JustPaste.it

Rytuał rozmowy – czyli co robimy żeby rozpocząć lub utrzymać rozmowę.

„Co tam słychać?”, „Jak leci?” „Co u ciebie?” „Jak tam praca?”, „Jak minął weekend”, na pewno wiele razy spotkałeś się z tego typu pytaniami.

Nie kiedy tego typu wypowiedzi mogą być traktowane jako inny rodzaj „cześć”, „hej” czy „witam”. Część osób odpowiada na nie jednowyrazowo: „dobrze”, „w porządku”, „wszystko ok”.

Pytanie, „Jak tam?”, czy „Co słychać?” i odpowiedź: „Dobrze. A u Ciebie?” stało się rodzajem zrytualizowanego powitania. Jest to dłuższy, bardziej szczegółowy sposób witania. Nie tylko mówisz cześć, ale jednocześnie pokazujesz zainteresowanie w drugiej osobie.

W drugim przypadku poprzez tego typu pytania inni ludzie często szukają materiału czy punktu zaczepienia do zainicjowania rozmowy z tobą. 

Stosowanie takich pytań, mówienie dla samego mówienia, często w wymuszony sposób np.: „To już w sobotę jest 1 czerwca, jak ten czas leci” jest standardem stosowanym do tego by rozmowa ruszyła z miejsca.

Często używamy tego gdy za bardzo nie wiemy co powiedzieć w danym momencie. Taka sytuacja może mieć miejsce szczególnie z ludźmi, których niedawno poznaliśmy, ze znajomymi których rzadko widujemy czy ze współpracownikami.

Czasem po prostu musimy uciec się do rutynowych czy banalnych pytań i komentarzy tak by rzeczy po prostu się działy. Tak naprawdę to jest tylko droga czy sposób na to by z nadzieją przedostać się na bardziej interesujące terytorium. I nie ma nic złego w korzystaniu z tego typu możliwości.

Oba warianty stosowania tych pytań są mylące, a wątpliwości  pojawiają się, gdy nie jesteśmy pewni w jaki sposób druga osoba korzysta z tych warunków, czy ona mówi: „Co słychać?” bo chce porozmawiać ze mną, czy robi to tylko dla przywitania?

Oczywiście tutaj też wiele zależy od sytuacji, jeśli przechodzisz obok kogoś dość szybko i ta osoba zadaje ci pytanie: „Co tam słychać?” to znaczy, że traktuje to bardziej jako powitanie, ale gdy siadasz do stolika np. żeby zjeść śniadanie z kolegami z pracy i ktoś rzuca takie pytanie to raczej pewne jest, że chce porozmawiać.

W innym przypadku, który zdarza się dość często jest tak, że ktoś powie: „Co słychać?” bo chce porozmawiać, a druga osoba odpowie: „Wszystko ok. A u ciebie?”.  Ale odpowie tak nie dlatego, że traktuje to jako inną wersję: „cześć”, ale dlatego, że nie może wymyślić nic innego jako odpowiedź na to pytanie.

Następnie druga osoba odpowie „Dobrze” .Wtedy nastąpi chwila gdy rozmowa zawiśnie w powietrzu, a ty nie wiesz jak przedostać się dalej.

Jeśli kiedykolwiek przydarzyło ci się coś takiego, a pewnie tak było to musisz wiedzieć, że albo ktoś chciał rozmawiać, ale nie mógł wymyślić lepszej odpowiedzi i wypadło przypadkowe przywitanie, albo po prostu uznał, że to było przywitanie.

Wiele osób wzdryga się na myśl o pytaniu „Co tam słychać?” gdy jest to używane jako starter rozmowy, a powodów takiego myślenia jest co najmniej kilka.

Po pierwsze ludzie czują jakby musieli dawać zawsze ciekawą odpowiedź, mimo, że takiej nie mają.

