JustPaste.it

Norweżka zgłosiła w Dubaju gwałt

Pójdzie do więzienia za seks pozamałżeński

Pójdzie do więzienia za seks pozamałżeński

 

z10883029q-w-zea-jak-we-wszystki.jpg
 
W ZEA, jak we wszystkich krajach muzułmańskich, nie rozdziela się życia religijnego i świeckiego. Szariat reguluje nie tylko zwyczaje religijne, ale też życie codzienne każdego muzułmanina. Stanowi też podstawę wyroków sądowych.
 
Sąd w Zjednoczonych Emiratach Arabskich skazał mieszkankę Norwegii na 16 miesięcy więzienia. Kobieta została skazana za seks pozamałżeński, bo zgłosiła na policji gwałt
25-letnia Norweżka pojechała do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) w podróż służbową. W marcu zgłosiła na policji, że została zgwałcona. Policjanci odebrali jej paszport i została aresztowana. Postawiono jej zarzut uprawiania pozamałżeńskiego seksu.

Seks, alkohol i krzywoprzysięstwo

W ciągu kilku pierwszych dni spędzonych w areszcie, nie pozwolono jej nawet skorzystać z telefonu. W końcu udało jej się skontaktować z rodziną i norweskim konsulatem. Placówce udało się wynegocjować zwolnienie kobiety, która kolejne miesiące spędziła pod nadzorem Norweskiego Kościoła za Granicą (Sjomannskirken).

Teraz Norweżka usłyszała wyrok - 16 miesięcy pozbawienia wolności. - Otrzymałam najwyższy możliwy wyrok za seks pozamałżeński, najwyższy za picie alkoholu, a przede wszystkim zostałam uznana za winną krzywoprzysięstwa - mówi norweskiej gazecie "Verdens Gang". Zgodnie z prawem Emiratów, gwałciciel może być skazany wówczas, gdy sam przyzna się do winy bądź na jego niekorzyść zezna czterech dorosłych świadków (mężczyzn, muzułmanów).

Pastor Kościoła, w którym spędziła ostatnie miesiące, Gisle Meling nie kryje oburzenia: - Sytuacja, w której się znalazła, jest straszna. Jesteśmy naprawdę zaskoczeni. Liczyliśmy, że sprawa potoczy się inaczej, ale żyjemy w kraju, w którym system sprawiedliwości opiera się na prawie szariatu - tłumaczy.

Norwegia nie składa broni, nad sprawą pracuje tamtejsze MSZ. Problemem może być jednak fakt, że Oslo nie ma umowy o ekstradycji z ZEA.

Nie wolno trzymać się za ręce

W ZEA, jak we wszystkich krajach muzułmańskich, nie rozdziela się życia religijnego i świeckiego. Szariat reguluje nie tylko zwyczaje religijne, ale też życie codzienne każdego muzułmanina. Stanowi też podstawę wyroków sądowych.

Pozamałżeński seks jest w islamie zdecydowanie zabroniony, a dziewictwo kobiety jest najwyższą wartością. Kobieta, która nie dotrzymała przedmałżeńskiej czystości, nawet jeśli została zgwałcona, jest potępiana, a jej szanse na znalezienia męża gwałtownie maleją. W krajach muzułmańskich parze, która nie jest zaręczona, nie wolno nawet publicznie trzymać się za ręce.

Nie ma znaczenia, że nie jesteś muzułmanką

Norweżka to nie pierwsza zgwałcona kobieta, która popadła w kłopoty w kraju muzułmańskim. W 2008 r. na osiem miesięcy do więzienia trafiła Australijka Alicia Gali, która pracowała w Dubaju w sieci hotelowej Starwood. Kobieta twierdzi, że ktoś z obsługi hotelowej wrzucił jej coś do drinka i straciła świadomość. Gdy się ocknęła, okazało się, że zgwałciło ją trzech kolegów z pracy. Miała połamane żebra i ślady pobicia na ciele. O sprawie zdecydowała się opowiedzieć publicznie dopiero w tym roku. - Sędzia powiedział mi: "Idziesz do więzienia, bo piłaś alkohol". Odpowiedziałam: "Ale to było w barze dla pracowników, a ja nie jestem muzułmanką". Odpowiedział, że to bez znaczenia - wspominała w wywiadzie telewizyjnym. Gali została skazana za pozamałżeński seks i picie alkoholu.

Na początku roku zarzut składania fałszywych zeznań i obrazy instytucji narodowych usłyszała 27-letnia Somalijka. Kobieta oskarżyła grupę żołnierzy o zbiorowy gwałt. Mieszkanka obozu dla wysiedleńców w Mogadiszu opowiedziała, jak w drodze na zakupy napadło ją pięciu żołnierzy. Grożąc jej bronią, mężczyźni zaprowadzili ją do pobliskiej opuszczonej szkoły, gdzie po kolei ją gwałcili. Sąd skazał kobietę na rok pozbawienia wolności. Ale nie tylko ją. Do więzienia trafił również dziennikarz, który przeprowadził z nią wywiad - choć nawet nie zdążył go opublikować.

Chcąc uniknąć podobnego losu, w 2010 r. 18-letnia mieszkanka Emiratów, która wcześniej zgłosiła, że zgwałciło ją sześciu mężczyzn, podczas rozprawy odwołała wcześniejsze zeznania. Dowiedziawszy się, co grozi jej za pozamałżeński seks, stwierdziła na sali sądowej, że gwałty wymyśliła, a ślady na ciele to wynik kłótni z bratem.

 

 

Źródło: Paweł Kośmiński