Polacy więcej mają wiary i nadziei niż rozumu!
1 |
|
Nikt nie wie dokładnie ile dzieci alkoholików mamy ,ile wywodzi się z rodzin patologicznych?.Litują się nad nimi ogólnikami z ambony i trybuny sejmowej,a media robią ble ble,gdy dziecko zakatuje w rodzinnym domu pijany tatusia ,mamusia itp..
Nad tymi pytaniami kto się pochyla w prozie dnia? Może niewidoczny Chrystus, co zakłamany kościół opuścił i bosy tuła w śród nieszczęśników i rozmnaża chleb,a wino zamienia w wodę? A ich coraz więcej ,rosną niby grzyby po deszczu, do sklepu tarasują drogę,daj na piwko skomlą Na przystankach, dworcach,parkach i klatkach schodowych smakoszy piwa pełno -to widok powszedni,a stróżów moralności katolickiej i ze świecą tam nie znajdziesz
Wybrańcy narodu byczą się, z okazji spotkań,świąt ,a tych nam nie brakuje, przednimi trunkami zaprawiają się za nasze pieniądze .W stanie wskazującym na spożycie alkoholu limuzynami ścigają się,przechodniów potrącają i kary nie mają ,a kazania głoszą o milosci blizniego i jaki kowalski ma być,by szczęśliwie mógł żyć
.
Peerelowskie izby wytrzezwień na magazyny monopolowe zamieniono, a te nieliczne na pół gwizdka ciągną ,bo pieniędzy brak na służbę zdrowia ,Afganistan,Irak, i biedny kościółek kosztują,a Fundację,delegacje kolacje tęż nie od macochy, opozycja białoruska również kosztuje, więcej niż profity premiera i jego przydupasów
Jako belfer w PRL- udzielałem dzieciom alkoholików pomocy, wchodziłem do ich domów w tak zwanych trójkach rodzicielskich I dlatego wiem, jak bardzo one są nieszczęśliwe, kiedy na stole zamiast chleba butelki puste, a tatuś mamusię bije, zrywa z niej ubranie na ich oczach., milicja zabierała takich pijaków na przymusowe leczenie,a maluchów do domów dziecka. .Teraz nie ma przymusu leczenia,demokracja z wartosciami katolickimi całą gębą, od dzwonów kościelnych i medialnych uszy puchną! Ze dzieci alkoholików w oczach strach mają, kiszki im marsza grają, to wola nieba, z nią się zgodzić trzeba! Bij się w piersi"baranku boży ,który gładzisz grzechy...."
Sąsiad ze swoją zgrają baluje,a dzieci na klatce schodowej - czekają na bosego Chrystusa .Policja nie przyjedzie, brak paliwa w samochodzie służbowym. Dzwoniłem o interwencję nie tylko ja i dupa blada,tam gdzie powinni być to ich nie ma,natomiast mrowie na procesjach,pielgrzymkach ,w ochronie krzyża braci Kaczyńskich oraz posesji pasożytów wybranych w demokratycznych wyborach
Dzieci alkoholików są źli,nie nienawidzą bożego świata ,wstydzą rodziców,,ze piją. Ten bagaż doświadczeń zabierają w dorosłe życie i mają w nim ciągłe problemy. Nie potrafią w porę zrozumieć co jest naturalne, i normalne. Kłamią ,chociaż mogą powiedzieć prawdę Są impulsywne,boją się zwierzchników,a przyjaciół o dziwo często szukają wśród alkoholików. Są do nich lojalni,nawet gdy mają dowody,ze druga strona na to nie zasługuje. Korzenie alkoholu są rożne,nie każdy taką samą drogą ,z tych samych motywacji dochodzi do niego. I nie każdemu udaje się wyswobodzić z jego destrukcyjnych szponów. Ale na to wybrańcy narodu nie baczą,nie mają czasu, utrzymać się przy korycie -to jest to!
Limuzynami z ochroniarzami śmigają autostradami ,a odrobinę dobroci dzieciom takim nie mają, niewidzialny Chrystus im tylko nadzieję daje , bezdomnych pijaków glina wymiata.,bo władza jedzie na spotkanie z władzą
Ale okazjonalnie i oni dzień dobroci mają , w świetle jupiterów dary im dają ,kochamy was , bełkoczą do mikrofonów. Bez szeroko pojętej polityki socjalnej-miłość blizniego to dupa blada!
Moralność bogaczy to tony jadła nadmiernego w śmietnikach., bezdomni alkoholicy szukając puszek po piwie łakocie te na zakąskę pod denaturat biorą jako dar boży. Ile takich się tam włóczy,tylko ten niewidoczny i bosy wie , z wody wino rozmnaża im czasem
Najważniejsze jednak ,że dziewica królową jest , władza gruszki na wierzbie hoduje ,kowalski w obiecanki wierzy i nadzieję nie uważa za, matkę głupich .