JustPaste.it

20 zasad doświadczania życia na Ziemi

Czasami minuta doświadczenia, daje więcej niż stos przeczytanych książek...

Czasami minuta doświadczenia, daje więcej niż stos przeczytanych książek...

 

Zasada nr 1 – Otrzymujesz ciało fizyczne.

Pojawiając się na Ziemi otrzymujesz ciało, możesz je lubić lub nie. Nie ma to większego znaczenia ponieważ i tak je masz niezależnie od tego, czy je lubisz czy nie. Jeżeli chcesz na nie narzekać, być niezadowolonym z niego, nosić w sobie uczucie dezaprobaty wobec niego, to proszę bardzo to jest Twój wybór. To, że masz ciało fizyczne nie znaczy, że musisz się z nim utożsamiać. Kiedy wsiadasz do samochodu i jedziesz z punktu A do punktu B, to nie mówisz, że jesteś samochodem. Tak samo spójrz na swoje ciało. Wchodzisz w ciało jakie wybrałeś i używasz go do doświadczania życia na Ziemi, ale pamiętaj nie jesteś tym ciałem – jest to tylko wehikuł jaki teraz używasz.

Zasada nr 2 – Doświadczasz różnych sytuacji życiowych.

Każdego dnia doświadczasz pewnych sytuacji życiowych, zarówno tych przyjemnych i tych mniej przyjemnych. Każde te doświadczenie po prostu jest takie, jakie jest. To od Ciebie będzie zależało, jak podejdziesz do danego doświadczenia. Jeżeli przejdziesz przez nie ze spokojem i akceptacją, to pójdziesz dalej. Jeżeli podejmiesz decyzję, aby stawiać opór temu doświadczeniu oraz aby nosić w sobie jakiekolwiek negatywne myśli i emocje związane z tym, to tak długo będziesz przywiązany do tej sytuacji i tym samym będziesz doświadczać tego tak długo, jak długo będziesz z tym walczyć lub uciekać od tego. Tak więc pozwól sobie uwolnić się od przeszłości i idź do przodu. To czy będziesz się rozwijał czy nie, zależy tylko od Ciebie.

Zasada nr 3 – Nie ma pomyłek, są tylko doświadczenia.

Proces rozwijania, wznoszenia się jest przepełniony wzlotami i upadkami. One nie są ani dobre ani złe, one po prostu są. Pomyłki są bardzo pomocne w życiu, ponieważ pokazują nam, co działa, a co nie. Osoba trzymająca się tylko swoich porażek, nazywana często „Ofiarą”, będzie widziała je jako coś złego i będzie utożsamiać się z nimi. Natomiast osoba, która wyciąga wnioski z porażek, zwana „Człowiekiem Sukcesu”, widzi je jako etapy przybliżające je do wyznaczonego celu. To, jak postrzegasz świat, zależy tylko od Ciebie.

Zasada nr 4 – Tak zwane „lekcje życiowe” są powtarzane tak długo, aż je przerobisz.

Nasze życie jest przepełnione nimi, są mniejsze i większe, są prostsze i trudniejsze. To jakie są, nie ma większego znaczenia. Znaczenie ma to, czy wyciągamy z nich wnioski i czy uczymy się na nich. Jeżeli nie, to te lekcje powrócą do nas w innej formie, zazwyczaj bardziej dobitnej, abyśmy bardziej zwrócili na to uwagę.

Zasada nr 5 – To co widzisz w innych, masz to również w sobie.

To co kochasz lub nienawidzisz w innej osobie, jest odbiciem tego, co kochasz i nienawidzisz w sobie. Podobne lubi się przyciągać, tak więc pojawiają się w Twoim życiu osoby, które pokazują Ci co nosisz w sobie. Zazwyczaj tego nie widzisz lub nie chcesz widzieć, ale to i tak jest w Tobie nie ważne, czy do tego się przyznasz, czy nie. Zobacz jak postrzegasz innych, dzięki temu wiesz, nad czym możesz popracować.

