czyli nie czyń bliżniemu swemu tego złego, co by mu na dobre nie wyszło!
Wolność doceni, tylko ten, co ją stracił i odzyskał. Tak jak ze zdrowiem. Życie w komforcie i beztrosce,
nigdy nie nauczy człowieka empatii i altruizmu. Dopiero utrata raju zmusza ludzi do refleksji, że lepiej
się nudzić, niż cierpieć pracując, by nie głodować, chorować, zamarznąć z zimna, kończąc każde życie
śmiercią. Masońska "wolność" to bunt przeciwko prawom Bożym, czyli ludzka samowola typu "róbta
co chceta" także ze zwierzętami, a nawet kilka godzin po śmierci małżonki, co głównie wkurzyło
internautów, i społeczeństwo obaliło Rząd oszołomów religijnych w Egipcie!
Pedofil, dopiero gdy przeleci go cały zakład karny, zrozumie co czuje gwałcone dziecko.
Bóg nas ludzi, kocha do szaleństwa. Miłość to największy skarb na świecie, zaraz po prawdzie.
Dzisiejszy świat nie potrzebuje miłości, woląc seks i pochlebstwa zamiast prawdy.
Dlatego Bóg robi co może, by przywrócić system wartości postawiony na głowie.
Zamiast wdzięczności, za dar życia i za Jego szaleństwo krzyża, nikt nie odwzajemniania Jego Miłości,
spotyka Go obojętność, chłód i letniość uczuć swoich wyznawców, skupionych na bezdusznej celebrze,
liturgii amputującej mistycyzm i łaski, formalizm i kupczenie posłuszeństwem wiernych w politycznych
rozgrywkach o władzę. Dopiero ten co wyjdzie z piekła, doceni Boski Pokój duszy, uwolnionej od żądz,
pragnień, chorej ambicji, chciwości, chęci dominacji i pogardzania innymi dziećmi bożymi.
Ci co zmuszają nas do życia w nędzy duchowej i materialnej, pogardzają rajem i zbawieniem, bo
pewnie w niebie nie ma narkotyków i zboczeńców. Dla nich jedyną forma edukacji, może być tylko piekło.
Szansa, by stamtąd wyszli, zależy od tych, co wynagrodzą Bogu zniewagi tych ludzi, swoim
cierpieniem i Miłością. Jest ich coraz więcej. Nazywa się ich żertwami ofiarnymi, oddającymi Bogu swoją
wolę i serca, swoją szczerą Miłość i czas na modlitwę. Bóg pobłogosławił Rosję i Węgry, które wymodliły
sobie Jego łaski i życzliwość. Polskę czeka ucisk i cierpienie, by lemingi upojone dobrobytem za
dotacje euro, przejrzały na oczy co naprawdę jest ważne w życiu, trwającym tyle co mrugnięcie powieką.
Bez cierpienia tego nie zrozumią. Musi im zabraknąć ciepłej wody w kranie, paliwa na stacji, kiełbasy
na grilla. Ukoronowaniem Stworzenia jest Miłość. Urodziła się wraz z Maryją Dziewicą. To od niej nauczył
się jej Jezus, a z nim Bóg Ojciec, zmieniając się z gniewnego sprawiedliwego, w Miłość.
To ona jak kwiat i klejnot, nadała sens Stworzeniu, by warto było żyć wiecznie!
Módlmy się, by to Miłość zwyciężyła wraz z Miłosierdziem, Bożą Sprawiedliwość.
Bez cierpienia trudno zrozumieć i docenić czym ona jest. Jest przebaczeniem oprawcom, którzy
mordują Koptów, podrzynają gardła chrześcijanom w Syrii. Ofiary paradoksalnie osiągają to, na co święci
tyrali całe życie, umartwiając ciało, odżywiając się korzonkami, karając grzeszne ciało chłostą.
Takich pokornych bohaterów boi się świat, bo nie da się ich zastraszyć ani przekupić dobrobytem.
Dostatkiem i sytością wykańcza się bogate społeczeństwa. Otyłość, znudzenie, narkotyki, przemoc to
uboczne skutki walki duchowej z Bogiem, dekalogiem za drukowane dolary i euro, . Szatan ma więc etat
jak drapieżnik spuszczany przez Boga z łańcucha. To superinteligencja, która udaje, ze nie istnieje mimo
odbierania uwielbienia i chwały na mszach satanistów w swoich kościołach, implantujaca nam pomysły
na sposoby krzywdzenia bliźnich. To często subtelne i finezyjne sugestie, by ignorować objawiona prawdę,
zaliczając ją do mitów, ignorowanie Boga dla wygody i setki argumentów. by trwac w wygodnym ateizmie
ułatwiającym światowe wygodne życie. Dlatego warto nieufnie przyglądać się naszym myślom.
Testem na to łagodne opętanie jest wprost niemożliwe sięgnięcie do objawień i orędzi Boga i łatwość z
jaką gonimy za literatura ezoteryczne i okultystyczną. Ja dopiero po wysłuchaniu kilku fragmentów Marii
Valtorty, przełamałem ten opór i połknąłem to dzieło. Bez wiedzy tam zawartej nie pokochamy Boga,
a co dopiero mówić o zaufaniu. Do dziś szatan podrzuca mi pomysły, gdy tylko ktoś mi dokuczy.
zrani, na rewanż, co niektórzy odczuli na własnej skórze. Pilnie ćwiczę się w przebaczaniu, ale
czasem stosuję zasadę, by nie czynić bliźniemu, tego złego, co by mu na dobre nie wyszło!
swistak