JustPaste.it

Włoski Superwulkan mógł mieć wpływ na abdykację papieża Benedykta XVI.

Papież będzie uciekał z Watykanu po trupach kardynałów. Watykan powinien zostać przeniesiony na inny kontynent. Możliwość końca cywilizacji europejskiej w tym wieku.

Papież będzie uciekał z Watykanu po trupach kardynałów. Watykan powinien zostać przeniesiony na inny kontynent. Możliwość końca cywilizacji europejskiej w tym wieku.

 

Możliwość końca cywilizacji europejskiej na przestrzeni najbliższych 100 lat.

 

 

W związku z przepowiedniami o końcu świata, w roku 2012 napisałem 3 minorowe referaty z zapewnieniem, że nie ma mowy o jakimkolwiek końcu świata, pod tytułami:

  1. Czy w roku 2012 będzie koniec świata?
  2. Przyszłość świata w 3 tysiącleciu.
  3. Prognozy na rok 2012 dla świata i Polski.

 

volcano-mount-etna-italy-2011.jpg

Postanowiłem, że w referatach tych nie podam wszystkiego co naprawdę grozi Zjednoczonej Europie i nam Polakom ze względu na nadchodzące święta Bożego Narodzenia, a poza tym trudno mi było donieść, że gdyby zapomnieć o wszystkich przedstawionych wcześniej zagrożeniach, to małe jest prawdopodobieństwo, żeby uniknąć w Europie wybuchu Superwulkanu o którym wiedzą specjaliści, a niewykluczone, że i najwyższy dostojnik Kościoła katolickiego, wielki uczony o nieprzeciętnej inteligencji i wiedzy mający wgląd nie tylko w sprawy Kościoła, ale i nas wszystkich stanowiących ten Kościół.

Podjął on ciężką dla niego i bardzo odpowiedzialną decyzję rezygnacji z zajmowanego stanowiska, nie ujawniając decyzji zgodną z przepowiednią, że może dojść do tego, że papież będzie uciekał z Watykanu po trupach kardynałów co jest prawie pewne w 100%-ach, tylko nie wiadomo kiedy to nastąpi.

Ja z dużym prawdopodobieństwem stwierdzam, że może to być dziś, może jutro, a wszystko naukowo wskazuje, że nastąpi na przestrzeni najbliższych 100 lat, a więc w ramach jednego pokolenia, bo człowiek może dożyć tylu lat. W tym czasie dojdzie do zniszczenia nie tylko w Watykanie, ale i w Europie, a ponadto i na kontynencie afrykańskim zniknie wiele miast i państw. Przede wszystkim zniszczone zostaną Włochy, Hiszpania, Maroko, Sardynia bo rozpęknie się Półwysep Apeniński i zniszczy cywilizację Europejską.

Doprowadzi go do eksplozji Superwulkan znajdujący się na Polach Flegrejskich, a resztę zniszczeń dokonają ludzie pozostali przy zdrowiu działając w ramach nieporozumień, dzięki czemu kultura Europejska zginie doszczętnie.

 

 

dd01362567b4451d912f8636fd1a1376.jpg

Gdy Europa zacznie świecić pustkami, a sięga przecież po Kaukaz, to nie będzie warunków, by transsyberyjska kolej dowiozła owoce, jarzyny i inne pozostałe artykuły spożywcze z Zachodu, to dzielny Chiński Azjatycki naród z Dalekiego Wschodu zajmie Syberię i pomoże przeżyć zamieszkałym tam ludziom dowożąc żywność nieosiągalną na Zachodzie, gdyż tam już nic nie urośnie i nie zostanie wyprodukowane. Mimo, że niejednokrotnie teren nie będzie radioaktywnie skażony, gdyż braki wynikną z powodu, że nie będzie żadnych szans, żeby cokolwiek urosło, gdzie prawie wszyscy umrą z głodu i nieporozumień wynikłych w zakresie zdobycia pożywienia.

