JustPaste.it

Szpiedzy w spódnicach

 Są piękne, subtelne, delikatne, wrażliwe, potrafią uwodzić i kusić. Jednak potrafią także, wszystkie swoje pozytywne cechy wykorzystać przeciwko mężczyznom. Potrafią być przebiegłe, umieją manipulować płcią przeciwną, gdyż doskonale zdają sobie sprawę ze słabości mężczyzn. Kobiety- agentki, to nie tylko wymysł filmowców. Historia pokazuje, że istniały na prawdę. Potrafiły wykorzystać swe atuty aby śledzić, szpiegować, wyciągać informacje z najważniejszych osobistości współczesnego im świata. Jak to robiły?

Stając twarzą w twarz ze śmiercią, w pełnym wdzięku geście, posłała plutonowi egzekucyjnemu całusa. Mata Hari. Piękna, uwodzicielska tancerka, rozsławiona na salonach całej Europy. Urodziła się w sierpniu 1876 roku w Leeuwarden w Holandii. Poślubiła holenderskiego oficera marynarki Rudolfa McLeoda, z którym miała dwójkę dzieci. Ich szczęśliwe małżeństwo nie trwało jednak długo, zaczęły się kłótnie. Sytuację pogorszyła tragedia rodzinna- śmierć ich syna. Po tym wydarzeniu mąż całkowicie odrzucił Matę, zaczął nią gardzić. Kiedyś powiedział: „Tylko epidemia uwolniłaby mnie od tej kreatury. Byłbym szczęśliwy ponownie. Czasami nie mogę zapanować nad sobą, gdy ta kokota jest obok. Ale jak się jej pozbyć? Ze skandalem lub bez, jest mi to obojętne.” Rudolf sporo pił, nie dawał żonie pieniędzy, bił ją, ostatecznie zabrał ich córkę, wyszedł z domu i już nigdy nie powrócił. Mata wyjechała do Paryża. Zaczęła tam pracę jako tancerka, potem również jako prostytutka. Z jej usług korzystali znani politycy i oficerowie. Pewien bankier utrzymywał ją przez wiele lat, kupił jej willę pod Paryżem, na jej konto spływały ogromne sumy pieniędzy od kochanków. Jej nazwisko było znane już nie tylko we Francji, ale także w Wiedniu i Berlinie. Mata podróżowała po Europie, prezentując swoje wdzięki. Wybuch wojny sprawił, że zaczęła tracić klientów. Jej wystawny tryb życia powodował, że pieniądze rozchodziły się w błyskawicznym tempie. To właśnie wtedy zgłosiła się do francuskiego wywiadu proponując, że może zostać szpiegiem, w zamian za dosyć pokaźną sumę miliona franków. Oferta została przyjęta. Mata miała udać się do okupowanej przez Niemców Belgii. Aby wykonać zadanie udała się do Portugalii, a stamtąd, drogą morską, dotrzeć miała do Holandii. Jednak statek, którym płynęła, zatrzymał się w porcie angielskim, gdzie na pokład weszli agenci Intelligence Service, którzy szukali niemieckiej agentki. Przyglądali się wszystkim kobietom, porównując je z fotografią, którą mieli przy sobie. Doszli do wniosku, że to Mata Hari nią jest. Trafiła do aresztu. Brytyjczycy dokładnie sprawdzali informacje na jej temat, a kiedy zapytali ją czy jest niemieckim szpiegiem, odparła, że jest szpiegiem, ale francuskim. Strona francuska jednak milczała, zaprzeczyli jakoby Mata Hari była na ich usługach. Dodatkowo oskarżyli ją o współpracę z Niemcami. Mata Hari, po wypuszczeniu, udała się do Hiszpanii, gdzie postanowiła pracować jak najsolidniej dla wywiadu francuskiego. Obracała się w gronie niemieckich oficerów, a każdą zdobytą informację niezwłocznie przesyłała do Paryża. Zwierzchnicy wezwali ją z powrotem do Francji. Oskarżono ją o szpiegostwo na rzecz Niemiec, a jako dowód miała im posłużyć przechwycona depesza. Pod naciskami Mata Hari przyznała się, że zgodziła się pracować dla Rzeszy, jednak tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Mówiła, że nigdy nie szpiegowała na ich korzyść, a jedynie na korzyść Francji. Jednak oskarżenie doprowadziło ją do wyroku śmierci. Obrona nie wiele mogła tutaj zrobić, zwłaszcza, że oskarżyciele bardzo mocno przekoloryzowali winę Maty, twierdząc, że na skutek jej działalności śmierć poniosło tysiące żołnierzy na froncie. Wiele zeznań było sprzecznych, jednak sąd francuski uniemożliwił weryfikację wyroku. Egzekucja Maty Hari odbyła się 15 sierpnia 1917 roku.