Niektórzy są defensywnie skryci, bo chcą ukryć takie rzeczy jak brak przyjaciół, znajomych czy ciekawego życia. Jeśli ktoś nie ma zbyt ciekawego życia towarzyskiego, nie może naprawdę mieć wiele do powiedzenia z tego co się dzieje, a przez to martwi się, że będzie wyglądać nudnie przed innymi. Czasem kiedy ludzie pytają ich oni czują się jakby byli właśnie przesłuchiwani. Mogą nawet myśleć, że ludzie celowo pytają ich: „Co słychać?”, aby móc pośmiać się z ich odpowiedzi.

Można też nie lubić tego zwrotu z powodu sytuacji w jakiej ma to miejsce. Dzieje się tak z osobami z którymi nie masz wspólnych tematów, a z którymi często przebywasz i które często zadają ci takie pytania. Takimi osobami mogą być koledzy ze szkoły, współpracownicy, znajomi.

W takich przypadkach niektórzy woleliby uniknąć całej tej sprawy powitania i tych pytań bo czasami jest to naprawdę niewygodne. Wiesz, że powinieneś więcej z nimi rozmawiać, ale trudno ci znaleźć ciekawą odpowiedź albo po prostu nie jesteś w nastroju do rozmowy.  A przez to ta wymiana zdań staje się drażniąca i wymuszona.

Inaczej będzie jeśli spotkałeś kogoś nowego, kto ci się spodobał i kim jesteś zainteresowany, wtedy naprawdę chcesz odpowiedzieć, jak minął ci dzień, co słychać lub inne banalne pytania  i będziesz szczęśliwy mogąc zapytać o to samo.

Czasami można się zdenerwować kiedy już wyjaśniłeś co robiłeś w weekend do piątej z kolei osoby. Te pytania słyszymy wystarczająco często, że wszyscy jesteśmy trochę zmęczeni słuchaniem tego, ale trzeba zdać sobie sprawę, że tak to działa i to jest w porządku.

Ludzie rozmawiający z tobą nie chcieli cię zdenerwować, oni mają dobre intencje. Mogę cię zapewnić, że nie ma spisku między nimi, aby zadawać Ci te same pytania w kółko.

W takich sytuacjach trzeba być po prostu przyjaznym i przejść przez te procedury. To naprawdę nie ma znaczenia, że ludzie zawsze odpowiadają, że jest „dobrze”, nawet jeśli tak nie jest. Ludzie często początkowo reagują na takie pytania w ten sposób po to by kupić sobie czas i aby wymyślić lepszą odpowiedź.  Ludzie technicznie pytają siebie jak jest czy co słychać, mimo że nie jest to, co naprawdę myślą, czy co chcieliby wiedzieć. To tylko część tego jak to funkcjonuje.

Myślę, że każdy czuje się czasami trochę zaskoczony i nie na miejscu wymyślając fascynującą odpowiedź. Nie ma nic niezwykłego w zrobieniu kilku sekund przerwy, po to aby zebrać swoje myśli.

Często nie jesteśmy naprawdę gotowi, lub nie wiele nowych rzeczy zdarzyło się w naszym życiu. Ale tak naprawdę tutaj chodzi o to, by ktoś zaczął mówić, i tak długo, jak to się dzieje to wszystko jest w porządku.

Jeśli ktoś chce wiedzieć, co nowego w twoim życiu, możesz po prostu powiedzieć: „Nic nowego”, a następnie zmienić temat i to będzie odpowiedzią na to pytanie. Musisz zdać sobie sprawę że tutaj chodzi o więcej rozmowy, chodzi o to aby rozpocząć rozmowę, a rzeczywista odpowiedź tylko czasami ma jakąś wartość.

W takich sytuacjach rytualnych pytań używasz po to aby rozmowa się otworzyła, a masz inne rzeczy gotowe do powiedzenia.

Z drugiej strony pamiętaj, że nie można bez przerwy uchylać się od odpowiedzi i nigdy nie ujawniać żadnych informacji osobistych o sobie.

Trzeba jeszcze rozważyć kwestie rozpoczynania rozmowy, a dokładniej co robić gdy rozmówca zbywa nas krótkimi odpowiedziami typu: „dobrze”, „ok”, „w porządku” z którymi nie wiele możemy zrobić.