Niewykluczone, że wspaniały naród Chiński zbuduje chińskie miasta, bardzo popularne na Zachodzie z chińskim jadłem, które jest bardzo smaczne i zdrowe.

Tak więc może sprawdzi się przepowiednia, że Chińczycy będą poić konie w Wiśle, po prostu może się to sprawdzić, gdy i Polacy nie będą mogli uprawiać rolnictwa z powodu po erupcyjnej wiecznej zimy, w okresie zlodowacenia, gdy będzie jedna pora roku, a światło słoneczne nie będzie dochodzić do gruntu.

Taka będzie rzeczywistość, gdy półwysep apeniński rozpęknie się, a  państwa: Włochy, Portugalia i Hiszpania przestaną istnieć i zrobi się potworna wielomilowa dziura w Ziemi, do której to dziury o temperaturze kilku tysięcy stopni zacznie się wlewać woda z Morza Śródziemnego. Nie będzie to normalny wulkan, ale Superwulkan, prawie równy temu co też w odpowiednim czasie wybuchnie w Parku Narodowo Krajobrazowym w Yellowstone w Stanach Zjednoczonych. Jednak w Stanach grunt pod kalderą podniósł się o niecały metr, a dno krateru wypełnione obecnie wodą na Półwyspie Apenińskim jest takie jak na terenie Zachodnich Niemiec, ale na terenie Włoch w ciągu ostatnich lat dno krateru podniosło się o 3 m i 30 cm.

Co ciekawe Włosi zachowują się tak, jakby nic się nie działo, groźna bomba jakby nie tykała. Jak wiemy obecnie teren ten jest mimo, że sejsmiczny został pięknie zabudowany, gdyż tam w Środku Europy nic nie widać, aby było jakieś zagrożenie sejsmiczne. Jeżeli w ogóle coś widać, to we Wschodnim kierunku od Neapolu widok dostojnego Wezuwiusza i u jego stóp Herkulanum i Pompeje, ale wobec Wezuwiusza ta tykająca kaldera nadymana i popękana, puszczająca gazy trujące i wyziewy pełne gotującego się błota to groźna alternatywa.

 

 

Po prostu za czasów rzymskich nic się nie stało, uformował się stożek normalnego wulkanu i co nieco za blisko stojącego miasteczka przysypało niedobitki obywateli, których reszta uciekła do Rzymu, gdzie też padały żagwie i trochę popiołu. Tu nie będzie normalnej erupcji wulkanicznej, tu będzie działał Superwulkan, którego kaldera umieszczona jest częściowo w morzu, a częściowo pod stałym lądem, a Neapol jak już podano wyżej ma Wezuwiusza na wschodzie, a Superwulkan ze strony zachodniej. Ponieważ na ogół wiatry wieją w Europie z Zachodu na Wschód, więc niepomiernie wielka góra jaką jest Wezuwiusz pomnożona razy 200 przy pomocy odrzutowego silnika i wielomilionowej kaldery wydmucha miliardy ton sypkich i płynnych materiałów do góry. Nastąpi to jeżeli miliardy ton pary wodnej wspomogą wybuch gdy stożek nie jest formowany jak przy normalnym wulkanie grzecznym i spolegliwym z którego Włosi byli dumni i pokazywali go zwiedzającym Rzym wędrujących gości po ich pięknym kraju.

 

 

293cfde6de5d5700c2baa12d3a6a37ce.jpg

Piękny kraj przestanie istnieć jeżeli się coś nie zaradzi. Papież Joseph Ratzinger – Benedykt XVI doszedł do przekonania, że jeszcze są warunki, aby coś z Watykanu uratować i przenieść naturalnie na inny kontynent, ponieważ jego siedziba znajduje się w Europie, a niedaleko można przetransportować dobra kościelne na kontynent afrykański, względnie dalej na południowo amerykański, ale to na antypodach, a więc dalej i z większym utrudnieniem, a ponadto tam ma miejsce ewakuacja z powodu wybuchu wulkanu.

