-
Ostatnie dni sierpnia to dla wielu koniec wakacji. Kończą się urlopy i leniuchowanie. Jak zawsze z ciężkim sercem musiałem opuścić wiejskie zacisze, w którym żyją moi rodzice i wrócić do miejskiego zgiełku i świata komputerów. Taki pobyt na wsi jest jednak zawsze wielkim ukojeniem. Tam cisza jest prawdziwa, a ciemność rzeczywista. Leżąc nocą na plecach widać zdumiewająco dużo gwiazd. Sierpień to czas malin, jabłek, winogron i śliwek. Dojrzewają pomidory, ogórki i cukinie, a pasące się gęsi nabierają kilogramów.