Tradycja narodowa ważniejsza od prawdy...
Tworczość ludową hołubiono, słynne cepeliady były wizytówką ,w osrodku Bukowiny Tatrzańskiej sławiły dorobok, "cepelia,kultyowała tam chlopską goscimmosc,czym chata bogata tym rada. Organizacje wiejskie w tym kółka rolnicze wspoluczeszytniczyły w kultorotworczych dzialanich, ochotnicze straze pożarne spolecznie budowali słunne remizy .Fundusz rozwoju rolnictwa wspieral wszelakie poczynania w tym zakresie ,dzięki niemu zlekwidowano zaniedbanie sanacyjne ,w najdalej oddalonej od szlakow komunikacyjnych wsi były szkoły ,bibloteki,elektrycznośc,a nawet telefon u soltysa.Ci co znają sanację i utrwalania wladzy ludowej z podręczników IPN i koscielnych ambon ,z filmow- nie uwierzą, jesli dodam,że za węgła stzrelano do tych co elektryfikowali i parcelowali majątki,dzwigali kraj z ruin,,zwalczali analfabetyzm,tyfus i wszy-to wręcz obrazliwe,bredzi powiedzą.
Budowniczowie wartości katolickich i IV RP-uznali kulturotwórczy dorobek wladzy ludowej za relekt czerwonej zarazy rodem z Moskwy , zdewastowali,sprywatyzowali go , osrodek cepelowski sprzedali potomkom magnackim .Natomiast z wielką pompą i namaszczeniem JP2,a kosztem podatnika przywrócili do istnienia trupy nacjonalistyczne, festyny katyńskie,pielgrzymki-zadymki polityczne stały sie folklorem,wizytowką Polakow.Korowody pontnikow i łysych pał tarasują ulce, jasnogorskie, kalwaryjskie, lechonskie i wiele innych z łask słynacych szlakow,biznesem się stały , czego jak czego ale cudow nad Wisła nigdy nie zabraknie,,relikwie ponoć JP2-jak powiada wiarygodny o Rydzyk juz przemowiły, brakuje ino pieczęci Franciszka ubogiego,-a miejsce urodzenia wielkiego Polaka znow Kanadą pachnacą szmalem stanie Ale i tak sanacyjny bog i bezprawie gorą,a żołnierzy wyklęci,mordercy bezbronnej ludnosci na pediestale chwały,zaś groby kosciuszkowcow i czerwonoarmistów w ruinie ,na sianie niezgody narodowej miliardy złotowek- się trwoni .A cepelia,gdzie nigdzie jeszcze zipie,na sprywatyzowanych
straganach,śród bohomazy z importu ,mazowszanki, łowiczanki smętnie spoglądają, w sklepach kościelnych ich wdzięnki importowane zasłaniają . sukienki
W stroju regionalnym t żywa obaczysz ino na . centralnych dożynkach , z krańców ojczyzny zmierzają pod Jasną Gorę , w rowach odpoczywają , siusiają i znów z bochnem chleba, snopkami żyta ku niej podążają , u stop królowej je położą,a mowę pobożną .dzwony w eter poniosą , euforia , psychoza tłumu prozę dnia w magię zamienią.
Bracia rodacy,przeżyliśmy najazd szewdcki,sowiecki przeżyjemy i zdradziecki od dziadka z wermachtu-woła główny szaman z Torunia, ojczyznę zbawią krucjaty różańcowe i dodaje gospodarzem kraju
|
kosciol i jemu niesiemy plon , w nim ucieleśni przyszłość Polski , wysiłkiem podatników świątynie wznosimy , na kazdej ulicy nie zabraknie kaplicy czcigodnej dziewicy.
Mowę dożynkową z miłością blizniego wygłosili też księża w kozich wołkach, a. biskup generał flaszka- i ten co po pijaku samochodem latarnie rozwalił, rzekli Polska BEZ KSIęDZA,TO JAK BYK BEZ JAJ,jak pijak bez wódki"Amen