Potrzebny więc jest nowy przywódca Kościoła nie z  Europy, ale z Afryki, względnie z Południowej Ameryki, ale Afryka jest bliżej. Najlepszym przywódcą Kościoła katolickiego byłby rdzenny mieszkaniec Starego Kontynentu, który musi znać kulturę i zwyczaje, oraz sposób myślenia na danym kontynencie, by tam zbudować filię Watykanu, bo nastały takie czasy, że przywódców szuka się z innych kontynentów dla dobra ogółu, czego najlepszym dowodem jest czarny prezydent Stanów Zjednoczonych.

Można mieć kulturę dziecinną i objawiać ją innym, podskakiwać i będąc kardynałem bić w bęben, ale nie należy zapominać, że Chrystus powiedział do swoich zwolenników i wyznawców starszego pokolenia, że jeżeli nie będą jako dzieci, to nie wejdą do Królestwa Niebieskiego.

Więc Kościołowi jest potrzebny kolorowy kardynał, na pewno nie pochodzenia europejskiego, a najlepiej czarny, bo takim przywódcą czarnym z Afryki jest jak już wcześniej podano prezydent Stanów Zjednoczonych, który został relegowany na następną kadencję, a więc zdał trudny egzamin przed narodem Amerykańskim.

 

 

article-1342820-0c9d8af6000005dc3.jpg

Po tym obszernym wstępie najwyższy czas aby zapoznać moich słuchaczy, co znalazłem na stronie internetowej www.dailymail.co.uk autorstwa angielskiego wulkanologa Phila Robinsona: Włochy, a sąsiedztwo Neapolu, to strefa sejsmiczna Półwyspu Apenińskiego, gdzie ma miejsce obecnie tysiące drobnych trzęsień ziemi, dzięki którym rozpadły się i popękały fundamenty wielu domów w Neapolu, ale nie tylko bo część zapadła się pod ziemię. Strefa jest pod kontrolą Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii i sygnały sejsmiczne są przekazywane do komisji, co stwierdzono pod kontrolą, że nie pochodzą od Wezuwiusza, ale z Pól Flegrejskich, które to pola są pięknie zagospodarowane. Kaldera Superwulkanu w części południowej zalana jest wodą z Morza Śródziemnego, a północna część kaldery znajduje się pod stałym lądem w całości zabudowanym. Miasto Neapol jak już wcześniej podano na wschodzie jest w cieniu wielkiego wulkanu jakim jest Wezuwiusz, a w części zachodniej w cieniu olbrzymiego potwora – Superwulkanu, z którym może się zmierzyć ten w Stanach Zjednoczonych, co już wyżej podano Yellowstone na antypodach z drugiej strony kuli Ziemskiej.

Wezuwiusz w roku 79 naszej ery zniszczył rzymskie miasta i to nie tylko Herkulanum i Pompeje, ale również Stabie, budując ogromną górę z głębokim lejem na szczycie. To łagodny i pogodny wulkan, który obecnie nie jest groźny.

Opisany wcześniej w moich pracach islandzki wulkan Eyjafjallajökull okazał się o wiele groźniejszy, gdyż spowodował szkody w Europie sięgające 3 miliardów funtów angielskich, przerywając komunikację samolotów, lecz to zabawka dla przedszkolaków w porównaniu do Superwulkanu na Polach Flegrejskich koło Neapolu.

Zgodnie z opinią wulkanologów ten Superwulkan to co najmniej 200 takich wulkanów w jednej wielomilowej kalderze umieszczonej w jednym miejscu, będącym centrum tej kaldery.

