JustPaste.it

Dzieje jako ewolucja świadomości

Historia ludzkiej cywilizacji to ten sam schemat ewolucji myślenia, jaki zdarza się każdemu człowiekowi w jego życiu różnica dotyczy głównie skali. To, co zdarza się jednostce w trakcie trwania jej życia, przechodzenie w kolejne wyższe fazy myślenia przekraczające wcześniejsze, dzieje się tak samo w całej dotychczasowej historii ludzi.

Nie od dziś archeolodzy w wyniku badań prowadzonych nad ludzką prehistorią mówią o rodzaju umysłowego stopienia ludzi pierwotnych ze swoim środowiskiem. Ludzkość w swoim zbieracko-łowieckim okresie znajdowała się w sytuacji zdziwienia i przytłoczenia światem spowodowanym głównie bardzo niskim poziomem zrozumienia jego pochodzenia i funkcjonowania. Ale tak jak dziś tak i wtedy występowała w nich potrzeba zrozumienia całego doświadczenia, jakie posiadają. Z tego wzięły się wierzenia i ceremonie, interpretacje nawiązujące do otoczenia naturalnego jak animizm, totemizm, rysunki przedstawiające zwierzęta, ogólnie aktywność wskazująca na ścisły związek człowieka ze środowiskiem i pełną z nim tożsamość.

Ten etap poznawczy ludzkości odpowiada pierwszemu i drugiemu cyklowi ewolucji świadomości (więcej w innych artykułach), na których podmiot znajduje się w podobnym stanie stopienia umysłowego z doświadczanym otoczeniem uznając, iż jest z nim jednością. Charakteryzuje się najwyższym egocentryzmem uznawaniem, iż otoczenie chce tego, co on. Podobnie charakter wierzeń i obyczajowości ludzi prehistorycznych wskazuje na takie elementy, zwracanie się do duchów zwierząt o udane polowanie, pierwsze wierzenia mające zjednać środowisko człowiekowi w postaci warunków pogodowych itp. Zapewne ludzie widząc już wtedy swoją umysłową przewagę nad całym światem ożywionym uznawali swój stosunek z otoczeniem naturalnym za szczególny i im definiowany. Tym charakteryzuje się stan stopienia, że podmiot interpretuje swoje doświadczenia, jako stworzone dla niego, świat występujący w jego doświadczeniu uznaje za element, który jemu służy, spełnia jego życzenia. Cechę taką wyrażają ówczesne wierzenia, życzenia kierowane do natury czy zwierząt, które jednak zawierają także element obiektywny. Fakt, że choć zwierzyna powinna sama przychodzić, czy deszcz powinien lub nie padać, jednak człowiek stopniowo przekonuje się, iż samo się to nie dzieje, trzeba wznieść modły. 

Zmiana historyczna nastąpiła podobnie jak zmiana w ewolucji świadomości jednostki. Gdy ludzie na bazie gromadzonych doświadczeń zaczęli spostrzegać, że deszcz pada mimo ich woli, polowanie udaje się bądź nie, niezależnie od ich próśb kierowanych do duchów zwierząt. Zaczęła docierać do nich świadomość różności pomiędzy myśleniem i fizyczną aktywnością, celami jakie mają, a tymi jakie ma środowisko naturalne. Stopniowo w tych doświadczeniach zaczęła do nich dochodzić świadomość różnicy pomiędzy nimi a otoczeniem, co znaczy, że zaczęli wyróżniać swoją umysłowość z całej umysłowości, jaką do tej pory postrzegali, czyli tej stopionej ze światem. Dali temu wyraz w twórczości kulturalno-technicznej tak, samo jak daje go jednostka dokonująca przejścia pomiędzy drugim a trzecim cyklem ewolucyjnym.

