Bociany zawróciły...
Bociany zawróciły. Doleciały do Białorusi, zatoczyły ogromne koło i wracają do Afryki.
Jakże to? Zdrajcy! Paskudne niewierne ptaszory! Trochę zimniej i już odwrót? A nasza znękana ojczyzna? Skuta lodem i w zadymce? Pozbawiona symbolu narodowego? „Gdzie winą jest wielką popsować gniazdo na gruszy bocianie, bo wszystkim służą…” Jak to? Sianokosy bez klekotu i dostojnego spaceru pośród pól? Jakże to? A kto dzieci w tobołkach przyniesie? A kto szczęście zapewni chatom i przysiółkom? Bociek już nie będzie rach, ciach, ciach? Nie dawał żabce spokoju? Co namalują malarze? Co wystrugają rzeźbiarze? Gdzie teraz ustawią kamery ekolodzy?
Koniec przedwiośnia- symbolu naszych powstań i wyzwolenia, koniec wiosny, koniec najpiękniejszych dni w roku?
Stanowczo! Wszystkie boćki powinny przejść kurs patriotyzmu. Jeśli do tej pory nikt im nie wpoił, że Ojczyzna to Matka, to czas najwyższy. Choćbyś i bocianie! miał zamarznąć nad Białorusią na kość i spaść w dół jak kamień z wielkimi czerwonymi nogami (w wypadku bociana czarnego- czarnymi), pamiętaj! Ojczyzny nie opuszcza się w potrzebie! To ona da ci schronienie i żaby na śniadanie, to ona jest twoim gniazdem, z którego wyleci twoje potomstwo. To twoja, bocianie, TRADYCJA ! Wracaj natychmiast!