JustPaste.it

Jak żyć w świecie niewiarygodnych mediów ?

Nie tylko informacji politycznych nie możemy być pewni.

...

Ważne jest to, że straciliśmy busolę prawdy.

Z mediów docierają wiadomości do każdego z nas. Jest coraz więcej tematów takich, że nie wiemy, czy są to wiadomości prawdziwe.

 

Nie tylko informacji politycznych nie możemy być pewni.

Coraz więcej jest takich dziedzin, że informacji z nimi związanymi nie możemy jednoznacznie przypisać znaku prawdziwości bądź fałszywości.

Jeżeli poznajemy z mediów informację  na jeden z tych tematów, to już nie ma nawet sensu zastanawiać się, czy jest ona prawdziwa, czy fałszywa. Sens jest tylko w tym, żeby zastanawiać się, jak wiele osób uwierzy w tę ściemę.

 

Jeżeli nie wiemy, które z docierających do nas informacji są prawdą, a które fałszem, to zwykła dwuwartościowa logika jest zupełnie nieprzydatna. Gorzej. Jej zastosowanie może być bardzo niebezpieczne !!!

Prawdopodobieństwo, że wyciągniemy wnioski, które bardzo nam zaszkodzą, jest niezwykle wysokie. Doskonale to widzę, gdy przeglądam dyskusje na internetowych forach.

 

Bardzo wielu komentatorów wyciąga logiczne wnioski, posługując się informacjami, które są więcej niż niepewne. Zakładają prawdziwość jakichś „faktów”, które znają jedynie z mediów. Wnioskują i ...  przerażenie mnie ogarnia, gdy czytam, do czego doszli.

Inni komentatorzy „znają” inne „fakty”, ponieważ wierzą innym mediom. I. To samo.

Komputerowcy mówią: „śmieci wchodzą, śmieci wychodzą”.  Posługujący się wyłącznie dwuwartościową logiką,  komputer wylicza absolutne głupoty, gdy naszpikujemy go fałszywymi danymi. Albo mieszanką danych prawdziwych i fałszywych. Komputer nie umie inaczej myśleć, jak tylko przy pomocy logiki: Tak, Tak – Nie, Nie, ale ludzie mogliby myśleć bardziej sensownie.

 

Jeszcze w latach 80-tych była wysoko efektywna metoda poznawania faktów. Należało zapoznać się z tym, co mówią i piszą komunistyczne (reżimowe) media, posłuchać Radia Wolna Europa, zdobyć jakąś zagraniczną prasę i porównać napływające informacje. Dziś już nie ma skutecznej metody docierania do prawdy, opartej na tego rodzaju zasadach.

Dziś Jarosław Kaczyński mówi bardzo dziwne rzeczy. Działacze jego partii powtarzają za nim słowo po słowie. A ludzie? Jedni w to wierzą, inni nie wierzą.

Nie jest zagrożeniem to, co mówi jeden lub drugi „Kaczyński”. Prawdziwym zagrożeniem jest, że oni powtarzają bez cienia własnej myśli.

 

Śmiertelnie groźne jest, to że media tak często ukrywały prawdę przed społeczeństwem, że stały się kompletnie niewiarygodne.

A fanatycy? Fanatycy byli, są i będą.

 

Adam Jezierski

 

...