Moment ten charakteryzuje się uświadomieniem sobie istnienia realnej różnicy pomiędzy podmiotem myślącym, a otoczeniem, które wyrażając niespójne z nim cele postrzeżone zostaje po raz pierwszy w sposób przedmiotowy. Wyłania się tu po raz pierwszy w sposób świadomy nowa relacja podmiotu i przedmiotu. Podmiotowość zostaje zniesiona w otoczeniu, które zostaje obejrzane w sposób przedmiotowy. W historii ludzi etap ten przypada na początek osiadłego trybu życia, kiedy przechodzimy ze zbieracko-łowieckiego stylu na styl osiadły i agrarny. Gdy człowiek po raz pierwszy zaorał i zasiał pole na dużą skalę rezygnując przy tym z łowów, jako głównego źródła żywności. Potraktował środowisko naturalne w sposób przedmiotowy, z natury zapożyczył sposób na zdobycie pożywienia i użył jej do swoich celów. Użył środowiska także do budowy domów wznosząc ich wielość w skupiskach. Zaczął używać i przetwarzać materiały, które znajdował w otoczeniu. Ale pomimo tego, że związek ze środowiskiem był cały czas bardzo ścisły, tworząc swoje skupiska zaczął spostrzegać, iż wyróżnia się w z całego otoczenia, wyraźnie przestał być z nim stopiony.

Jednak podobnie jak jednostka znajdująca się na trzecim cyklu poznawczym tak, ludzie z okresu starożytności i średniowiecza charakteryzowali się myśleniem irracjonalnym. W myśleniu jednostki światem władają różne personifikacje, sił przyjmujące postać bóstw lub istot o nadzwyczajnych możliwościach. Także ludziom towarzyszyły różne przeświadczenia pozbawione rozumowego uzasadnienia, charakteryzowało ich myślenie magiczne i życzeniowe. Egocentryzm podobny do wcześniejszego różniący się głównie siłą, bo owe personifikacje odpowiedzialne były za spełnianie życzeń.

Choć dziś także możemy spotkać się z takim sposobem rozumienia „rzeczy”, to jest ono szczątkowe w stosunku do ogółu, myślenia naszej epoki. W tamtym okresie taki irracjonalny sposób myślenia był standardem światopoglądowym charakteryzującym największy ogół ludzi. Warto tu wspomnieć i zauważyć, że w ewolucję myślenia ludzi na przestrzeni dziejów ściśle wpisane jest myślenie na temat różnych zagadnień. Podobnie jak ewoluowało to najogólniejsze myślenie w nie wprzęgnięte było myślenie na temat na przykład duchowości, co oznacza, że ewoluowała ludzka myśl religijna. W ten ogół włączone jest także myślenie polityczne, gospodarcze, społeczne, czy obyczajowe wyrażając poglądy na początku najbardziej prymitywne, przechodząc stopniowo w bardziej rozwinięte pod wpływem doświadczeń i uświadamiania sobie, iż nie funkcjonuje, bo poszukiwaliśmy sposobów skutecznego oddziaływania na doświadczenie.

Okres irracjonalizmu w ludzkim myśleniu trwał przez całą starożytność i średniowiecze aż do początku nowożytności, kiedy doszło do uświadomienia i przejścia w racjonalny etap myślenia. To samo następuje w ewolucji świadomości jednostki, gdy w procesie doświadczeń i refleksji nad nimi dziecko stopniowo poznaje, że irracjonalny i życzeniowy sposób myślenia o otoczeniu i występujących zjawiskach jest złudny i nie funkcjonuje. Jednocześnie w tych samych doświadczeniach spostrzega zdarzenia na tyle czytelne i zrozumiałe, że odczytuje w nich nieznany jeszcze logiczny i wytłumaczalny sposób następowania zmian. Ten stopniowo wyłania się w jego myśleniu ulegając pełnemu uświadomieniu w szczytowym akcie refleksji.