Najlepszy rodzaj erupcji wulkanicznej to uformowanie stożka, najgorszy to wystrzelenie materiału do stratosfery i pozostawienie wielkiej dziury w ziemi. W tym drugim przypadku, gdy formuje się duża dziura w stałym gruncie zaczyna wulkan działać w serii małych erupcji powodujących dziurę o średnicy wielu kilometrów, której dno się zapada coraz głębiej, do większego rezerwuaru magmy, która w większej ilości przy udziale wody jest transportowana w przestrzeń kosmiczną, gdzie słabo działa grawitacja i pyły kręcą się jak mikroskopijne sputniki.

Takie sputniki pyłowe są na księżycu i zostały odkryte przez prof. Kordylewskiego w naszym Uniwersytecie Jagiellońskim, którego byłem pracownikiem naukowym i przedstawicielem rektora taj najstarszej polskiej uczelni.

Wracając do Superwulkanu: Pozzuoli na Polach Flegrejskich przeprowadził studia nad powstaniem Superwulkanu 39000 lat temu. W tym czasie gdy kaldera się formowała, powstawały klify, które były dumą Włochów względem zwiedzającym ich kraj i przedstawiane na widokówkach reprezentowanych z Sorrento. Sorrento zawsze mi było bliskie, bo moja ciocia miała willę w Rabce, która na dachu miała szyld Sorrento. Natomiast na pocztówkach włoskich przedstawiono klify mające 100 metrów grubości, bo tak uformował się materiał wulkaniczny, wyższy od wieży Najświętszej Marii Panny z kościoła w Rynku Krakowskim, ale wysokość wierzy trzeba jeszcze zwiększyć o 6-cio piętrową kamienicę.

A więc wspaniały włoski naród cieszył się i był dumny z klifów z Sorrento, nic sobie nie robił z faktów, że ziemia gromadzi od 39000 lat lawę, która między rokiem 1430 – 1538 uległa ponownej erupcji i w pogodzie ducha cały wulkan zabudowała mając ufność w Najwyższym, że można te miejsca wykorzystać na piękne wille i obiekty przemysłowe. Ale w roku 2012-tym dr Robert Stoma dokonując wyznaczenia strat w Neapolu znalazł, że na zboczu krateru nowo utworzonego Solfatary miały miejsce całkowite skruszenia fundamentów i terenu na którym był usytuowany hotel, który wybrzuszył się w górę o 2 metry, więc nic dziwnego, że od dawna został opuszczony przez właścicieli.

Marszruta wulkanologa z wymienionego hotelu, zbudowanego na najniebezpieczniejszym miejscu na świecie prowadzi do miejsca, gdzie magma reaguje z wodą w formie gotującego błota pełnego pumeksu i trujących gazów oraz zatrutego ptactwa leżącego w tym wulkanicznym błocie.

Erupcja w starożytności i średniowieczu nie uformowała stożka, tylko olbrzymią dziurę wypełnionej do idealnego poziomu wodą morską, a niewielkie wzniesienia można zauważyć jako wyniki erupcji tworzącej Pola Flegrejskie.

Włosi to cudowny naród, bardzo pewnie czujący się na swoim wulkanie, ale ciekawe jest, że mieszkańcy bardziej obawiają się swojego groźnego Wezuwiusza, królującego nad miastem, a  zupełnie nie obawiają się Superwulkanu z którego wydobywa się ciekła siarka, tylko dlatego, że nie widać poza klifami z Sorrento, których to klifów wulkanicznych popiołów Włosi są bardzo dumni, że je posiadają.

Innego zdania jest wulkanolog włoski Giuseppe de Natale doradzający włoskiemu ministrowi spraw wewnętrznych, aby ewakuować całe miasto Neapol. Uczony ten twierdzi, że wszystko wskazuje na to, że erupcja nastąpi za naszego życia.

