JustPaste.it

Ludzie listy piszą

-

 

 

Chyba nie do końca tak miało być z tymi śmieciami, przynajmniej w mieście w którym mieszkam. Powstał masakryczny bałagan, totalna zamieć śmieciowa, a przecież było dość dużo czasu, żeby przeprowadzić wszystko spokojnie. Ostatecznie jak to w Polsce często bywa trudno ustalić kto jest za ten cały bałagan odpowiedzialny. Urząd Miasta twierdzi, że firmy śmieciowe. Po kilkunastu telefonach do Miasta i firm zniechęciłem się, siadłem i napisałem pismo, które następnie wysłałem do władz Miasta, Województwa i do Ministerstwa. Oczywiście nie spodziewam się jakichś konkretnych wyjaśnień, raczej chcę wyrazić swoje zbulwersowanie i skłonić do odrobiny zastanowienia.

 

             W związku z zarządzaniem kilkunastoma nieruchomościami w Bydgoszczy zabudowanych budynkami mieszkalnymi od 1 lipca bieżącego roku znaleźliśmy się w samym środku bałaganu spowodowanego ustawą o gospodarowaniu odpadami, a właściwie sposobem wprowadzania jej w życie.

            Na dzień 1 lipca wypowiedzieliśmy umowy firmom wywożącym odpady i straciliśmy wszelkie możliwości oddziaływania na te firmy. Nie wiążą ich z nami umowy i nie chcą z nami nawet rozmawiać i udzielać informacji.

           W jaki sposób w tej sytuacji możemy odpowiadać za zdrowie lokatorów mieszkających na terenie zarządzanych przez naszą firmę nieruchomości?. Śmieci wywożone są dwa razy rzadziej niż dotychczas, a więc dwa razy rzadziej niż potrzeba. W związku z faktem, że nie ma na żadnej nieruchomości pojemników na odpady segregowane, całe zwały różnych odpadów walają się na podwórzach. Nie wiemy czy takie skutki miała spowodować ustawa i czy o to akurat chodziło. 

             Zalegające na podwórzach śmieci w wysokiej temperaturze rozkładają się i śmierdzą, stają się wylęgarnią robactwa i szczurów, w każdej chwili może dojść do wybuchu jakiejś choroby. Poza tym wcale niefajnie mieszka się w budynku, do którego można dojść tylko brodząc w śmieciach. Jako zarządcy nie mamy wpływu na standard zamieszkiwania w zarządzanych przez nas zasobach, nie możemy też brać odpowiedzialności za zdrowie mieszkańców. Ta odpowiedzialność  za ewentualny wybuch epidemii spoczywa na osobach wprowadzających w życie ustawę w ten, a nie w inny sposób.

            Niezależnie od powyższego firmy, które dotąd wywoziły śmieci z zarządzanych przez naszą firmę nieruchomości zmieniają dotychczasowe zwyczaje. Do tej pory cena wywozu pojemnika obejmowała również wystawienie tego pojemnika na ulicę. Teraz dowiadujemy się, że to się zmieniło, pojemniki mają czekać na śmieciarkę na ulicy, ale nie wiadomo kto i z jakich pieniędzy ma płacić za ich wystawienie i za zajęcie miejsca przy ulicy.

            Prosimy o wyjaśnienie w jaki sposób możemy zapobiegać gromadzeniu się odpadów  na podwórzach i skąd wziąć pieniądze na wystawianie pojemników na ulicę.