W ludzkiej historii mamy do czynienia z podobnymi wydarzeniami, na przykład kiedy obalona została geocentryczna koncepcja budowy wszechświata i zastąpiona koncepcją heliocentryczną o zupełnie innej postaci niż wcześniejsza. Geocentryzm był irracjonalny i życzeniowy, utrzymywany siłą dogmatu, nie potrzebował uzasadnienia, bo nim była siła większości i groźba kary. Heliocentryzm natomiast charakteryzowało samouzasdadnienie, koncepcja uzasadniała się przy pomocy doświadczenia, pozbawiona była konieczności narzucenia i utrzymania jej siłą, wynikała z natury była obiektywna i niezależna od życzeń ludzkich. Podobnym przykładem wkroczenia myślenia racjonalnego w miejsce irracjonalnego jest kartezjańskie cogito ergo sum. Gdy Kartezjusz podjął racjonalną próbę zwątpienia we wszystko w tym wszystkie dogmaty w celu dotarcia do pewnej, bo samouzasadniającej się podstawy. Przy pomocy tego jednego z pierwszych przejawów racjonalnego myślenia dotarł do najsilniejszego uwarunkowania, jakim jest fakt istnienia przez myślenie. Albo przewrót kantowski pytający o poznanie poznania przy pomocy, którego zapytał wcześniejsze koncepcje filozoficzne o swoje racjonalne uzasadnienie wykazując, że są zmyśleniami mogącymi zawierać najwyżej elementy racjonalne, które jednak posłużyły ich twórcom do snucia dowolnych opowieści.

Rozwój racjonalnego cyklu poznawczego w historii ludzi jest bardzo wyraźny. Od nowożytności zaczęła się kolonizacja całego świata mająca przynieść bogactwo i siłę narodom europejskim, koncepcja racjonalna. Zaczęto tworzyć nowożytną naukę opierającą się na doświadczeniu, na faktach potwierdzalnych możliwych do przywołania przy spełnieniu odpowiednich warunków, nie na światopoglądach życzeniowych. Podobnie dzieje się w przypadku rozwoju świadomości przez jednostkę, gdy wkracza ona na racjonalny cykl poznawczy. Najpierw naocznie poznany zostaje pomysł, aby zgodnie z rozumem i logiką pojąć doświadczenie. Pomysł ten następnie rozwijany w doświadczeniu przez próby zrozumienia spotykanych zjawisk w myśl możliwego do wytłumaczenia racjonalizmu. Także przez racjonalną aktywność, która okazuje się skuteczna tak, jak poznanie. Sprawdzając się staje się stopniowo coraz silniejszą tożsamością podmiotu, który wzrasta w takim sposobie pojmowania Bytu.

To samo dzieje się w przypadku ludzkości, raczkująca silnie racjonalna nowożytna nauka rozwija się coraz bardziej rodząc z siebie nowe dziedziny, rozwijają się poglądy polityczne, gospodarcze i społeczne. Warto zwrócić uwagę także na ewolucję duchowości ludzkiej. Wraz z nowożytnością dochodzi do przełamania dominacji chrześcijaństwa w Europie. Wcześniej zwalczane religie i wierzenia alternatywne podniosły bunt w postaci reformacji wyzwalając się z tej dominacji. Zmiana ta przyniosła skok w ewolucji ludzkiej duchowości. Żądanie innowierców było racjonalne, bo uzasadniała je przyrodzona potrzeba Wolności, uwydatniająca się szczególnie w świetle kompromitujących poczynań Kościoła.  

Poglądy polityczne i gospodarcze rozwijały się trochę dłużej, co zależne było od stopnia osiągniętego myślenia racjonalnego i odzwierciedlenia go w działalności posiadającej opóźnienie względem myślenia. Te dziedziny ludzkiej aktywności zaczęły dojrzewać od XVII i XVIII wieku, co jest podobne z przebiegiem rozwoju świadomości jednostki, która swoje racjonalne interpretacje Bytu i koncepcje na aktywność tworzy w późniejszym okresie cyklu racjonalnego, samodzielność materialną osiąga około połowy tego cyklu. Taka postać rozwoju wynika z wcześniejszej konieczności poznania świata w sposób racjonalny, w tym już istniejącego poziomu rozwoju ludzkiej cywilizacji. Na tej bazie, osiągając ten poziom myślenia, podmiot staje się zdolny do wymyślenia czegoś nowego, zaczyna wymyślać koncepcje tłumaczące doświadczenie i/lub utożsamiać się z już istniejącymi ewentualnie wnosząc w nie coś od siebie. Dlatego tworzenie światopoglądów następuje w drugiej połowie tego cyklu, co jest podobne do wydarzeń historycznych kiedy wraz z rozwojem przemysłu, wzrostem zdolności masowego wpływania człowieka na otoczenie naturalne i społeczne pojawiają się także bardziej zaawansowane koncepcje na to jaką postać ma mieć ten wpływ i w jakim kierunku ma zmierzać.