Mianowicie by zmienić sposób w jaki odpowiada musisz zejść głębiej. Musisz pokazać rzeczywiste zainteresowanie odpowiedzią, którą masz usłyszeć.

Nigdy nie wiadomo kiedy to się stanie, dlatego zawsze dobrze się przygotować, by powiedzieć jeszcze coś dodatkowego co sprawi, że dyskusja ruszy z miejsca. Możesz zadać bardziej szczegółowe pytanie np. „Ten film był tylko ok? Słyszałem że dostał świetne recenzje od krytyków.” Albo możesz zadać inne pytanie, lub dodać inny komentarz. Generalnie im lepszy będziesz w myśleniu o tego typu starterach w różnych sytuacjach i momentach rozmowy tym łatwiej będzie ona przebiegać. Nawet jeśli druga osoba nie odpowie w idealny sposób wiesz, że możesz podążać dalej i odnowić interakcje.

Wystarczy mieć świadomość, że nie zawsze uzyskasz z powrotem dobrą odpowiedź i mieć zawsze w gotowości bardziej szczegółowe pytanie albo coś innego do powiedzenia.

Przykład:

- Jak było na wakacjach?

- Dobrze.

- Warto było jechać?

- Tak

- Wyglądasz na wypoczętego.

- Dłuższa odpowiedź.

Zadawaj dodatkowe pytania i schodź do momentu aż uzyskasz pożądaną dłuższą odpowiedź.

-Jak minął weekend?

- dobrze

- Co robiłeś?

- Dłuższa odpowiedź.

Zamiast pytać głębiej możesz też od razu zapytać o to samo w inny określony sposób.

Przykład:

- Jak tam dzieci?                              -  Opowiedz mi co słychać u twoich dzieci?

- Aaa dobrze?                                     – Dłuższa odpowiedź.

 

- Czym się zajmujesz zawodowo?            - Opowiedz mi o swojej pracy?

- Jestem informatykiem.                               - Dłuższa odpowiedź.

 

- Masz jakieś hobby?                                    - Opowiedz mi o swoim hobby?

- Tak. Wędkarstwo.                                         – Dłuższa odpowiedź

Tak naprawdę osoba, której zadajesz dane pytanie nie wie jak długą odpowiedzią jesteś zainteresowany. Dlatego musisz jej to zasugerować.

Pamiętaj też o możliwościach jakie ty pozostawiasz innym.

Jeśli nie znajdujesz się w takiej rozmowie z kimś, upewnij się, że nie sprawiasz że taka będzie, dając jedno słowo odpowiedzi lub powrotu na to samo pytanie. Dawaj szczegółowe odpowiedzi na wszelkie pytania, które jesteś proszony, tak aby zapewnić innym osobą więcej ‚haków’ z których mogą one potencjalnie korzystać, aby przejść do bardziej interesujących tematów.

Po prostu staraj się przekazać coś z wystarczającą ilością materiału, który daje rozmówcy wiele pomysłów do tego, co mógłby powiedzieć dalej.

Więc coś w stylu: „Tak,  byłem na wakacjach” nie daje im dużo, ale coś w stylu: „W zeszłym roku byłem na wakacjach w Hiszpanii i wpadłem na pomysł, aby zorganizować zabawę dla polskich turystów i rodowitych mieszkańców, a skończyło się na udziale niemieckich tancerzy i francuskich kucharzy” to dostarcza o wiele więcej. Druga osoba może mieć wiele pomysłów, aby porozmawiać na temat: Wakacji w zeszłym roku, polskich turystów, wakacji w Hiszpanii, niemieckich tancerzy, francuskich kucharzy czy rodowitych mieszkańców.

Pamiętaj też, że w pewnym momencie na pewno trafi się trudny kawałek rozmowy,  ale ty nie bój się upaść na rzekomo nudnych, rutynowych pytaniach. One po to właśnie zostały wykonane dla nas. Tymi pytaniami pokazujesz swoją życzliwość i zainteresowanie i pchasz rozmowę do przodu.

 

Źródło: http://bylemniesmialy.pl/rytual-rozmowy-czyli-co-robimy-zeby-rozpoczac-utrzymac-rozmowe/

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych