JustPaste.it

Jak degustować whisky?

Żeby w pełni zrozumieć, na czym polega przyjemność picia whisky, warto wiedzieć nieco o procesie jej produkcji. Bo dla smaku ma on ogromne znaczenie.

Żeby w pełni zrozumieć, na czym polega przyjemność picia whisky, warto wiedzieć nieco o procesie jej produkcji. Bo dla smaku ma on ogromne znaczenie.

 

Nie wszyscy wiedzą, że whisky single malt powstaje z trzech składników: kiełkującego jęczmienia (malted barley), wody i drożdży. Nie wdając się w szczegóły, trzeba wskazać, że elementy te po zmieszaniu i fermentacji poddaje się dwukrotnej, rzadziej trzykrotnej, destylacji w alembiku (copper pot still).

Aby tak powstały trunek można było nazwać whisky, należy mu pozwolić dojrzeć w beczce przez minimum trzy lata. Przyjmuje się, że 60-70 procent smaku single malta powstaje właśnie w wyniku interakcji alkoholu i beczki. Dlatego też, w procesie tworzenia whisky niezmiernie ważny jest odpowiedni dobór drewna.

Większość wykorzystywanych dziś beczek wykonana jest z amerykańskiego dębu (quercus alba), w których wcześniej leżakował Bourbon. Drugie często stosowane beczki zrobione są z europejskiego dębu (quercus robur) i dojrzewała w nich Sherry. Ponadto, w Świecie Whisky coraz częściej można spotkać trunki leżakujące w beczkach po rumie, porto i wielu rodzajach win. Duża różnorodność stosowanego drewna przekłada się na bogactwo zapachów i smaków, którymi możemy rozkoszować się degustując single malty.

Whisky przejmuje aromaty z beczki, w której dojrzewa, fot. Xinhua/ZUMApress.com

Whisky przejmuje aromaty z beczki, w której dojrzewa, fot. Xinhua/ZUMApress.com  

Każdy powinien pić whisky tak jak mu najbardziej smakuje, jednak kiedy mówimy o degustacji kilka podstawowych wskazówek może okazać się pomocnych.

Przede wszystkim odpada mieszanie z colą, gdyż wtedy topimy single malta i w zasadzie degustujemy colę wzmocnioną alkoholem. Nie przygniatamy lodem, który mocno obniżając temperaturę zabija zapach i smak. Z lodem i colą zazwyczaj pije się whisky typu blended i nie ma w tym nic złego, ale nie o tym tutaj mówimy.

Nie stosujemy także dużych szklanek o grubym dnie i ściankach. Najlepsze są kieliszki o szerszej czarce i zwężającym się otworze, np. w kształcie kwiatu tulipana. Popularne są także szklaneczki Glencairn, z których i ja korzystam. W ostateczności możemy skorzystać z kieliszków do koniaku.

Degustację rozpoczynamy od badania walorów zapachowych, w czym właśnie pomaga wąski otwór kieliszka, pełniący rolę koncentratora. Na zapach warto poświęcić nieco więcej czasu i kilkukrotnie wąchać whisky, zaczynając od krótszych wdechów, stopniowo je wydłużając. Z czasem zaczniemy wyczuwać coraz więcej różnych tonów. Kiedy zapoznany się z zapachem single malta, możemy przystąpić do badania smaku. Zasada jest podobna, nabieramy do ust małą ilość trunku i utrzymujemy ją tam przez kilka chwil. W tym czasie zaczniemy wyróżniać różnorodne smaki. Czynność tę kilkukrotnie powtarzamy. Degustacja nie kończy się na przełknięciu, pozostaje nam jeszcze jeden element - finisz. Może on być zupełnie króciutki, ale naprawdę docenimy te długie. W przypadku zawartości alkoholu w naszym single malcie ponad 43%, w trakcie degustacji możemy dodać kilka kropel wody, kiedy alkoholu jest jeszcze więcej, czasem nawet i 60%, ilość wody należy stopniowo zwiększyć, pomoże to otworzyć whisky i uwolnić więcej zapachów i smaków.

Z czasem zaczniemy je kojarzyć z tymi z życia codziennego. Z owocami, kwiatami, ziołami, cukierkami, miodem i wieloma innymi. Wrażenia degustacyjne whisky mogą być zupełnie delikatne, kwiatowe, przez bardziej intensywne owocowe – cytrusowe, pomarańczowe, miodowe, korzenne np. imbir, aż po bardzo silne, morskie, torfowe, wędzone i medyczne.

Dla dodatkowych wrażeń możemy też rozetrzeć na rękach kilka kropel single malta, skojarzenie powstałych zapachów pozostawiam Wam.

O jeszcze jednym należy pamiętać, nie o chodzi o ilość, ale o jakość. Na Zdrowie!

 

Źródło: Łukasz Kreft