Zasada nr 6 – W każdym momencie życia mamy to, co potrzebujemy.

Życie dostarcza nam wszystko co potrzeba aby poradzić sobie z obecną sytuacją życiową. To czy to widzisz, czy nie to już inna sprawa. Jeżeli jesteś pogrążony w bezsilności lub strachu, to ciężko będzie zobaczyć najlepsze rozwiązania danej sytuacji, wystarczy pozwolić odejść temu i wznieść się na wyższy poziom świadomości – a rozwiązanie stanie się dla Ciebie widoczne.

Zasada nr 7 – Wszystkie odpowiedzi są w Tobie, Tu i Teraz.

Jedyne, co wypadałoby zrobić, to zatrzymać się i spojrzeć do swojego wnętrza. Poprzez wyciszenie umysłu i rozluźnienie ciała możesz połączyć się z tym, kim na prawdę jesteś. Dzięki czemu otworzysz się na intuicję i inspirację.

Zasada nr 8 – Uwolnij się od negatywnych myśli, przekonań i emocji.

To właśnie one powodują ból, cierpienie i niezadowolenie z życia. Tak długo, jak będziesz nosić w sobie te ograniczające myśli, przekonania i emocje, to tak długo one będą sabotować Twoje życie. Jeżeli masz już dosyć ich doświadczania, to pozwól sobie uwolnić się od nich, podejmij decyzję i zrób to. Tutaj nie ma drogi na skróty, to Ty masz dokonać tej zmiany, a nie ktoś inny za Ciebie.

Zasada nr 9 – Życie jest takie, jakie jest.

To Ty sam decydujesz,jak postrzegasz swoje życie. To od Ciebie zależy, jak będziesz postrzegać to, co wydarza się w Twoim życiu. Będziesz nadawać czemuś etykietki lub przyjmiesz to takim, jakim jest. Wybór należy do Ciebie.

Źródło: http://www.pokonaj-strach.pl/blog/przemyslenia/9-zasad-doswiadczania-zycia-na-ziemi/

  a16df2ee63ee88cc2dfe5b3cb16d2173.jpg

Zasada nr 10 – Ciało fizyczne.

Główną zasadą tej planety jest to, że im bardziej boisz się śmierci i przywiązujesz się do ciała fizycznego, czyli przejściowego “nośnika” Twojej duszy, tym szybciej zostanie Ci ono odebrane. Gdyż ciało fizyczne zostało Ci dane nie po to, by je wywyższać i się nim przejmować jak najbardziej, tylko jako środek do rozwoju świadomości.

Zasada nr 11 – rzeczywistość w której jesteś jest projekcją stanu Twojej samoświadomości.

Oznacza to, że jeśli rozwijasz się duchowo, inwestujesz w swoją samoświadomość, starasz się żyć w zgodzie z innymi – wtedy los się do Ciebie uśmiechnie. I nie chodzi tu tylko o osiągnięcie szczęścia i zrozumienie natury konfliktów, ale także o to, że dostaniesz kolejne zadania do wykonania, by poszerzać swoją samoświadomość jeszcze bardziej.

Zasada nr 12 – rozwinięcie poprzedniej zasady, czyli samoświadomość.

To, na jakim etapie mentalnym i duchowym jesteś, generuje Twoją rzeczywistość i to w sensie dosłownym. Gdy dopiero zaczynasz przerabiać pewne lekcje lub już je przerobiłeś i wznosisz się na wyższy poziom – wtedy “los” ześle Ci odpowiednich do tego procesu ludzi, sytuacje, możliwości. Gdy mimo tego nie uda Ci się wyciągnąć wniosków i przerobić danej życiowej lekcji – dana sytuacja i tak wróci, prędzej czy później, tylko w nieco innej formie.

Zasada nr 13 – “odkodowywanie”.