Jednocześnie u jednostki i w historii bardziej uwydatnia się czynnik przeciwstawienia, podmiot swoje koncepcje zaczyna przeciwstawiać koncepcjom postrzeganym, jako konkurencyjne starając się je zdominować. Podobnie w historii ludzie wkraczają w etap końcowy cyklu, ścierania się światopoglądów, co przejawiało się w postaci prób dominacji pewnych poglądów politycznych, gospodarczych, czy społecznych nad innymi albo próby zdominowania jednego narodu przez inny w imię wyssanej z palca słuszności.

Skrajnością tego cyklu ewolucyjnego w naszej historii jest faszyzm, który stanowi jaskrawy przykład nadużycia w myśleniu światopoglądowym na tym cyklu. W faszyzmie zawarte zostały wszystkie przejawy jednostronnego myślenia, myślenia przeciwstawionego tego cyklu poznawczego: zaślepione absolutyzowanie własnego światopoglądu, ignorowanie słusznych argumentów poglądów przeciwstawianych sobie, nietolerancja, ślepe dążenie do dominacji nie liczące się z czynioną krzywdą i szkodą. Efektem tak jak w przypadku jednostki jest załamanie się jednostronnego myślenia racjonalnego i uświadomienie równości, pluralizmu i kosmopolityzmu, co nastąpiło w myśleniu ogólnoludzkim i następuje w ewoluującym myśleniu jednostki.

To cechy myślenia współczesnego. Po upadku faszyzmu i katastrofie drugiej wojny światowej dotarła do ludzi świadomość, iż zwykły światopogląd w postaci skrajnie jednostronnej może być zabójczy. Przez kilka kolejnych dekad świadomość tę wzmagał aktywny komunizm także separujący się od poglądów odmiennych, które postrzegał w przeciwstawieniu. Zresztą nie tylko faszyzm czy komunizm należy winić za taki przebieg historii, ale także myślenie polityczne w krajach wolnych od nich. Przecież to w Stanach Zjednoczonych komunistów odmalowywano jako wrogów publicznych, odmawiano istnienia takiemu światopoglądowi, co przyczyniało się do istniejącego napięcia w polityce międzynarodowej.

Przejście pomiędzy cyklami opiera się na czymś innym, nie na zwalczeniu jednego światopoglądu przez drugi. To niemożliwe, bo światopogląd zwyciężający prędzej czy później będzie musiał zaczerpnąć pomocy ze światopoglądu, który zdominował, nie dysponuje rozwiązaniami uniwersalnymi, co zakłada w swojej jednostronności. Przejście pomiędzy cyklami polega na dostrzeżeniu i uświadomieniu sobie, że ścierające się poglądy są sobie całkowicie równe i dlatego w ogóle mogą się ze sobą ścierać, wielkości niesprowadzalne do siebie pozbawione są możliwości istnienia w stanie przeciwstawionym.

Poglądy schyłku czwartego racjonalnego cyklu poznawczego charakteryzowała równość na bazie przedmiotu, co do którego koncepcję przedstawiały, na bazie osiągniętego poziomu abstrakcji, podobnej zdolności do kreatywnych rozwiązań z jednoczesną zdolnością tworzenia przeszkód, bo poglądy te charakteryzuje zdolność rozwiązania pewnej grupy zagadnień za cenę stworzenia pewnych przeszkód. Dając prosty przykład, systemy socjalne przedstawiają dobre rozwiązania prospołeczne, ale gospodarczo niedomagają, natomiast systemy wolnorynkowe mogą wpłynąć na intensywny rozwój ekonomiczno-gospodarczy, ale sferę socjalną pozostawiają w dużym zaniedbaniu. Taką ostrością charakteryzowały się poglądy w ostatnich trzech wieków, dopiero na podstawie doświadczeń wskazujących, iż jednostronność nie jest cechą dobrą zaczęliśmy tworzyć systemy, w których dążymy do scalenia najlepszych cech światopoglądów wcześniejszych. Dzisiejszy kapitalizm europejski ujmuje w sobie wiele elementów socjalnych tak, jak na przykład chiński komunizm nie jest już komunizmem, ale integruje w sobie i się z podejściem kapitalistycznym.

