JustPaste.it

Papieska przeszłość zaważy na jego przyszłości?

Nie wszyscy jednak pochlebnie wyrażają się o wydawnictwie "ZNAK", ze względu na swoje wcześniejsze publikacje. Czy to oznacza, że ta pozycja jest niegodna czasu, uwagi i energii?

Nie wszyscy jednak pochlebnie wyrażają się o wydawnictwie "ZNAK", ze względu na swoje wcześniejsze publikacje. Czy to oznacza, że ta pozycja jest niegodna czasu, uwagi i energii?

 

Otóż nie! Każdemu wypadało by dać drugą, jakby ostatnią szansę, a dzięki temu większość będzie mogła liczyć na wyrobienie własnej autonomicznej opinii. Po tygodniu od poznania nazwiska pojawia się ciekawa publikacja, szczegółowo opisująca wcześniejsze życie Jurge Mario Bergoglio. Czy etycznym jest już teraz podważanie jego osoby i dotychczasowych działań? Na pewno już teraz można mówić, że będzie to inny pontyfikat, od tych które dotychczas znaliśmy.

Grzegorz Polak – człowiek znany w branży jako publicysta, dziennikarz, autor wielu hagiografii, książek ekumenicznych czy tych dotyczących pontyfikatu Jana Pawła II., autor biografii Franciszek. Papież wielkiej nadziei głównie skupia się na tym, co było. A było tego całkiem sporo. Jeśli będzie to coś z gatunku oczerniającej go kompromitacji. Wielce utytułowany przez liczne nagrody i wyróżnienia.

Chce pomagać biednym i uciśnionym. Najstarszy z pięciorga rodzeństwa, z czego została mu jedynie siostra Maria Elene. Prymas Argentyny, z rzeczy takich przyziemnych jako Argentyńczyk kocha piłkę nożną i tango. Medialnie pojawiła się ciekawa postać i jeszcze ciekawsza spekulacja. Kobieta sędziwego wieku o imieniu Amalia twierdzi, ze w wieku lat 12 była sympatią obecnego papieża, do której wysłał miłosny list z malunkiem domku. Uważa, że Bergoglio oświadczał jej, że jak nie wyjdzie za niego za mąż ten zostanie księdzem. Ile w tym prawdy, jeszcze nie wiadomo.

Kościołem w dniu chorego wstrząsnęła wieść o tym ze Benedykt XVI podjął ostateczna decyzje – współczesna, ale i druga w historii papiestwa abdykacja. Napięcie jak u Hiczkoka, wrosło do granic możliwości, a po miesiącu cały świat poznał twarz nowej głowy kościoła. Przez te kilka dni trwania wielkiej niepewności emocji nie ubywało. Franciszek - imię jakie sobie nadał kardynał Bergoglio, a że wszyscy byli ciekawi, jakim jest człowiekiem, a tym samym jakim okaże się papieżem, na tą okoliczność dość szybko powstała jego biografia. W opinii jednych to tempo jest zdecydowanie zbyt ekspresowe, jeśli chciałoby się zachować wysoką jakość zawartych w niej treści. Przy pierwszej promocji mowa była o tym, że rzecz rozwija się od momentu abdykacji do ostatecznego rozstrzygnięcia konklawe.

Czym będzie charakteryzował się jego pontyfikat? Jakie wprowadzi zmiany? Czy spełni nasze oczekiwania? Ciekawym zdaniem stało się to o kończącym się miesiącu miodowym, który zachwala postać papieża Franciszka. Nie da się ukryć, że okres w którym znajduje się wiara i Kościół jest wyjątkowo wymagający i nie mniej trudne. Dużym przeciwwskazaniem do objęcia tronu papieskiego przez Jurge był jego sędziwy wiek, nie najmłodszy już, oraz to, że blisko 8 lat temu zdetronizowany przez kardynała Josepha Ratingera. Kardynał Bergoglio już dawno wiedział o tym, że Kościół znajduje się w głębokim kryzysie. Zna też sposoby na jego powolne uleczenie. Trzeba wyjść na przeciw ludziom. Bo takiego duszpasterza potrzeba najbardziej.

Znajdziemy tam wiele odpowiedzi na nurtujące nas w tym temacie pytania. Prawie 200 stron nie mogło być napisane ot tak. Przypuszczenie, dywagacje to za mało do tego, żeby dany materiał był dobrą pozycją naukową. Uważam, że jest to zwykła, ludzka chęć zgnębienia człowieka, na którego zwrócone są oczy całego świata. Wiele rzeczy wskazuje na to, że tak się stanie. Biografia, która rzekomo, bo o tym się szepcze w kuluarach, powstała w trzy dni miała być dostępna już 21 marca. Nie wiadomo czym ten poślizg był spowodowany.