JustPaste.it

To, że wybaczyłam nie znaczy, że zapomniałam.

Każdy z nas zapewne zrobił w życiu wiele rzeczy, których później szczerze żałował. Zostały one nam wybaczone lub nie, zapomniane lub też wypominane przy każdej nadarzającej się okazji.

Wiele z pewnością zależało od tego jak się zachowaliśmy, czy wyraziliśmy skruchę, czy przeprosiliśmy, czy nasze zachowanie zmieniło się, czy może po jakimś czasie wróciliśmy do starych nawyków.

Błędy możemy podzielić według skali ich działania i zmian jakie wprowadziły w życiu innych ludzi.

Błędy błahe- źle dobrane słowo, drobne kłamstewko ‘w dobrej wierze’, 10minutowe spóźnienie- każdy je popełnia i to stosunkowo często, następstw jakiś szczególnych nie widzimy, może tzw. dwuminutowy foch lub karzący wzrok.

Błędy poważniejsze, aczkolwiek przez niektórych akceptowane- wszystko, co uważamy za znaczące w jakimś stopniu, wyprowadzające z równowagi, ale nie na tyle, aby nadszarpnąć nasze zaufanie.

Błędy ciężkie- niedotrzymanie słowa, kłamstwo prosto w oczy, ‘obgadywanie’ przyjaciół. Można je naprawić jeśli faktycznie tego pragniemy i czas nie jest dla nas przeszkodą. Podobno prawda boli tylko raz, kłamstwo za każdym razem, gdy je wykorzystujemy. Szczera rozmowa, obietnice poparte czynami, poprawa to główne elementy ścieżki dążącej do przebaczenia.

Błędy potrafiące przekreślić wszystko, bądź też łatwo bardzo głęboko zranić człowieka- zdrada przyjaciela, partnera, ciężkie do wybaczenia, a jeszcze cięższe, gdy próbujemy je zapomnieć. Wracają w najmniej oczekiwanych momentach i bolą jeszcze bardziej. Na zawsze zostają w głębi nas, często zmieniając nasze zachowanie, tworząc bariery, które ciężko jest przekroczyć. Zdarza się, że człowiek, który ich doświadczył już nigdy nie będzie taki sam jak wcześniej. Tu zwykłe przepraszam nie wystarczy, często niemożliwe jest naprawienie tego, co zniszczyliśmy. Zaufanie ulatuje, a zamiast niego pojawia się niepewność i żal.

Czy jedno poważne potknięcie jest gorsze niż kilka drobnych? Czy boli tak samo, mniej, a może bardziej?

Uważam, że bardzo wiele zależy od naszego podejścia do danej osoby- jak ją traktujemy, za kogo uważamy- czy jest to może zwykły znajomy, kolega, czy jednak przyjaciel, chłopak/dziewczyna?

Błędy popełniane przez bliskich zawsze bolą dużo bardziej, niż jakby dokonała ich osoba stosunkowo nam obojętna.

Prosty przykład- partner zdradzi nas z najlepszą przyjaciółką. Oczywiście trudno sobie wyobrazić ból jaki czuje skrzywdzona osoba, jeśli tego nie doznaliśmy na własnej skórze. Chociaż niewątpliwie każdy z nas słyszał o takich przypadkach, może w rodzinie, wśród znajomych. Najczęstszą reakcją jest natychmiastowe zerwanie kontaktu, próba zapomnienia o przykrej sytuacji. Lecz po jakimś czasie coraz bardziej odczuwamy brak drugiej osoby, brak jej towarzystwa, przypominamy sobie wspólne wypady, szalone pomysły. I w tym wypadku z pewnością nie mówię o chłopaku, ale o tej ‘najlepszej przyjaciółce’. Z jednej strony pragniemy ją nienawidzić za to co zrobiła, bo w końcu jak ktoś tak bliski może dopuścić się takiego czynu? Z drugiej pragniemy, żeby wszystko się ułożyło i było jak dawniej. Często po prostu wybaczamy, obiecujemy sobie złote góry i naprawę wszystkich błędów. Mówimy- to pierwszy i ostatni raz. Tylko czy na pewno? Czy jeśli raz zdradzisz to nie zrobisz tego ponownie?

Niewątpliwie mamy kogoś komu potrafimy wybaczyć więcej niż innym, kogoś, na kogo możemy być wściekli, ale po jednej rozmowie zachowujemy się gdyby nic się nie stało. Tylko czy ta osoba tego nie wykorzystuje? Czy ta osoba jest tego warta?

Podobno każdy powód jest dobry, możemy znaleźć tysiąc wytłumaczeń czegoś, czego nie zrobiliśmy lub zrobiliśmy, ale w inny sposób niż od nas oczekiwano. Tylko różnica jest taka, że na początku może i wierzymy w tłumaczenia, ale z czasem podchodzimy do tego z dystansem. Bo nie tylko słowa „kocham Cię” i „przepraszam” tracą na wartości, gdy używamy ich zbyt często.