JustPaste.it

Przedwojenne prezydentowe w buduarze i salonie

„Wyobrażono sobie…, że rola żony głowy państwa sprowadzi się przede wszystkim do funkcji reprezentacyjnych".

„Wyobrażono sobie…, że rola żony głowy państwa sprowadzi się przede wszystkim do funkcji reprezentacyjnych".

 

381d95705c539185559aaf8367fdf3d4.jpg

Kamil Janicki - Pierwsze damy II Rzeczpospolitej. Historie prawdziwe. Wydawn. Znak Kraków 2012

o autorze:

Kamil Janicki – historyk, publicysta, tłumacz, pisarz, współpracownik wydawnictwa „Znak”. Autor książek „Pijana wojna”, „Pierwsze damy II Rzeczpospolitej”, współautor „Elit II Rzeczpospolitej” i „Źródeł nienawiści”. We wrześniu 2010 roku, wraz z żoną założył serwis popularnonaukowy „Ciekawostki historyczne”.

O książce:

Pamiętamy jaka była Jolanta Kwaśniewska, obserwujemy Annę Komorowską a Danutę Wałęsową możemy poznać z jej książki.

Jakie były trzy przedwojenne panie prezydentowe – Maria Wojciechowska, Michalina i Maria Mościckie? Autor sięgnął do licznych dokumentów (możemy je poznać w dziale „Bibliografia”) polskich i zagranicznych, aby nam o nich opowiedzieć. Dwie z nich dzieliły losy mężów – rewolucjonistów, którzy kompletnie nie przejmowali się żonami.

Marię Wojciechowską autor nazwał „kobietą z bibułą” – należała do PPS-u, kolportowała pismo „Robotnik”, przyjaźniła się z Piłsudskim. Gdy mąż został prezydentem „Nie chciała być na świeczniku. Nie pociągało jej życie stołecznej socjety: rauty, bale, wieczorki towarzyskie”. Wyższe sfery nie akceptowały pary prezydenckiej. „Arystokracja jej nie lubiła, bo to przecież ziemianin miał być prezydentem”.

Michalina Mościcka też nie miała lekko. Przyszły prezydent był jej bliskim i starszym o kilka lat kuzynem. Nie kochał jej, a wybrał na żonę, bo go podziwiała i uważała za autorytet. Ideał sięgnął bruku na emigracji w Londynie gdzie Ignacy popadł w depresję i był na utrzymaniu matki i żony.

W Szwajcarii jako dyrektor dużo zarabiał, a Michalina rozwinęła skrzydła i z ich domu zrobiła nieformalną polską ambasadę. Co bardzo nie spodobało się mężowi, przecież miała być tylko uwielbiającym go cieniem.

„Michalina Mościcka była bohaterką zwyczajnego życia, a nie materiału na panegiryk” -  pisze autor. W wolnej Polsce działała bardzo intensywnie na rzecz kobiet. Była bardzo obowiązkowa, wręcz pracoholiczna, dlatego wiecznie niewyspana i bez poczucia humoru.

Odwrotnie niż poprzedniczka dobrze się czuła w towarzystwie i z każdym umiała znaleźć wspólny temat.

Kamil Janicki nie ogranicza się tylko do przedstawienia sylwetek pierwszych dam. Dzięki niemu poznajemy kulisy przedwojennej polityki.

Po zamachu majowym „Piłsudski potrzebował prezydenta, który nie będzie za wiele robił, a przede wszystkim w żaden sposób nie wchodził w paradę”. I nie zawiódł się.

Autor odbrązawia zarówno tamtą epokę jak i opisywane postaci. Oficjalne biogramy konfrontuje z dokumentami, a o pisanej pod koniec życia biografii Mościckiego mówi wręcz: „Na kilometr czuć, ze zmyślał”.

Trzecią bohaterką książki jest Maria, 29 lat młodsza od Mościckiego, dawna sekretarka jego pierwszej żony. A, że ślub odbył się dość szybko po śmierci Michaliny skandal był to ogromny. Jak się potoczyły ich losy dowiecie się z książki.

Polecam ją, bo jest interesująco napisana, zawiera wiele nieznanych faktów, a autorowi nie brakuje dystansu do opisywanych postaci i poczucia humoru.

Książka zawiera zdjęcia, kiepskiej jakości, niestety. A także indeks nazwisk, nazw geograficznych, bibliografię, przypisy i  źródła ilustracji.