JustPaste.it

Oczko mu się odlepiło! Temu misiu!

Za granicę, a już na wyspy zwłaszcza, wyjeżdżają sami nieudacznicy. To wie każdy. Każdy kto naród swój szanuje i patriotą zwie się o każdej porze dnia i nocy.

Za granicę, a już na wyspy zwłaszcza, wyjeżdżają sami nieudacznicy. To wie każdy. Każdy kto naród swój szanuje i patriotą zwie się o każdej porze dnia i nocy.

 

Za granicę, a już na wyspy zwłaszcza, wyjeżdżają sami nieudacznicy. To wie każdy. Każdy kto naród swój szanuje i patriotą zwie się o każdej porze dnia i nocy. Bo za granicą patriotów nie ma . Tutaj to same Zenki budowlańcy z wąsem i Natalie sprzątaczki z tipsami. 

 

 

Najwyższy czas utrwalić wątpliwości, bo to nie jest przecież tak, że emigranci wyjeżdżają do roboty, pracują ponad stan i żyją ciężko. Oni też zajadają się kiełbasą podwawelską, a w Peweksie i w Mleczku to nawet włoszczyznę i ogórki kiszone po okazyjnej cenie można nabyć. Nie mówiąc o smalcu babuni i pierogach pani Stasi po okazyjnej znowu cenie nabytych w Polonezie. A już absolutnie nie wspominając  o promocji sześć za pięć, bo to jest już częścią narodowej tradycji. A kto kolejek za mięsem w sklepach nie pamięta, ten nie wie co to naród! 

 

 

A sądząc po imionach nadawanych dzieciom, przecież to sama tradycja w oryginale. Wszystkie małe Tradycją zwą się, Kevinki, Nicole, Victorie, Oliviery. Ale to się nie godzi. Pytasz dlaczego? 

 

 

No, bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić, ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworzu! Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy.[1]

 

 

Ów mur warowny ani myśli zmieniać się i wzrasta tylko betonem w górę, cegła za cegłą wrzyna się w świadomość naszą i waszą. I stara emigracja tylko grzmi gdzieś z tyłu głowy szlachetnie z honorem i szablą u boku…

 

 

tkwią w miejscu gdzie bitwa za bitwą i powstanie za powstaniem,  a które wygrane jest nieważne, bo świętem nazywamy i do dziś celebrujemy klęski. 

 

 

Pani z dzieckiem (śpiewa): Uśnij, że mi dziecię, już oczkami swemi, śnij o całym świecie, śnij ty o tej ziemi. By to była ziemia spokojna i dobra, ziemia sprawiedliwa, wszystkim ludziom szczodra.



[1] Miś - Scena 111: (nad zamarzniętym jeziorem)