Trzeba więc dokonać odwiertu przy pomocy wieży wiertniczej, specjalnego typu na głębokość około 3 km, aby mieszkańcy Neapolu uniknęli losu Herkulanum i Pompei. Ale geochemik dr Benedetto sprzeciwił się jakimkolwiek wierceniom uzasadniając swoje twierdzenie tym, ze jakiekolwiek wiercenia przeniosą cały Neapol w proszku na wystarczającą wysokość by krążył dookoła ziemi względnie unosił się stacjonarnie by w ostatecznym efekcie zmienić klimat w całej Europie na lodowcowy z jedną porą roku. Poza tym nie wiadomo, czy w razie erupcji wyleci tylko Neapol, a nie fragment Półwyspu Apenińskiego. Ta kaldera formuje się od 39000 lat i działa magma z wodą, co przemienia wulkan w formę silnika o działaniu stałym.

Podobnie działa, myśli oraz spekuluje burmistrz Neapolu, który obawia się napiętnowania, więc odwołał wiercenia w rejonie Magnolii przypuszczając, ze mogą one przyspieszyć erupcję Superwulkanu na Półwyspie Apenińskim.

Nie jestem wulkanologiem, ale ponieważ wiercenia prowadzono w Islandii, twierdzę, że wiercenia mogą wytworzyć eksplozję, a nie erupcję. Przy wierceniu bowiem sejsmicznym wierci się świdrem w kontakcie z błotem w celu chłodzenia korony świdra i to błoto zamienia się w szkliwo wulkaniczne. Nie mniej jest możliwość wywołania erupcji mimo że otwór jest wąski i jednym litrem wody można zakorkować krzepnącą magmę.

Na Islandii wokół wulkanu Eyjafjallajökull wokół kaldery wiercono, są więc usytuowane czujniki i wulkan jest w stanie pomiarów, które wskazują, że magma zbiera się pod wulkanem, jest to wulkan stożkowy w każdej chwili zdolny do erupcji.

Na Polach Flegrejskich jest nie jeden wulkan, a jeżeli chodzi o Salvatora, to przechodzi on samorzutnie proces odgazowania, które odbywa się wybuchowo bo działa z użyciem wody.

Dr Giuseppe de Natale twierdzi, że wierceń na Polach Flegrejskich nie należy przerywać, gdyż odgazowanie jest jedynym wyjściem dla włoskich obywateli nie zamierzających opuścić Neapolu. Po prostu bezpieczniej jest wulkan odgazować i przebywać na nim niż przebywając na nim być wystrzelonym na wysokość gdzie już nie spada się na ziemię, a krąży się względnie przebywa stacjonarnie nad częścią półwyspu apenińskiego w kawałkach.

W sprawach włoskich na Campo di Fregul współpracowali z Włochami Anglicy i Niemcy, którzy bardziej niż Włosi martwią się włoskimi wulkanami, bo nie tylko mają z nimi kłopoty, ale także z walutą Euro, będącą wspólną walutą Zjednoczonej Europy. Po prostu jak kaldera Superwulkanu strzeli, to Zjednoczona Europa powoli przestanie istnieć, co przedstawiłem powyżej.

 

 

catholic-church-vatican-hd.jpg

Coś z tego najwyższy patriarcha Kościoła katolickiego na pewno mógł się dowiedział. Ewakuować państwo włoskie nie sposób, ale Watykan częściowo można, najlepiej do Afryki i jak w Neapolu eksploduje, to wiele dobra w Watykanie wpadnie do morza, a co nie wpadnie do morza to może spłonąć.

Najwyższy czas, aby coś uratować mając na względnie dobro Kościoła, a trudno przedstawiać, że ratuje się rzeczy, a  nie ludzi, którzy Kościół ten stanowią.

Jak już przedstawiono powyżej potrzebny jest jako przywódca ktoś zorientowany w terenie, aby coś uratować. Wielki uczony, człowiek opatrznościowy, skarbnica wiedzy i światła Bożego Joseph Ratzinger – Benedykt XVI podjął decyzję ważną dla Kościoła katolickiego, aby abdykować i wybrać papieża spoza Europy, gdyż przewidział, że w roku 2012 konieczny jest skok ewolucyjny, który jak praktyka wykazuje wszędzie miał miejsce w minionych czasach nawet w komunizmie, w którym skokowo ilość przechodziła w jakość.

