JustPaste.it

Wpływ edukacji seksualnej na rozwój dzieci i młodzieży

Obecnie coraz bardziej upowszechnia sie opinia, że edukacja seksualna jest potrzebna, bo pozwala zapobiegać niechcianym ciążom i świadomie planowac rodzinę.

Obecnie coraz bardziej upowszechnia sie opinia, że edukacja seksualna jest potrzebna, bo pozwala zapobiegać niechcianym ciążom i świadomie planowac rodzinę.

 

Natomiast jak dowodzi doświadczenie w krajach w których zostala wprowadzona odsetek niechcianych ciąż stale wzrasta. Programy edukacyjne nie poradziły sobie zarowno w kwestii niechcianych ciąż, ale również w przypadku, pedofili, wczesnego wieku inicjacji, nastoletniej prostytucji, przestępstw na tle seksualnym i wszystkich innych kwestiach i problemach z nimi związanymi. Wręcz przeciwnie odsetek ten stale rośnie i jedyny pozytywny skutek to wzrost kapitału w zakładach zajmujacych sie produkcją zabezpieczeń, testów ciążowych oraz materiałów związanych z tą sferą ludzkiego zycia.

Osobiście mam dość utrtego konformistycznego poglądu na ten temat i proponuję zupełnie nową, choc nie latwa drogę. Zapraszam do zapoznania się z moja opinią i rozmowy w te kwestii, gdyż jak sądze życie młodych ludzi i dzieciaków jest dla mnie rówie ważną kwestia jak i dla Was. 

Moim zdaniem z antykoncepcja jest jak z pijaństwem. Należy się zastanowić w jaki sposób wychowywać dzieci. Czy mówić im że mają pic kulturalnie czy żyć trzeźwo. Czy mają się szanować i nie współżyc do momentu osiagnięcia stanu w ktorym będa w stanie odpowiadac za swoje zycie czy maja stosowac "świadome planowanie rodziny" we wszystkich jego aspektach z edukacja 4 latków włącznie jak u naszych oswieconych sąsiadów zza Odry. Oczywiście pojawią sie głosy że 4 lata to za wcześnie (chyba że skomentuje ktoś z Niemiec) ale juz 12-14 jak najbardziej.

Właśnie w takim wieku uczymy dzieci że moga uprawiac seks, więc trudno sie dziwić że to robią, skoro nawet w młodzieżowych gazetach dla 13latek traktowane jest to jako norma. Trudno sie dziwić że te niedoświadczone dziewczynki staja sie później ofiarami starszych kolegów lub pedofilów, skoro wytwarzamy atmosferę w której osoba nie utrzymująca stosunków seksualnych lub chocby nie zastanawiająca sie nad ich podjeciem jest na swoj sposób chora psychicznie. ;p Sądzę że dlatego jest tyle nastoletnich ciąż, uzależnień, chorób,samobójstw, ze rodzice mówia swoim dzieciom czego nie mają robic lub nie mówią w ogóle jak radzic sobie z życiem. Podejrzewam że albo nie mają odwagi rozmawiać ze swoimi dziećmi, albo im na nich nie zależy, byc może dlatego że nikt im nie powiedział że to jest właśnie ich obowiązek i odpowiedzialność by przekazać dziecku wiedzę jak ma życ i dlaczego w ten a nie inny sposób. Uważam że dziecko wychodząc z domu rodzinnego powinno miec na tyle silna więź z rodzina i wiedzę by jego życie nie było zależne od mody, rówieśników, mediów itd. Jesli zakładamy ze dziecko jest na tyle słabe by poddac sie opinii rówieśnika to równiez nie jest na tyle silne by przeciwstawic sie zboczeńcowi, czy dilerowi, a wine za to ponoszą rodzice - nie szkoła, nie państwo, nie społeczeństwo tylko rodzice którzy maja gdzieś wychowywanie swoich dzieci. Co do picia uważam że sztuką jest miec własne zdanie i przekładac je nad konformizm, a trzeźwość raczej dodaje ludziom klasy niż ja odbiera, szczególnie jesli o kobiety chodzi. Powracając do dzieci tak jak nie uważam że dzieci powinny pić uważam że nie powinny uprawiać seksu, uważam że seks 13latki jest równie wyniszczający dla jej rozwoju jak podany w tym wieku alkohol. Zarówno jeden jaki drugi będzie przczyna błędow, nieszczęść, zastopuje lub opóźni jej rozwój intelektualny i duchowy. Napewno ani jedno ani drugie nie doda jej klasy, ani doświadczenia i na równi jak spowiniśmy chronic dzieci i młodzież przed jednym tak samo i w tej drugiej kwestii.