JustPaste.it

Podróże do Polski-Przasnysz

Są miasta, kiedy pada deszcz sklepy zamykają swoje podwoje. „...miasto szerokie, kamiennem budowaniem sławne....” taką wzmiankę czytamy w XVI wiecznej kronice sarmacji europejskiej. Zatrzymałem się nad słowem „szerokie”, cokolwiek to znaczy, z dzisiejszej perspektywy, uporządkowane, wygładzone,  pomne przeszłości, w cieniu rzeki Węgierki, cieniem gotyckiej wieży zagląda w  przeszłość.

Na szpitalnym łóżku leżał starszy mężczyzna. Południe powoli pozwalało zapomnieć o upale. Chyba nie zdąży i nie przyjdzie . Proszę sobie nie przeszkadzać, praca, zakupy, obiadu przygotowanie, a na koniec odwiedziny . Nie zdąży. Czy mogę w czymś pomóc? Już nie, i tak nie zdążę opowiedzieć, nawet jakby zdążyła. Pan z Przasnysza ? Nie. Kiedyś tutaj były wspaniałe jarmarki wołami znane, a po kuraki przeróżne jeździło się do Chorzel. Nastąpiła cisza. Zawołałem pielęgniarkę. Zawinęła mężczyznę w prześcieradło, na dłoni zacisnęła opaskę z godziną zgonu.

Od północy, jak okiem sięgnąć nadciąga świeżość mazurskiej krainy , na przasnyckim rynku fontanna ku uciesze dzieci gasi upał, a w pobliskiej rzeczce kaczki moczą nogi.

Benedyktyńskie kroniki z XVI w podają , że Przasnysz w owym czasie liczył prawie  700 domów, najwięcej było piwowarów i piekarzy, nie mniej szewców i kuśnierzy. Był to czas kiedy ziemie te zostały wcielone do Korony, zapewne za sprawą Królowej Bony.

Kolejne wieki nie są łaskawe, najpierw na początku XVII w pożar trawi wiele domostw, Przasnysza nie o mija też zaraza. Szwedzki potop dopełnia skalę nieszczęść. W tym czasie pojawia się w Przasnyszu Stefan  Czarnecki, ale po przegranej potyczce z Szwedami pod Chorzelami wycofuje się, pozostawiając Przasnysz na pastwę agresorów.

W XVIII w Antoni Madaliński na czele I Wielkopolskiej Brygady Kawalerii staje w Przasnyszu.

Jego marsz do Krakowa daje sygnał do wybuchu powstania kościuszkowskiego. Madalińskiemu udaje się stworzyć z Kurpiów samodzielny oddział strzelców pieszych.

W tym mieście nawet autobusy kursują  własnym rytmem a szerokie asfaltowe ulice niepokoją ogromną przestrzenią. A w około jak okiem sięgnąć pola rozciągnięte na płaskiej przestrzeni.

Opodal rynku Dom Kultury, przed wejściem napis KLUB OTWARTEGO UMYSŁU, cokolwiek to oznacza budzi nadzieję na intelektualną przygodę.

Czasami monotonia dnia i nocy zakłóca spokój miasta, choć na chwilę, ale staje się znacząca. Pewnie było tak w 1807 roku, kiedy gościł tu Napoleon Bonaparte, podążając ku Rosji.

W cieniu okolicznych miast i stolicznej metropolii, przyjdzie Przasnyszowi płacić w okresie I wojny światowej za strategiczne położenie. Tutaj niemiecka artyleria w 1915 roku, w starciu z armią carską, w pierwszej i drugiej bitwie przasnyckiej swą armatnią siła rażenia doszczętnie zburzyła wiele okolicznych wiosek w pobliżu Przasnysza.

Przyglądałem się kobiecie, słusznej i dojrzałej postury, o dużych uśmiechniętych oczach. Jedną nogę od pachwiny aż po stopę miała zawiniętą w gipsie. W trakcie jednej z rutynowych wizyt lekarskich ,zapytała lekarza i jak to teraz będzie. Jeszcze dwa tygodnie i pozbędziemy się gipsu, potem rehabilitacja. Nie o to pytam, bo widzi Pan, Panie doktorze, mojemu staremu brak wyobraźni i on tylko „po bożemu” potrafi. Na twarzy lekarza pojawił się rumieniec, no cóż, albo poczeka, albo wymyśli coś.

Na tyłach Przasnyckiego szpitala mieści się kaplica z ogromnym złotawym napisem: PRO MORTE. Długo się zastanawiałem nad znaczeniem tego napisu. W szpitalnej terminologii tą nazwą określa się pomieszczenie, gdzie umarli czekają, zanim odwiozą ich do chłodni. Wymyśliłem, że najbardziej neutralnie zabrzmi tłumaczenie „modlitwa o śmierć’. Skoro dwa piętra wyżej rodzi się życie, szczęśliwe matki tulą w ramionach to co się narodziło, a potem, codzienność, a przed drzwiami domów wycieraczka, nasze niepokoje i smutki skrywane, a ulice miasta takie przestronne i czyste, to jakże naturalnym jest powrót do niechcianego do końca stwierdzenia pro morte.

961c9df0ecef6525bb1b2df4c77bdcd5.jpg

f36d5cbdb74e99bdf0167abf84b012f9.jpg