To plotka, co się niesie pośród zeschłych liści,
że Marzec oraz Kwiecień to antagoniści.
Nie ukrywa natura ich znanej niechęci -
jednego kręcą lody, drugi wianki kręci.
Lecz nawet oprócz wianka gdyby uplótł wieniec,
gdzie prym wodzą pierwiosnki a zdobi kaczeniec,
nie da się ukryć faktu, że zimowa stypa
wszystkim nam się znudziła, podobnie jak grypa !
I już chciało by ciało poigrać w plenerze,
bo jak słońce przygrzeje to i chętka bierze.
Gdy amant, jurny Kwiecień, pierwsze budzi pączki,
obsypuje kwiatami i całuje w rączki,
tu dopieszcza zawilcem, ozdabia prymulką,
co czyni zamieszanie pod damską koszulką,
oraz budzi urodę w męskim pantalonie
co się jurzy i burzy, aż pulsują skronie.
Tymczasem Marca gęba w szubę zakutana
nadal dmucha za kołnierz i ziębi kolana,
i wcale go nie bawi sesja rozbierana.
Miast zapędów miłosnych bezkarnie się imać
woli nasz ród niewieści pod pierzyną trzymać.
Stąd też widać wyraźnie konflikt interesu
co przyczyną frustracji i powodem stresu.
Bo gdy się frakcja z frakcją wciąż o prymat kłóci,
jeden chciałby do barku a drugi do chuci,
przez to polski interes cierpi na stagnację,
niemrawo nam rokując dalszą populację.
Więc gdy się Wiosna z Zimą w tandemie nie splata
postuluję awansem przeskoczyć do Lata !
Dziś pisząc na Eiobie ten poemat żywy
pozdrawiam damską młodzież
wasz Seta vel Siwy
© Janusz. D.
.