Dzisiejszy odcinek sponsorowany jest przez literkę G.
Do tej pory jedynym znanym mi czymś z literka G jest tajemniczy punkt, którego odnalezienie jest szczytem marzeń i szczytem najgłębszej przyjemności.
Pora wieczorna kompletnie nie sprzyja do oglądania drastycznych scen, jakie dominują w tym dokumencie. Ale zawarta w nim tematyka jest na trzeba tyle wciągającą, ze nie jestem w stanie się temu oprzeć. Choć w tej kwestii jestem dość strachliwa. Wciągam się w to coraz bardziej i bardziej. Dlaczego? Skrajne emocje mogą wywołać podobne odczucia jak przy uzależnieniu od środków odurzających wywołujących radość, leki, rozdygotanie, czy rozdrażnienie. To takie fascynujące, a zarazem podniecające, w nie seksualnym sensie.
Nie znalazłam żadnego lepszego porównania. ID – kanał telewizyjny, w którym emitowane są ciekawe pozycje dokumentalne. Warto nim poświęcić choć godzinę z wieczornej sjesty. Ów omawiany przeze mnie serial składa się z odrębnych historii, które tworzą ze sobą stałe elementy fabuły i scenariusza.
Lekarz sadowy ma bardzo niewdzięczną profesje – wnikliwie bada zwłoki, po tym jak denat traci Zycie w niewyjaśnionych okolicznościach. Najczęściej są to nagle i tajemnicze zejścia. Ciało przewożone jest do prosektorium hrabstwa Bexar na Florydzie i tam niezwykle skrupulatnie badane w celu odnalezienia prawdziwej przyczyny śmierci danego człowieka. Doktor G. pomagają cały wysoko specjalistyczny zespól medycznych ekspertów oraz wiedza, doświadczenie i poprawne analizowanie faktów już znanych.
Wyniki różnych badań i analiz pozwalają potwierdzić lub wykluczyć samobójstwo, morderstwo, albo ujawniają się takie skutki codziennego, często niezdrowego trybu życia, które doprowadzają do naturalnego zgonu. Głębokie i merytoryczne wyniki sprawiają ze widz oswaja się z tak trudnym tematem, jakim jest śmierć.
W końcu dostrzega się ulotność i kruchość życia, z naciskiem na większa dbałość o zdrowie.