JustPaste.it

Sport prozaicznie

Bydgoszcz. Polska

Bydgoszcz. Polska

 

Wszyscy cieszymy się ze zwycięstw polskich sportowców na arenie międzynarodowej, budzą w nas one dumę. Nie do końca jednak zdajemy sobie sprawę ile barier, ile zawiści i obojętności, ile dziwnych zdawałoby się problemów musi pokonać lub ominąć młody, polski sportowiec zanim zacznie sukcesy międzynarodowe odnosić. Myli się ktoś, kto sądzi, że do kontynuowania i rozwijania kariery sportowej wystarczą w naszym kraju wybitne zdolności, wola walki i chęć rywalizacji, to nieprawda. Przede wszystkim potrzebne są pieniądze na trenerów, rehabilitantów, sprzęt i transport na kolejne zawody, ale to nie wszystko. Oprócz pieniędzy potrzebna jest opieka i nieustające wsparcie dla młodego sportowca.  Ciągła pomoc w przedzieraniu się przez gąszcz przepisów i zasad klubowych oraz związkowych. Nigdy się nie dowiemy ilu potencjalnych mistrzów mijamy na ulicy. Mistrzów, którzy pozostali anonimowi, bo nikt w porę nie zauważył, nie pomógł i nie rozwinął ich naturalnych zdolności. Tym czego brakuje w naszym kraju jest system pozwalający wcześnie wykrywać i pozyskiwać dla sportu młode talenty. Owszem znajdują się sponsorzy i pieniądze ale dopiero po pierwszych sukcesach. Do tego czasu cały trud finansowania i wspomagania młodych sportowców dźwigają na swych barkach ich rodzice.

W naszym kraju stało się więc zasadą, że cały sport opiera się na rodzicach i gdyby nie oni zapewne niewielu Polaków widzielibyśmy na jakimkolwiek podium. Takich rodziców – sponsorów własnych dzieci jest oczywiście wielu ale jeden przypadek znam z bliska, bo mu się od pewnego czasu przyglądam. Jestem pewien, że o tym sportowcu jeszcze nie raz usłyszmy. Nazywa się Jakub Glezman i jest szermierzem specjalizującym się w szpadzie, obecnie walczy w kategorii wiekowej juniorów młodszych. Nie ułatwia mu sprawy fakt, że w mieście w którym mieszka – Bydgoszczy nie ma żadnego ośrodka, w którym mógłby szpadę trenować. Jest wprawdzie sekcja floretu w bydgoskim AZS UKW, do której Kuba należy, dyscyplina niby podobna ale nie do końca, on ma talent do szpady. O tym, że jego talent jest wybitny świadczą wyniki. 9 lutego odbył się w Krakowie Turniej o Puchar Europy  Juniorów Młodszych w Szpadzie i Kuba wywalczył w nim II miejsce. Pojechał na turniej oczywiście na koszt rodziców, a dał się pokonać tylko reprezentantowi Ukrainy. Dopiero na III miejscu uplasował się przedstawiciel klubu „Szpada” ze Śląska.

DSC01981_-_Kopia.JPG

DSC01984_-_Kopia.JPG

Od lat polscy szpadziści wywodzili się ze Śląska, który ma jakby monopol na szpadę i wcale nie ułatwia to Kubie kariery. Ślązacy przyzwyczaili się już, że zawodnicy ich klubów dla szpadzistów zawsze zajmowali czołowe miejsca w każdych zawodach. Dlatego niechętnie patrzą jak wygrywa z nimi szpadzista z Bydgoszczy, w której nie ma klubu, ani nawet sekcji poświęconej tej dyscyplinie. Dzięki temu, że Kuba znajduje się w ścisłej czołówce na liście kwalifikacyjnej Polskiego Związku Szermierczego został wysłany jako reprezentant Polski na Mistrzostwa Europy do Budapesztu, które odbyły się na przełomie lutego i marca.

DSC01995_-_Kopia.JPG

21e62666d930720123a78a891d5baff4.jpg

582a66ffb66a46ca836df39d1304cca9.jpg

00b061d6369832b402d887bb6c8e9092.jpg

DSC02005_-_Kopia.JPG