Właściwej drogi zawsze szukałem
Było ich wiele lecz tej nie znałem
Szukałem błądząc i rozpaczając
Lepszego życia wcale nie znając
Była wódeczka byli kolesie
Przykre wspomnienia
Niech czas w dal niesie
I jak ten ślepiec kroki stawiałem
Idąc w ciemnościach i utrapieniach
Zadnego sensu w życiu nie miałem
Pragnąłem więcej niż jeść i pić
Chciałem po prostu inaczej żyć
Kiedy już byłem u piekła wrót
To w życiu moim nastąpił cud
Znalazłem drogę tą wymarzoną
Po której idę wraz z moją żoną
Nie łatwym szlakiem razem idziemy
Ale właściwym i o tym wiemy
Ta wąska ścieżka której szukałem
Wiedzie do Boga
Ją odnalazłem gdyż bardzo chciałem
(Na autentycznych faktach)