cenię chwilkę poranka,błękit nieba i kropelkę rosy na trawie i mglę,która znika w promieniach słońca, jutro tez wzejdzie ono ,lecz gdy zakryją go chmury świat się nie zawali .Ważne,że w sercu plonie Nad Bajkałem szaman słowami tymi mnie żegnał”, wędrowne ptaki niech cię niosą w długowieczność-powiadał. Wędrówka to młodość to rozmowa z gwiazdami . Ważne tu i teraz.