Patrząc na to co się stało w Bostonie jakoś nie sposób mi choć trochę nie podejrzewać, że służby specjalne miały z tym coś wspólnego.
Już jakoś tak mam, że po prostu nie wierzę bezkrytycznie w to co jest podane przez media jako "oficjalne". Jakoś nie łapię wszystkiego tego, w co „oficjalne organy” chcą bym wierzył.(Przykro mi z tego powodu, bo to świadczy o tym, że jestem złym obywatelem;)
Ale wynika to też z przeszłych doświadczeń i wcześniejszych podobnych wydarzeń jak choćby 11 Września, czy zamachy w Oklahoma City.
- Pierwsza wątpliwość:
Jakie są w ogóle dowody przeciwko zamachowcom z Czeczenii??
Tylko to, że są z Czeczenii i jednego z nich widziano w tamtym rejonie?
Nie wiem, ale dla mnie to trochę za mało.
Dodam jeszcze, że były tam inne osoby bardziej podejrzane, które nosiły podobne plecaki do tych, w których ukryte były ładunki wybuchowe.
Można zobaczyć tutaj:
http://www.infowars.com/boston-bombing-culprits-found/
Wszystko to jest jednak przemilczane, a na ofiarę wybrano imigrantów z Czeczenii.
Dodatkowo jednego z nich zastrzelono już w chwili ujęcia - też dokładnie nie wiadomo dlaczego...
- Druga wątpliwość:
W ostatnich dniach głosowano nad uchwaleniem ustawy CISPA (coś jak nasze ACTA), która była szeroko krytykowana i budziła wcześniej duży sprzeciw społeczeństwa amerykańskiego.
W obecnej sytuacji przyjęcie tej ustawy przeszło bez echa i praktycznie nikt o tym nie mówi.
Jest to temat drugorzędny wobec zamachu bombowego w Bostonie i wybuchu w fabryce w Teksasie.
I teraz jest kilka możliwości:
- To zwykły przypadek, a źli ludzie we wszystkim doszukują się drugiego dna i obrażają w ten sposób Amerykę ;)
- Ktoś sprytny wykorzystał zamieszanie i szybko wybrał ten termin głosowania, bo wiedział, że teraz będzie łatwiej przepchnąć taką ustawę(bardzo możliwe).
- I jest jeszcze trzecia możliwość - ktoś zaplanował takie wydarzenie, m.in. po to, by pomóc przepchnąć tą ustawę.(- patrząc na historię.. - też bardzo możliwe).