Wielu autorów, w tym ja, twierdzi, że wchodząc w dorosłe życie mamy mniej lub bardziej zniszczoną psychikę, sferę emocji. Dotyczy to 100% mieszkańców naszej planety. Złe “kody” są programowane w dzieciństwie, poprzez proces wychowawczy, edukacyjny, religijny, zakłamane normy społeczne, towarzyską propagandę, materializm. Do tego dochodzą także naleciałości ewolucyjne. I to wszystko jest potężną barierą w rozwoju naszej samoświadomości. Toteż dostajemy do przerobienia życiowe lekcje, które mają nas wyrwać z tego chorego, błędnego koła. Niestety, ale proces ten trwa czasami kilka inkarnacji (wcieleń) i za jednego życia niewielu osobom udaje się zajrzeć za kulisy tego, jak sprytnie zostali zaprogramowani i zablokowani w dzieciństwie.

Zasada nr 14 – jesteśmy “nie z tego świata”.

Zasada jest prosta: im więcej łączy Cię z Ziemią, czyli strefą materialną – kredyty, własny biznes w internecie, praca w wielkiej korporacji, dom, “pozycja społeczna” – tym trudniej będzie Ci rozwijać samoświadomość i przerabiać życiowe lekcje. Świat materii – materializm, otwiera drogi do wielu ekscytujących doznań: seks i to nie tylko z jednym partnerem, władza – najsilniejszy narkotyk, poważanie i poklask, podróże, itp. Jednak mając ten świat materii, czyli obrobionych w fabryce kawałków żelastwa, plastiku, drewna czy tkanin – jesteś do niego silnie przywiązany. Przywiązanie do spraw “ziemskich” czyli materii, bardzo często uniemożliwia rozwój duchowy i kształtowanie samoświadomości. Osoba bogata będzie panicznie trzymać się tego, co ma, bo perspektywa straty tej materii jest straszna dla takiej osoby – nie wie, co wypełniłoby tę pustkę, gdyby musiała zamieszkać w ciasnej kawalerce i iść pracować przy taśmie produkcyjnej czy na kasie.
Nawet Jezus Chrystus powiedział: “moi uczniowie są nie z tego świata”, a wobec osób uduchowionych i świadomych, biblia podaje cytaty: “pokłócę ojca z synem, matkę z córką” i oczywiście: “będziecie w nienawiści u wszystkich narodów z powodu mego imienia”.

Zasada nr 15 – życiowe lekcje często są powtarzającym się utrapieniem.

Podam przykład: jesteś idealistą, romantykiem, masz bardzo sztywny i konserwatywny system wartości, widzisz w życiu tylko czarne i białe. Przychodzi pierwsza miłość – kobieta, w której jesteś zakochany na zabój i którą nazywasz “ideałem”. Po jakimś czasie sielanki dowiadujesz się o jej zdradzie.. Rozstanie, żalenie się kumplom przy morzu wódki, złorzeczenie jakie to kobiety są wredne suki itp itd. Potem, gdy już się pozbierasz – do następnej znajomości podchodzisz na początku z dystansem, ale gdy zakochujesz się znowu – patrzysz na świat tak samo jak za pierwszym razem. I znowu to samo – albo jej zdrada, albo np odejdzie do innego bądź powie, że uczucie wygasło i że Cię nie kocha. I znów żale w podrzędnej spelunie przy partii pokera i szybko opróżnianych szklankach wódki, znów nie przerobiłeś tej życiowej lekcji, a Twoja samoświadomość dalej raczkuje. Znowu masz za złe oczywiście “tym wrednym babom” – nie widzisz, że źródło problemu jest także w Tobie. A może przede wszystkim w Tobie.. Dalej myślisz, że 1.) “baby to głupie są” lub: 2.) “wystarczy że trafię na właściwą kobietę a będzie dobrze”. Nie, nie będzie, bo nawet nie rozpoznałeś, że w Twoim wypadku sprawa relacji damsko-męskich to ważna życiowa lekcja do odrobienia. Patrz punkt nr 13 – “odkodowywanie”. Nie zauważasz, że w Twoim umyśle są zaszczepione nieżyciowe, negatywne kody, głęboko w podświadomości – czyli: religia katolicka, filmy romantyczne, bajki Disneya, “myślenie życzeniowe” kobiet o miłości po grobową deskę i o tym, że “przecież kobieta nie pójdzie do łózka z facetem z którym nie łączy ją uczucie”. Pamiętaj, że głównym celem życia jest rozwój duchowy i świadomość, miłość i seks też są niezmiernie ważne, są złączone ze świadomością, ale są na drugim miejscu.
Oczywiście, jak było mówione powyżej, możesz różnie zareagować na takie powtarzające się lekcje życiowe. Możesz popaść z zgorzknienie, cynizm i samotność, ale możesz też wyciągnąć wnioski – zajrzeć za kulisy programowania społeczeństw i oczyścić umysł z destrukcyjnych kodów.

