JustPaste.it

Polak na urlopie

Kajakarstwo, kolarstwo górskie, wspinaczka, rozpalanie grila i szukanie monopolowego czyli aktywne spędzanie czasu wolnego.

Kajakarstwo, kolarstwo górskie, wspinaczka, rozpalanie grila i szukanie monopolowego czyli aktywne spędzanie czasu wolnego.

 

Chodź historia letnich wojaży Polaków nie należy ani do krótkich ani do ubogich, to nie daje powodów do dumy a przy tym zdaje się być zmienna niczym polskie lato. Onegdaj kierunki wyjazdów były uzależniane nie tylko od  zasobności portfela, ale i od obowiązującego ustroju politycznego. Dziś pod tym względem wydaje się być lepiej, wydaje się…

Urlop = remont

Stereotyp czy nie, faktem jest że wielu rodaków wykorzystuje urlop na własnoręcznie wykonanie mniejszych lub większych porządków, remontów w swoim obejściu. Może ostatnio dało się zauważyć trend spadkowy tego typu pomysłów na zagospodarowanie przerw w pracy, ale przyszłość jest niepewna, a kryzys coraz bardziej szczerzy kły. W ten oto przykry sposób można zaoszczędzić nieco gotówki i czekać na lepsze czasy.

Cudze chwalicie…., czyli kieszonkowy patriotyzm lokalny.

Wczasy w Polsce cieszą się wśród rodaków tym  większym powodzeniem im chudsze stają się ich portfele. Jasne, że pobyt nad polskim morzem nie należy do najtańszych, ale odliczając koszty biletów lotniczych, wyżywienia, słonecznego poparzenia i pamiątek na pewno okażą się tańsze od wycieczki do Turcji. Poza tym konserwy są tanie a biedronki wszechobecne.  

Kajakarstwo, kolarstwo górskie, wspinaczka, rozpalanie grilla i szukanie monopolowego czyli aktywne spędzanie czasu wolnego.

Nic tak nie odpręża jak pieczenie kiełbaski i kaszanki. Nic tak nie poprawia tężyzny fizycznej jak ubijanie komarów. Nic tak nie rozwija pasji wycieczek krajoznawczych jak szukanie o północy czynnego monopolowego. Są to aktywności wakacyjne dużej części naszego społeczeństwa, przykłady rozrywki, na którą stać każdego. Po co ganiać komary nad rzeką czy w górach w warunkach dla nich naturalnych, skoro łatwiej nam to przychodzi z widelcem w jednej i z piwkiem w drugiej dłoni.

Zagraniczne plackiem leżenie.

Są (z grubsza) 4 sposoby na wakacyjną opaleniznę: 1. Leżenie plackiem w solarium i smażenie się na przysłowiową „frytkę” (obowiązkowy dodatek do białych włosów). 2 Leżenie plackiem na kocyku przy osiedlowym oczku wodnym i smażenie się na „biało czerwono”. 3 Leżenie plackiem nad egipskim basenem i równomierne smażenie się na tzw. „tubylca”. 4 Noszenie cegieł na budowie i smażenie się tzw. „permanentne”. Nie raz słyszałem o pobratymcach, którzy rok w rok lecą do Egiptu tylko po to, żeby nie wyściubiać nosa z hotelu położonego w kurorcie, którego nazwy nie potrafiliby przeliterować. Pytam tychże: „Dlaczego od razu do Egiptu? U nas też są aquaparki”. Odpowiadają: „Człowieku tam jest 37 zjeżdżalni wodnych i jedzenie za darmo..”

A Ty, jak spędzisz swój urlop?