Białe chmury pełne nut
napływają, odpływają
W niebie słychać stukot kół
hymnem czarowane
***
Z górskich szczytów dotknąć chmur
palcem przebić światła tkankę
I z Aniołem twego snu
życia marne chwile zamknąć
***
Bo już nie ma barki białej
różowej harmonii
świtów, co się ciałem stały
i podniosłej glorii