JustPaste.it

21 LUTY 2012 Trochę opóźniona refleksja. (o Gircie Wildersie)

o kontrowersyjnym polityku, i chybionych tego poczynaniach.

o kontrowersyjnym polityku, i chybionych tego poczynaniach.

 

 

Kilka dni temu w pubie, tłumaczyłem na czym powinny się opierać nowe rządy w europie. Padło hasło z moich ust by oprzeć na patriotyzmie, a nie nacjonalizmie. Wśród osób które wymieniłem, a które zasługują na podziw jest m.in Geert Wilders z Holandii. Podoba mi się jego dążenie do celu, by Holandia pozostała krajem europejskim z jej tradycją, a nie afrykańska. Jednak zaznaczyłem, że nacjonalizm, jest wielce roszczeniowy. (kilka tygodni temu był artykuł na interii nt. nacjonalizmów w środkowo wschodniej europie, pokazujący, że kraje sąsiednie zawsze będą się kłócić o sporne tereny. W sprawach polityki należy szukać wspólnego celu dbając o interes narodowy, później regionalny, a nie sporów. Moim zdaniem patriotyzm dobrze pojmowany jest w stanie zabezpieczyć takie interesu państwa). Więc utworzenie silnego bloku państw opartego na nacjonalizmie, jest nie trafiony bo nie wykonywalny. 

Następnego dnia wybuchła afera dotycząca G. Wilders'a, o szkalowaniu przez niego  Polaków. Początkowo zdziwiło mnie to, wszak nacjonaliści brytyjscy początkowo również byli przeciwko Polakom, ale później skoncentrowali się na walce z muzułmanami, nawet z częściowym wsparciem naszych emigrantów. Natomiast holenderski polityk otwiera stronę internetową wymierzona w Polaków. Jak każdy naród, nie lubi krytyki tym bardziej my: sarmaci, przedmurze chrześcijańskie, z kraju papieża i solidarności, a tu człowiek z kraju "wielkości naszego województwa" coś ma do nas.

Wiadomo, sytuacja historyczna zmusiła nas do emigracji za chlebem przez co stajemy się tanią siłą roboczą na zachodzie co może budzić pewną niechęć wśród tubylców. Za uczciwymi ludźmi pojechali też tacy, którzy nie do końca chcieli godnie reprezentować nasz naród. G. Wilders widzący tylko same plusy swojego państwa, widzi w nas same wady. Człowiek opiera się na niechęci spowodowane przypadkowymi spotkaniami z naszymi rodakami, którzy byli pijani, "ujarani" itp... mamy swoje wady, ale żeby od razu stronę otwierać i tak oceniać wszystkich Polaków? - lekka przesada.  Nadal będę go wspierał w "walce" z islamizacją, ale będę bronił czci Polaków. Nie dajmy się sprowokować, kłótniami wewnątrz europejskiej rodziny, bo zewnętrzny wróg może to wykorzystać, 

Natomiast Polacy również powinni się uderzyć w pierś i przestrzegać norm państwa, które ich gości by te kraje nas doceniali i traktowali jak ubogich z daleka ale jednak kuzynów z rodziny.