Historia to kot łowny co zrzeka się mitu
a kiedy zrywa maskę bywa paragrafem,
szermując grubą kreską chroni swe medale
i stare przywileje i prawo istnienia.
Historia, sprytny zapis, obnaża ambicje
dokładnie obserwując kroki stąpające,
chcąc podkreślić, że drogi miały symbol znaków.
Testamentem historii jest drążenie prawdy,
co się szybko zamienia w zwykłą zmianę szyldu,
gdy nawet dumna flaga jest obwisłym strzępem
wywieszana na gzymsach, które drżą ze wstydu,
że twarze za fasadą tylko liczą zyski.
Z przodu pomniki - znicze płoną znów na pokaz,
a oszukana ziemia staje się wyrzutem,
woląc ze starych legend uczynić swój oręż.
Tak śpiewane rozdziały są lichą kroniką,
choć malowane barwą nowego ołtarza,
stroją się w pusty etos powracając w przeszłość.
Nikt nikomu nie płaci i nikt nie jest winny
taki przekaz sprzedajny to chora lokata,
gdzie na zamkniętych kontach profit podzielony,
subwencje nienależne zmieniają się w zera.
Tylko rozdarte dusze kulą się po scenach
Na których wybrzmiewają żarciki siermiężne…
czas znów zatacza koło, służąc starym widmom
i fakty oszukane wpisuje w podręcznik
gdzie go chciwie kartkują drobne dłonie dziecka.
obrazki z google
© Janusz. D.