JustPaste.it

Czy stać nas na fundowanie słodkiego życia?

jeśli nie, to róbmy to konsekwentnie

jeśli nie, to róbmy to konsekwentnie

 

00dd6b1c3ab765db9305451a73256437.jpg


Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz :

"Społeczeństwo nie może fundować słodkiego życia jałowym związkom, z których nie  ma żadnego pożytku."

"Pożytek" w tym wystąpieniu to oczywiście aluzja do braku możliwości reprodukowania się osób homoseksualnych. Chociaż w przypadku tej piękniejszej połowy homoseksualnej populacji  nie wyklucza to biologicznej możliwości zajścia w ciążę i instynktu macierzyńskiego.

Pani poseł mocno też broniła  naszej konstytucji.

Problem mnie nie dotyczy, niewiele mnie to interesuje i prawdę powiedziawszy mam to gdzieś, czy będą związki partnerskie czy nie. Jest cała masa  wiele  ważniejszych  spraw do załatwienia  w naszym kraju.

Przyjmijmy jednak, że tezy i argumenty postawione przez panią poseł są prawdziwe. Mam zatem kilka pytań:

Czy społeczeństwo może fundować ubezpieczenia społeczne grupie społecznej, z której nie ma żadnego pożytku z funduszu kościelnego? W 2012 roku była to kwota 94 500 000 złotych, z czego 86 % pochłonęły ubezpieczenia społeczne.

Słowo "pożytek" używam w dokładnie takim samym kontekście jak pani poseł. Chodzi o brak możliwości reprodukcji osób duchownych żyjących w celibacie.  Tego nie jestem jednak taki pewien, młoda generacja księży to zupełnie nowe pokolenie, z inną hierarchią wartości. Oni wcale nie zamierzają rezygnować z erotyki, seksu i kontaktów z kobietami. No, ale w końcu celibat to bezżeństwo, a nie przelotne kontakty.  To temat tabu, sprawy są skrzętnie ukrywane. To tworzenie iluzji aseksualnych aniołków. Problemu nie ma dopóki ksiądz nie zechce założyć rodziny. To powoduje wykluczenie z grona duchowieństwa.

Dotychczas taka forma pomocy duchownym była rekompensatą za utracone mienie. Komisja majątkowa zaspokoiła  jednak roszczenia KK, wydaje się zresztą, że z hojnością godną szejków arabskich. Teraz co prawda ma to być dobrowolny odpis z należnego podatku dochodowego w wysokości 0,5 procent, ale to niczego nie zmienia, dalej jest to finansowane z budżetu państwa, zmiana dotyczy tylko i wyłącznie innej formy dystrybucji tych środków.

Wydatki budżetowe za rok 2011 wg money.pl :

Pensje duchownych uczących religii w szkołach - 350 mln zł
Dotacje dla kościelnych uczelni wyższych - 221 mln zł
Fundusz Kościelny - 89 mln zł
Dotacje do remontów zabytków kościelnych - 26,6 mln zł
Ordynariat Polowy Wojska Polskiego - 19,2 mln zł
Caritas Polska - 5,5 mln zł
Kapelani szpitalni - 3 mln zł
Kapelani więzienni - 2,4 mln zł
Kapelani Straży Granicznej - 842 tys. zł
Kapelani Straży Pożarnej - 745 tys. zł
Kapelani w Policji - 441 tys. zł
Kapelani Biura Ochrony Rządu - 150 tys. zł

Rozumiem, że osoby duchowne potrzebują środków do życia, ale mają ręce i nogi jak większość obywateli, którzy muszą  sami zarobić na swoje utrzymanie i utrzymanie swoich dzieci płacąc składki na ubezpieczenie społeczne. Jeśli braknie pieniążków na plebani można zastanowić się nad rezygnacją z usług  gosposi i samemu prać, sprzątać i gotować tak jak to robi każda polska rodzina. Żaden wstyd.

Ta sama teza nie może być prawdziwa dla jednej grupy społecznej, a nieprawdziwa dla innej. Tu doktorat z prawa nie jest potrzebny. Do takiego wniosku dojdzie średnio rozgarnięty licealista.


Czy takie dofinansowanie z budżetu państwa tylko jednej wybranej grupy społecznej nie jest naruszeniem konstytucji?

Tego pani doktor habilitowana prawa Krystyna Pawłowicz nie raczyła zauważyć.