Zasada nr 16 – istota świadomości, miłości, seksualności.

Głównym błędem jest mylenie tej prawdziwej miłości z tym, co ja nazywam “odurzeniem hormonami”. Prawdziwa miłość istnieje, ale jest przykryta stertą naleciałości ewolucyjnych, oczekiwań społecznych i ekonomicznych, instynktów itp. Tylko ludzie świadomi “dokopują się” do jej prawdziwej natury. Większość ludzi myli miłość z “odurzeniem hormonami”. Ewolucyjnie odurzenie hormonami trwa 3 do 5 lat, gdyż tyle trwa wychowanie dziecka by potrafiło komunikować swoje potrzeby i nauczyło się chodzić. Potem, jeśli nie ma starania obojga partnerów – w miejsce “odurzenia hormonami” pojawia się codzienność, coraz częściej zauważamy wady partnera które dotąd nie były nawet dostrzegalne, zaczynają się pretensje, urazy no i traktowanie seksu nie jako duchowej i zmysłowej przyjemności, ale jako karty przetargowej. W kolejnej fazie kobieta szuka kolejnych wad u swojego partnera, gdyż podświadomie zadecydowała, że pora powoli kończyć ten związek i usidlić kolejnego faceta, by znowu poczuć to ekscytujące “odurzenie hormonami”.
Oczywiście, powyższy schemat jest codziennością u większości par / małżeństw. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z rozwijaniem samoświadomości i rozwojem duchowym. Znów mamy tu przywiązanie do świata materii.
Prawdziwa miłość, jeśli uda Wam się dojrzeć jej istotę, nierozerwalnie jest związana ze świadomością. Tylko osoba świadoma jest w stanie dokonać tego czynu. Tak więc najpierw jest świadomość, a potem, na jej bazie, można zbudować prawdziwą miłość.
Kolejna sprawa to seksualność, i chodzi mi tutaj o seksualność poza związkiem, gdy dwie osoby nie są obecnie w związkach. Religie i normy społeczne demonizują taką relację, gdyż roszczą sobie prawo do ścisłego kontrolowania tej sfery życia. Tymczasem, jeśli są dwie osoby myślące tak samo, odgadujące swoje myśli w lot, ale nie tworzące ze sobą związku – to relacja seksualna między nimi może być tak samo duchowym i pięknym przeżyciem. Seks, jeśli nie jest czymś wulgarnym, sportowym – nie jest niczym złym.

Zasada nr 17 – nie identyfikuj się ze światem.

