JustPaste.it

Sztuka v2.0

Wszystko już było… Jedno z głównych haseł postmodernistów, można by zastosować do obecnej sytuacji w jakiej znajduje się sztuka. Wielu badaczy i teoretyków sztuki mówi wprost o jej końcu, a stan w jakim teraz się znajduje nazywają często „postsztuką”. Żyjemy w czasach przesiąkniętych technologią. Prawie każdy z nas posiada co najmniej jeden telefon, korzysta z internetu i różnych programów komputerowych. Technologia ma bardzo duży wpływ na nasze życie, ale nie tylko. Ma również duży wpływa na sztukę, na jej przekaz, odbiór, a nawet akt tworzenia.

Sztuka nowych mediów, bo o niej mowa, to zjawisko wywołujące wiele dyskusji. Historia zna wiele takich przypadków, każdy nowy sposób wyrazu zawsze budził wątpliwości, miał swoich przeciwników jak i zwolenników. Jaki jest wpływ technologii na twórczość czy odbiór sztuki? Żeby odpowiedzieć na to pytanie należy najpierw ustalić czym tak naprawdę są „nowe media”. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ nie ma wystarczająco wyraźnej granicy między starymi a nowymi mediami. Wielu teoretyków sztuki próbowało zdefiniować to pojęcie. Jednak większość z nich zgadza się że powinny charakteryzować się intermedialnością, interaktywnością czy digitalnością. Profesor Krystyny Wilkoszewskiej - kierownik Zakładu Estetyki Instytutu Filozofii UJ: „Jeśli chodzi o artystę to podkreśla się wielokrotnie istotne przesunięcie w rozumieniu samego procesu twórczego, w którym uczestniczy maszyna inteligentna, na wielu płaszczyznach prześcigająca możliwości człowieka. Zmiana procesu wytwarzania oznacza również zmianę samego dzieła. Przede wszystkim problemem staje się jego podstawa bytowa. Dzieło multimedialne często „znajduje się” w sferze zwanej virtual reality, gdzie za konkretnością obrazów skrywa się abstrakcyjne królestwo digitalne”. Mówiąc prościej w wypadku sztuki nowych mediów artysta staje się operatorem „aparatu”, który posiada w sobie pewien program. Najprostszym tego przykładem jest fotografia cyfrowa – aparat fotograficzny posiada swoje oprogramowanie, za pomocą którego fotograf – artysta rejestruje rzeczywistość. Sposób użycia, czy wykorzystania danego medium jest ograniczony jedynie wyobraźnią artysty. Malarz kupuje płótno, farby i pędzle by stworzyć jakiś obraz, ale może również napisać płótno i zaprogramować pędzle wraz z farbami. Liczba możliwości jest praktycznie nieograniczona. Ważną kwestią jest również sposób odbioru dzieła sztuki. Interaktywność, o której była mowa wcześniej,  w dużym stopniu zmienia rolę odbiorcy. Wymusza bowiem ona pewną aktywność ze strony widza. Dopiero po jej wykonaniu możemy mówić o pełnym zaistnieniu działa sztuki. Artyści coraz częściej wykorzystują nowe technologie jako swój język wypowiedzi artystycznej. Należy jednak pamiętać, że mimo euforycznych opinii na temat nowomedialnych realizacji tylko niektóre z nich zasługują na miano wybitnych. Technologia w warsztacie świadomego i dojrzałego artysty może stać się wspaniałym narzędziem pomocnym w tworzeniu wartościowych dzieł sztuki.

 

Medialaby – czyli majsterkowanie w nowoczesności.