Krystyna Skarbek urodziła się 1 maja 1908 r. w Warszawie. Ojciec był zubożałym arystokratą, natomiast matka wywodziła się z bogatej żydowskiej rodziny. Krystyna była bardzo piękną kobietą. Uczestniczyła w konkursie Miss Polonia, gdzie zajęła wysoką pozycję. Była uważana za uwodzicielkę. Jej pierwsze małżeństwo rozpadło się bardzo szybko, bo po sześciu miesiącach. Jednak Krystyna wyszła za mąż po raz drugi, za podróżnika i pisarza Jerzego Giżyckiego. Na wieść o wybuchu wojny wyjechali do Francji, skąd Krystyna, już sama, udała się do Anglii. Tam zgłosiła się do służby w agencji brytyjskiego wywiadu. Od tej chwili używała nazwiska Christine Granville. Została wysłana na Węgry gdzie miała podjąć pracę konspiracyjną. Z Budapesztu trzykrotnie odbyła podróż do okupowanej Polski konspiracyjnym szlakiem przez Słowację jako kurierka tatrzańska. Zbierała informacje wywiadowcze, które m.in. pomogły Churchillowi w sprecyzowaniu terminu ataku Rzeszy na ZSRR. Krystynie udało się odwiedzić w Warszawie matkę, jednak nie zdołała jej przekonać do opuszczenia okupowanej Polski, co spowodowało, że później zmarła w getcie. Krystyna charakteryzowała się tym, że potrafiła zachować zdrowy rozsądek w każdej sytuacji. Kiedy na przykład przeprowadzała czeskich oficerów z Węgier do Jugosławii ich samochód się popsuł i zostali skontrolowani przez niemiecki patrol. Krystyna okazała im fałszywe dokumenty i umiejętnie zmanipulowała do tego stopnia, że Niemcy przepchnęli ich samochód przez granicę. Będąc w południowej Francji przekonała lokalnego dowódcę gestapo, że jest siostrzenicą brytyjskiego generała Montgomery’ego i wstawi się u niego, jeśli zajdzie potrzeba, co zagwarantuje gestapowcowi życie po wkroczeniu aliantów. Warunkiem było uwolnienie kilku szefów siatki dywersyjnej. Niemiec zgodził się, a oprócz tego ofiarował Krystynie pistolet i samochód. Krystyna  została zdemobilizowana w kwietniu 1945 r. Nie miała obywatelstwa brytyjskiego zatem jej jedynym wynagrodzeniem za całe poświęcenie dla Anglii była odprawa w wysokości 100 funtów i osobiste podziękowanie Churchilla, który nazywał ją "swoim ulubionym wywiadowcą". Krystyna rozwiodła się z mężem. Miała problem ze znalezieniem pracy w Anglii. Chwytała się różnych zajęć- pracowała jako sprzedawczyni, telefonistka, recepcjonistka. W końcu zaczęła pracę jako stewardessa na statkach pasażerskich, gdzie poznała Iana Fleminga, autora słynnych powieści o Jamesie Bondzie. Miała z nim romans trwający blisko rok. Prawdopodobnie to ją Fleming opisał, tworząc postać Vesper Lynd w „Cassino Royale”- pierwszej części opowieści o agencie 007. Krystyna Skarbek została śmiertelnie dźgnięta nożem, 15 czerwca 1952 roku, przez zakochanego w niej Dennisa Muldowney’a, którego oświadczyny odrzuciła.