Najpierw w pewnym miejscu rośnie jedno drzewo, z jego owoców kilka drzew przybywa i tworzy się pojęcie zagajnika, by po jego powiększeniu stworzyć las. Tego rodzaju zmiany już obecnie obserwuję w internecie, ale dopiero po osiągnięciu wartości krytycznej dochodzi do ewolucyjnego skoku.

A więc jeżeli Europa, Kościół, nasze polskie państwo jest zagrożone w jakikolwiek sposób, a więc kryzysem, bezrobociem, erupcją wulkanów na Zachodzie i w środku Europy, to trzeba coś zrobić, coś zmienić np. w pewnych centrach naszego kraju rośnie niepokojąco bezrobocie, to w Małopolsce i Krakowie urzędy pracy oferujące zatrudnienie uprościły obsługę bezrobotnym. Takie postępowanie obecnie już mają miejsce jakkolwiek to niewiele pomaga i jest prymitywnym działaniem, które zrealizowano w urzędach pracy.

Dla mnie przykładem właściwym skoku ewolucyjnego może być Bruce Lipton, który w oparciu o teorię Darwina wie, że przy chorobach genetycznych, trzeba zmienić środowisko. Dlatego, że środowisko wpływa na geny i to możemy zmienić, natomiast trudno jest zmienić same geny, chociaż jest to możliwe, jeżeli nie teraz, to w przyszłości. Bruce Liptona znam z licznych książek i wiem, że napisał książkę pod tytułem: „Przeskok ewolucyjny od kryzysu do życia w harmonii”, razem ze Stefanem Bhaermanem, który także jest mi dobrze znany. Ja w Indiach jestem znany i występuję jako Sri Ramana Yogi Japuczaraka, a on przez ostatnie 23 lata jako Swami Beyondananda. Wcześniej interesował się polityką, a po przybraniu indyjskiego pseudonimu w tym czasie zajął się własnym rozwojem duchowym.

Najwyższy czas, aby działać na nowy sposób przyjmując nowy pogląd na świat w ramach biologii molekularnej, fizyki kwantowej i zmienić miejsce i perspektywy działania.

 

 

61058e804380538713bc7d8312095abd.jpg

Najwyższy czas by przyjąć pogląd potężnego umysłu papieża Benedykta XVI-ego, bo jeżeli tego się nie zrealizuje, to wyginiemy gdy będziemy działali tylko na polu nauki, a nie Pisma Świętego, który nasz najgodniejszy uczony i wspaniały człowiek Joseph Ratzinger dobrze wie, że mogą wszyscy wyginąć w Europie, gdzie zbudowano wielkiego kolosa olbrzyma, który ma małe możliwości, bo jak Pismo Święte podaje ma on gliniane nogi. Coraz więcej ludzi zaczyna to rozumieć, że trzeba przeprogramować swoje życie i Benedykt XVI-ty zrobił to wiedząc, że to są ostatnie chwile, aby konklawe wybrało kolorowego papieża. Doszedł on do wniosku, że nie wystarczy, że ma on w swoim herbie murzyna.

Trzeba więc, abyśmy przeszli na całościowe myślenie z determinizmem podeszli do fizyki newtonowskiej i determinizmu darwinowskiego, a nade wszystko do bardziej wnikliwego spojrzenia w Dekalog, by był on zgodny z oryginałem tak jak podał go Bóg, bo zmieniono go i to w sposób nieudolny.

Bóg wtedy będzie błogosławił, a nie karał, a ponadto trzeba poznać co w ciągu 7-miu lat, 10-ciu miesięcy i kilku dni podał nam gigant myśli religijnej papież Benedykt XVI – profesor Joseph Ratzinger, nie tylko w czasie pontyfikatu, ale i swoim bujnym naukowym życiu. 

 

 

Kraków 6.III.2013                                                                                                Prof. Janusz Pułczyński