Na początku należy odpowiedzieć na pytanie: „Czym są medialaby?”. Są to eksperymentalne ośrodki zajmujące się pracą nad projektami dążącymi do konwergencji technologii i multimediów. Mówiąc prościej są to instytucje kultury, które można porównać do laboratorium opierającego się na zasadach otwartości, sieciowości i niehierarchicznej współpracy uczestników. Do ich grona należą m.in. artyści, programiści, projektanci i teoretycy sztuki. Głównym założeniem medialabu jest nowatorskie wykorzystanie mediów cyfrowych poprzez łączenie tradycyjnego majsterkowania i twórczych warsztatów z najnowszymi trendami z zakresu technologii i kultury. Według Macieja Nowickiego programisty audio/video: „Najlepsze jest połączenie abstrakcyjnego myślenia artysty i technicznego podejścia programisty. Brak świadomości ograniczeń technicznych powoduje brak ograniczeń w myśleniu.” Historia medialabów sięga roku 1985. Powstał jako wydział szkoły architektury i urbanistyki wchodzącej w skład Massachusetts Institute of Technology. Specjalizuje się w pracach nad projektami łączącymi multimedia i technologie. Sławę na całym świecie przyniosły mu praktyczne wynalazki z zakresu przeglądarek internetowych i systemu World Wide Web oraz sieci bezprzewodowych i teleinformatyki. W Polsce medialaby dopiero powstają. Głównie mają charakter cyklicznych warsztatów, wykładów i prezentacji na temat kultury audiowizualnej. Pierwszym z nich był „Obóz kultury 2.0” zorganizowany w Chrzelicach w dniach 12-16 sierpnia 2010r. Przez cztery dni grupa ok. 50 osób zainteresowanych tematyką nowych mediów – m. in. artystów, projektantów, programistów, animatorów kultury i badaczy akademickich pracowała nad różnymi projektami. Do najciekawszych realizacji można zaliczyć tworzenie interaktywnych instalacji muzycznych Fluxus, digitalizacja lokalnego dziedzictwa kulturowego. Obóz ten dał początek instytucji Medialab Chrzelice. Kolejnym przykładem może być Medialab Katowice, który jest projektem instytucji kultury Katowice – Miasto Ogrodów. We współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Katowicach realizuje szereg warsztatów, spotkań i wystaw. Do najciekawszych realizacji można zaliczyć warsztaty z tworzenia instalacji świetlnych i dźwiękowych z papieru i przedmiotów codziennego użytku, projekt dotyczący wizualizacji danych na temat miasta, czy warsztaty z field recordingu. Warto również wspomnieć o zorganizowanym przez Medialab Katowice festiwalu art.+bits, w trakcie którego zaprezentowano prace wielu artystów z Polski i zagranicy. Pod tym względem jesteśmy dopiero na początku drogi i daleko nam do tego typu instytucji funkcjonujących w innych państwach. Pewne jest natomiast to, że potrzebujemy więcej instytucji zorientowanych na najnowsze zjawiska z zakresu sztuki i kultury.

 

Cybersztuka nagrodzona

Muzeum Przyszłości – tak określa się obecnie najważniejsze na świecie centrum sztuki elektronicznej. Mowa o Ars Electronica Center, które mieści się w Austrii, w mieście Linz. Jest to również siedziba najważniejszego festiwalu dotyczącego sztuki nowych mediów. Podczas jego corocznych edycji, poza olbrzymią ilością prezentacji, przyznaje się nagrody w kilku kategoriach, m.in.: społeczności sieciowe, animacja i filmowe efekty specjalne, muzyka digitalna, sztuka interaktywna, czy sztuka hybrydyczna. Podczas tego festiwalu nie brak również polskich akcentów. Warto tu wspomnieć o nagrodzonym filmie animowanym Grzegorza Jonkajtysa i Marcina Kobyleckiego zatytułowanym Ark. W tej samej kategorii został również nagrodzony film Sztuka spadania Tomka Baginskiego. Jedną z głównych nagród w kategorii sztuki hybrydycznej otrzymał Zbigniew Oksiuta za swoje fascynujące projekty, w których łączy nowe technologie z biologią czy biochemią. Ars Electronica od lat udowadnia, że Linz to najważniejsze miejsce na świecie, w którym przyznaje się nagrody z zakresu cybersztuki. Ilość zdarzeń, prezentacji, konferencji itp. sprawia że podsumowanie tego festiwalu jest rzeczą niesłychanie trudną.

 

Obecnie jesteśmy świadkami zachodzących zmian, które zostały zapoczątkowane przez nowe cyfrowe media. Wzbudzają wiele dyskusji, szczególnie wśród teoretyków sztuki. Należy jednak pamiętać, że otwierają one przed twórcami szereg możliwości. Realizacje z zakresu mediów elektronicznych pozwalają działać na różne zmysły jednocześnie, spełniając w ten sposób marzenie o syntezie sztuk. Nie sposób nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że interaktywność i digitalizacja to przyszłość sztuki.