Jak zapewne wiesz, świat jest najeżony konstruktami mającymi trzymać w ryzach społeczeństwo na jak najniższym poziomie świadomości. Do tego służą:
-systemy polityczne, religijne, ideologie;
-towarzyska propaganda, nakaz bycia “normalnym” czyli takim jak inni (nie ma to związku z rzeczywistym zdrowiem psychicznym);
-moda, kariera, materializm;
-normy społeczne, przy czym jedna norma celebrowana oficjalnie, zaprzecza drugiej, praktykowanej gdy nikt nie widzi;
-rozrywka, najczęściej niskich lotów (pop-kultura);
I trzeba przyznać, że zdecydowana większość ludzi porusza się w tym gąszczu brutalnych nakazów i zakazów jak ryby w wodzie. Ba, ich celem życia, w ich mniemaniu, jest jak najlepsze przystosowanie się do w/w. Gdy przydarzają im się sytuacje, że z jakichś powodów nie pasują do powyższych schematów, to najczęściej – zamiast analizować, wyciągać wnioski, rozwijać samoświadomość – panicznie pragną znów być trybikiem systemu. Wiecie dlaczego tak jest? Jest tak dlatego, ponieważ wszystkie w/w bazują na jednym z najsilniejszych ludzkich lęków – lęku przed ostracyzmem społecznym, odrzuceniem, wyśmianiem. Budowanie świadomości to także nauka asertywności, a gdy trzeba – bezczelności, i przełamywania własnych lęków. Musisz dokonać wyboru: albo poklask ze strony nieświadomej większości, albo siła charakteru i poszerzanie swojej samoświadomości.

Zasada nr 18 – Twoje myśli.

Myśl ma naturę pola magnetycznego. Już dawno jeden z mędrców powiedział, że wiara góry przenosi.
Myśli zmieniają się w słowa, słowa zmieniają się w czyny, czyny zmieniają się w charakter..
Twoje myśli są, w uproszczeniu, odbiciem poziomu Twojej samoświadomości. Jeśli będziesz się pogrążał w smutku i w chorych myślach – po pierwsze nie dojdziesz do niczego konstruktywnego, po drugie – możesz zwariować. Najlepiej aby za pozytywną myślą szły czyny. Ciekawym zjawiskiem jest to, że podczas okupacji, wojny, liczba ludzi chorych na depresję.. spada, i to w znaczny sposób. Moja teza jest taka, że wtedy myśli ludzkie “jak przeżyć kolejny dzień” – są częściej wcielane w czyn, bo wiadomo, że wtedy każdy musi kombinować, słowem – działać, by przeżyć. Tak więc tutaj pozytywna myśl: “chce przeżyć, chcę by moja rodzina przeżyła” – częściej zmienia się w czyn, dając pozytywny rezultat. I to, chcąc czy nie chcąc – daje mózgowi zastrzyk hormonów do działania, pobudzane jest wtedy tzw “miejsce nagrody” w mózgu, nawet jak było to okupione ogromnym stresem przy przemycie towarów przez granicę.
Natomiast w czasie pokoju ludzie mają więcej czasu na bezproduktywne myślenie. A myśl nie przechodząca w czyn, w działanie, w zmianę – to prosta droga do depresji.

Zasada nr 19 – Twoja obecna inkarnacja.

Twoja dusza przed wstąpieniem w ciało, które zostało Ci dane – ułożyła sobie konkretny plan rozwoju duchowego na dane życie i wyjścia awaryjne, gdyby ten plan okazał się zbyt ambitny. Dusza w przybliżeniu ustaliła z jakimi osobami będzie przerabiać życiowe lekcje na Ziemi i jakie lekcje musi przerobić akurat w tym, Twoim wcieleniu. Ty, będąc już na Ziemi, duszą i ciałem – masz wolny wybór jak przerobisz te lekcje i w jaki sposób będziesz modyfikował swoją świadomość.

Zasada nr 20 – Lekcje, które zadaje Ci życie są cierpieniem.

Cyt. “Lekcja pozbawiona bólu nie ma znaczenia.
To dlatego, że nie można otrzymać czegoś, nie poświęcając czegoś w zamian.
Jednak jeśli przetrwasz bolesne lekcje i wyciągniesz z nich wnioski, będziesz miał serce mocniejsze niż cokolwiek innego. Tak, stalowe serce” – autor: Hiromu Arakawa

Źródło: http://kefir2010.wordpress.com/2013/01/26/badz-zmiana-ktora-chcesz-dostrzec-w-swiecie-globalna-swiadomosc/