JustPaste.it

Roszpunek wszechmogący ;-)

Czy to możliwe że żyjemy w najlepszym ze światów?

Czy to możliwe że żyjemy w najlepszym ze światów?

 

   Korzystając z paru dni słonecznych, rozłożyłem sobie fotel na tarasie i pozwoliłem się oddać lenistwu. Myśli sobie spokojnie płynęły aż trafiły na ulubiony temat Polaków, czyli jak to wszystko jest do d..y, jak ten rząd nie umie rządzić, jacy ludzie są ... . W tym momencie z ogródka dobiegły mnie głosy kroków. Otworzyłem oczy i spojrzałem w tamtą stronę, zauważyłem że zmierza w moją stronę dziwaczna postać.

   - Cześć, jestem Bóg i mam już dosyć słuchania tych waszych narzekań jaki ten świat jest niedorobiony. Postanowiłem sobie wybrać kilkudziesięciu przeciętnych ludzi na świecie aby wypracowali model nowego świata. Jesteś jedną z tych osób, masz czas do końca roku. Pamiętaj jednak że masz pewne ograniczenia: ludzie pozostaną tacy jacy są, ze swoimi wadami i zaletami, ty w tym nowym świecie nie będziesz nikim specjalnym- dalej będziesz przeciętnym człowiekiem, jedynie będziesz miał świadomość że ten świat jest wymyślony przez ciebie. Pamiętaj też o wolnej woli. Niestety muszę lecieć, jakbyś miał jakieś pytania to pytaj, postaram się ci jakoś przekazać odpowiedź. Na razie, do zobaczenia pod koniec roku. 

   Postać rozpłynęła się a ja siedziałem troszkę zaskoczony, troszkę ogłupiały. W końcu pomyślałem sobie że nie ważne czy to prawdziwy Bóg czy tylko jakaś zakręcona zjawa, co mi szkodzi wymyślić  taki model idealnego społeczeństwa, w którym chciałbym żyć i w którym innym żyłoby się dobrze.

   Niestety, już na samym początku ugrzęzłem w ustroju. Wiadomo, demokracja jest do niczego. Może więc wrócić do monarchii? Historia pokazuje że prędzej czy później do władzy dorwie się jakiś psychol, to raczej niezbyt miła perspektywa, może więc wspólnota plemienna? Przed oczyma szybko stanął mi obraz naszych kibiców walczących o ... w zasadzie nie wiem o co się tłuką ale w takich wspólnotach powód szybko by się znalazł. Socjalizm wydał się dosyć atrakcyjny, jednak ponieważ pamiętam czasy socjalizmu to wiem że spora część ludzi byłaby w nim niezbyt szczęśliwa i trudno byłoby ludzi do tego ustroju przekonać. Przeskoczyłem więc na drugi biegun, teokracja, Bóg od czasu do czasu da nam znać czego oczekuje a tak na codzień niech rządzą sobie uduchowieni przywódcy. W głowie zaczął mi się jednak odtwarzać teledysk z piosenką "Ale to już było" a w tle widziałem płonące stosy, i miliardy wiernych klęczących i modlących się aby to Bóg za nich rozwiązywał wszystkie problemy. Coś mi się wydaje że mój zleceniodawca nie byłby zadowolony. Ponieważ mamy XXI wiek i Wikipedię, szybko przejrzałem wszystkie inne ustroje i nic się nie nadawało. Wymyśliłem więc roboczo ustrój "demokracja z ludzką twarzą"- cokolwiek to znaczy. Im bardziej zagłębiałem się w różne aspekty życia tym więcej musiałem przyjmować "roboczych" rozwiązań, cokolwiek to oznaczało. Od paru dni stoję jednak w miejscu, zadanie przerosło na dziś moje siły.

   Pomyślałem sobie że co dwie głowy to nie jedna, a co eiobowa społeczność to nie dwie głowy :-) zwłaszcza że ostatnio pojawiło się parę osób potrafiących trafnie diagnozować naszą sytuację polityczno-gospodarczą. Dlatego zwracam się do was, POMÓŻCIE, nie gwarantuję że wasze pomysły wejdą w życie, nie gwarantuję nawet że Najwyższy weźmie je pod uwagę ale jeżeli to rzeczywiście był On to może głupio nie skorzystać z możliwości aby uczynić ten nasz świat lepszym?