JustPaste.it

Z cyklu PeKaeS: Asteroida - pocałunek mordercy

... z okazji i bez okazji - kobietom, tym najpiękniejszym ...

Motto:„…im krótszy jest płomień tym większy błysk. Twój błysk był jednym z najjaśniejszych.
Spójrz na siebie. Cudowne dziecko. Nieźle się udałeś…”

Hampton Fanche

                                        8c0be302e82dbad683391c6f1514c93b.jpg                                 

Gdy szukam błysku w zmrużeniu powiek,
po którym milion umarłych drzew,
o błysku zawsze ktoś wiersz napisze,
o gwiazdach zawsze ktoś skleci wiersz.

 Usiadłem, czekam i patrzę w niebo.
Czy ta tęsknota komuś się przyda?
Czy może piękno drzemać w kamyku
choćby to była asteroida?

 Co, kiedy gwiazda sny nasze karmi,
po niebie hula i ciągle gdyba?
Wciąż cicho płynie przez nieboskłony
tułacz – morderca. Asteroida.

 Stan ostateczny – inna planeta,
nic nie zostawia, wszystko ukrywa.
Łzy nakapały w wiersze sztambucha,
który ma tytuł –Asteroida.

 To wiersz-tęsknota, cel moich westchnień,
kiedy kiełkuje serca monolog.
Mam z samotności kosmiczne dreszcze…

Został epilog …zabłądził prolog…

97ca7979c709467bfcee79c2312d63f2.jpg  

obrazki z google                           

© Janusz. D.