JustPaste.it

Rowerem na zapoznanie okolicy

Ogłosili u nas w Szczecinie godzinę dla roweru. Miałam ochotę dołączyć. Mój narzeczony stwierdził, że możemy zrobić własną rowerową przejażdżkę po naszych pięknych okolicach.

Ogłosili u nas w Szczecinie godzinę dla roweru. Miałam ochotę dołączyć. Mój narzeczony stwierdził, że możemy zrobić własną rowerową przejażdżkę po naszych pięknych okolicach.

 

Niedawno się wprowadziliśmy i wciąż jeszcze brakowało nam czasu i okazji, żeby zwiedzić okolicę. A jest co oglądać, bo w zasadzie mieszkamy w lesie, choć do centrum blisko. Strasznie się cieszę, że wreszcie udało nam się zamieszkać w takim cudnym miejscu. Ale miało być o przejażdżce rowerowej :).

Właściwie spod domu na Małych Błoniach ruszyliśmy ulicą Wkrzańską, potem w lewo i przy Wysokim Stawie w prawo, potem spory kawałek po łuku w stronę zachodzącego słońca, aż dojechaliśmy do drogi o uroczej nazwie Lisiej Góry. Po tej całkiem długiej, i przyznam, że dość męczącej po zimowej przerwie, przejażdżce, wracaliśmy już drogami osiedlowymi. Ale nam się rozrosło to Warszewo. Cieszymy się, bo docelowo i szkoły i przedszkola i sklepy, wszystko tu znajdziemy, jak już się zdecydujemy bardziej ustatkować, bo na razie śmigamy głównie do miasta.

Wzgórza Warszewskie

Rys.1. Wzgórza Warszewskie; źródło: www.wikipedia.org

Szukamy wiosny w Puszczy Wkrzańskiej

Zamysł wypadu był taki, żeby choć jakichkolwiek oznak wiosny wypatrzeć – może jakiś krzaczek się pośpieszył i puścił choć pół pączka, gdzieś ze śniegu wystają przemarznięte bazie. Niestety nie udało się, wszystko spowijał biały puch i krajobraz był całkiem nie wiosenny. Ale bardzo przyjemnie, zimowa aura, choć trwa już zbyt długo, też ma swoje piękne oblicza, szczególnie w takim miejscu. Dobrze, że zdecydowaliśmy się jednak ruszyć na przejażdżkę – poza aspektami zdrowotnymi, polecam zwiedzanie okolicy zamieszkania zimą, bo przeważnie nie mamy pojęcia, jak ona z bliska wygląda. A czasem wygląda cudownie.

Po powrocie do domu byłam tak padnięta, że miałam tylko ochotę na kocyk, kakao i Dr. House'a w TV. Mając czyste sumienie co do zdrowego trybu życia i ilości spalonych kalorii (a ponoć w zimnie szybciej się je spala ;)) mogłam w ciszy i cieple rozkoszować się zasłużonym odpoczynkiem.

Puszcza Wkrzańska

Rys.2. Puszcza Wkrzańska; źródło: www.wikipedia.org

Lajtowa wiosna, rajdowe lato

Doszliśmy z narzeczonym do wniosku, że musimy częściej ruszać na wypady rowerowe, bo okolica sprzyjająca i widoki cudne. Jak tylko wiosna wreszcie nadejdzie, mamy mocne postanowienie zrzucenia zimowych oponek. I dłuższych wyjazdów, może nawet znajomych się uda wyciągnąć. A może przy okazji poznamy nowych sąsiadów?

Zresztą wyczytałam, że w okolicy organizowane są latem rajdy rowerowe. Nie dość, że można się przejechać po Wzgórzach Warszewskich i podziwiać panoramę rozlewisk Odry i jezioro Dąbie, to jeszcze serwują poczęstunki i drobne upominki. W czerwcu zeszłego roku nie wiedzieliśmy jeszcze nic o rajdach, ale w tym roku, jak trochę potrenujemy, na pewno nas nie zabraknie nas wśród uczestników!

Tymczasem w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, obejrzawszy kolejny skomplikowany przypadek medyczny w moim ukochanym serialu, kładę się z książką i kotem w charakterze podręcznego grzejnika. A może jak się obudzę jutro rano, to wiosna o zielonych gałęziach z pączkami zapuka do naszego okna?