Uwikłani w nieusuwalne sprzeczności
biegniemy drogami białymi od słońca
biegniemy do horyzontu zdarzeń
do mety błyskającej w oddali
***
Ciemna gwiazda pompuje krew
z zapisanymi w niej wyrokami
i żadna ludzka wola nie zdoła ich odwrócić
Serce gdy pochwycone zostaje
w orbitę Świętego Ducha
może nareszcie spocząć
W niewoli tej stajesz się nareszcie wolny
***
I wtedy zatrzymany w biegu patrzysz zdziwiony
na oszalałych z bólu
na dotkniętych rozpaczą
powtarzających gesty Edypa
i utrwalających ostateczną zagładę
Jeszcze w rozpaczy tańczą i zrzucają szaty
Jeszcze mają nadzieję na odmianę złego losu
i jeszcze język skarży się niebu
***
Pozostając w niewoli woli największej
stajesz się wolny
w tajemniczym procesie
umysłu i ciała
***
Powtarzaj:
"Odnalazłem magiczną formułę
szczęścia, zdrowia i długowieczności"