            Zofia Beynar-O’Bretenny urodziła się w 1923r. jako córka wysokiego rangą oficera i kasjerki. Po maturze studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, jednak studia przerwała. Podejmowała się różnych drobnych prac. W 1963 roku była sekretarką na jednym z wydziałów Politechniki Warszawskiej, to właśnie wtedy zaproponowano jej współpracę z SB. Przyjęła pseudonim „Ewa”. Początkowo jej zadaniem było robienie donosów na studentów i pracowników uniwersytetu. W połowie lat 60 zaczęto posyłać ją na spotkania autorskie z pisarzem i publicystą Pawłem Jasienicą, który był wówczas groźnym opozycjonistą. Zofia miała być obecna na każdym spotkaniu, siadać z przodu i zadawać pytania, aby zwrócić na siebie uwagę. Po jednym z takich wieczorów autorskich Paweł Jasienica zaprosił ją na kawę. Zofia stopniowo zdobywała zaufanie autora, który coraz bardziej zaczynał się przed nią otwierać. Rozmawiał z nią o swoich poglądach, planach na przyszłość, zamierzeniach. Zofia skrupulatnie notowała jego słowa w raportach, które błyskawicznie lądowały na biurku Komitetu Centralnego. Autor w 1968r. poparł protest studentów, po czym został zaatakowany na forum publicznym przez I sekretarza PZPR, Władysława Gomułkę, który nazwał Jasienicę wrogiem numer jeden, bandytą i mordercą, oraz nałożył na niego bezwzględny zakaz druku. Pisarz musiał się ukrywać. „Schronienia” udzieliła mu Zofia. Zamieszkał w jej mieszkaniu, gdzie zaczęła gromadzić się cała elita opozycyjna- dziennikarze, pisarze, artyści. Wszystkie zdobyte informacje Zofia szczegółowo spisywała w toalecie i pod pretekstem wyjścia do sklepu czy na pocztę, podrzucała je do biura Komitetu Centralnego. Kiedy Jasienica oświadczył się Zofii, ta nie wiedziała co ma zrobić. Przyjęła oświadczyny, jednak zapewniła swoich zwierzchników, że mimo małżeństwa pozostanie im lojalna. Kiedy jej mąż zachorował, w swoich raportach opisywała nawet etapy postępowania choroby. Ostatni raport napisała z pogrzebu autora, wymieniając wszystkie osoby, które się tam pojawiły. Jako, że otrzymała literacką spuściznę po autorze, SB zleciło jej, aby możliwie utrudniać rozpowszechnianie się jego dzieł, zwłaszcza na zachodzie. W 1992 roku pojawiły się pierwsze publikacje na temat pracy Służby Bezpieczeństwa oraz jej współpracowników. Pojawiła się tam informacja na temat agenta rozpracowującego pisarza X, przy czym można było dostrzec ewidentne powiązania z Jasienicą. Ludzie ze środowiska Zofii stali się podejrzliwi, powoli odsuwali się od niej. Kobieta zaczęła pić, przerażało ją to, że powoli staje się samotna. Zmarła w 1997 roku, do ostatnich chwil czuwała przy niej córka Pawła Jasienicy wraz ze swoimi dziećmi. Dopiero w 2002 roku IPN ujawnił współpracę Zofii Beynar O’Bretenny z SB. Córka Jasienicy nie zgodziła się na dalsze publikowanie prac swojego ojca, licząc że syn Zofii sam zrzeknie się praw autorskich do nich. On jednak odmówił. Rozpoczęto postępowanie sądowe, córka autora domagała się odebrania mu praw do spuścizny po ojcu. Dopiero po kilku latach nieustannych procesów sądowych ugoda została zawarta i wznowiono publikacje dzieł Pawła Jasienicy.

            Przedstawione wyżej sylwetki kobiet-agentek dowodzą tego, jak skuteczne mogą być w swoim fachu jeśli tylko zauważą swoje wrodzone umiejętności. Uroda, spryt i inteligencja pozwalały im na osiąganie celów. Trzeba przyznać, że perfekcyjnie potrafiły wykorzystać swoje naturalne zalety. Wiedziały jak imponować i zachwycać, zwłaszcza mężczyzn, co właściwie warunkowało odniesione przez nie sukcesy. Jednak zjednując sobie zwolenników, przybywało im także wrogów. Ich życie stawało się niebezpieczne, były niewygodne dla coraz większej grupy ludzi. Ich życie było narażane, musiały konfrontować się z własnymi obawami i strachem. Mimo tego, świadomie i dobrowolnie zdecydowały się na takie właśnie życie i potrafiły z tego czerpać satysfakcję oraz spełnienie.