Dlatego świadectwem przekroczenia cyklu racjonalnego jest uświadomienie równości tego, co dotąd postrzegane było ostro, jako jednostronne i niesprowadzalne do siebie. Dostrzeżenie tej równości powoduje odróżnienie się od światopoglądu, z którym był podmiot lub grupa społeczna tożsama jak i odróżnienie się od tożsamości z przeciwstawieniem względem poglądów odmiennych. Podmiot lub ludzkość w przeważającej części wynosi swoje myślenie ponad dotychczasowy poziom myślenia czyniąc z dotychczasowej tożsamości (obejmującej skłonność i wrogość) przedmiot oglądu, kończy się emocjonalne podejście do tego lub innego światopoglądu. Na tej podstawie dopiero możliwe jest wymyślenie poglądów, w które włączone zostają elementy dotąd uważane za niesprowadzalne do siebie, czyli na przykład współczesnej postaci wolnorynkowego socjalizmu. Pamiętać należy o tym, że choć podaję przykłady głównie z zakresu polityczno-gospodarczej działalności człowieka wszystkie dziedziny ludzkie i odnoszące się do nich światopoglądy ulegają podobnym przekształceniom, podlegają takiemu schematowi ewolucji.

Ponadto może ktoś powiedzieć, że nadal istnieją grupy społeczne kierujące się swoim poglądem w sposób jednostronny i będzie miał rację, ale aktualny szczyt cyklu poznawczego i obowiązujący dziś poziom myślenia wyrażany jest przez rządzących i „społeczną czołówkę”, nie lub mniej grupy interesu wyrażające swoje życzenia do nich. Współczesny poziom myślenia światopoglądowego charakteryzuje duża otwartość na odmienności, liczy się w niej to, co funkcjonuje politycznie, społecznie, gospodarczo, prawnie czy religijnie, i czy zaspokaja zgłaszane potrzeby. Nie jest to już tylko racjonalna próżność, oderwana od doświadczenia abstrakcja, choć takie elementy także istnieją.

Nadal jednak istnieje jednostronny sposób postrzegania doświadczenia, uproszczenie, jakim jest kapitalizm, ale ten pogląd, choć jednostronny to dopuszcza istnienie innych poglądów i w tym sensie nie jest jednostronny. Jego jednostronność opiera się raczej na domniemaniu, że zaspokojenie materialne człowieka jest jego zaspokojeniem w ogóle, pomijając już fakt, jakie tworzy nierówności społeczne. Siła podejścia kapitalistycznego, przewaga tego poglądu, na przykład nad uduchowionym podejściem do życia czy jakimkolwiek innym opiera się na władzy, jaką ten potrafi sprawować nad otoczeniem materialnym i tylko na tym, bo niczego więcej nie potrafi. Umysł ludzki jeśli tylko może natychmiast chce wyzwolić się z niewoli jaką jest pragnienie pieniędzy i materii, bo to dążenie jest najzwyczajniej uciążliwe ze względu na masowy pęd i przemijalność materii, konieczność ciągłego realizowania materialnego dobrobytu. Tak zwana „walka o byt”, to strach, jeśli tylko pojawiłaby się zrozumiała realna sposobność na pozbycie się go, kto chciałby zmagać się o materię z innymi?

Niemniej, choć obecna postać kapitalizm funkcjonuje w podobny sposób jak jednostronność światopoglądowa wcześniejszego okresu, także ulega stopniowej podobnej relatywizacji i ostatecznie załamaniu, jako „jedyny słuszny światopogląd”, co następuje za pomocą nadarzających się załamań ekonomicznych i kryzysów. Te jasno świadczą o tym, że ta dziedzina jest ułomna, dziś dlatego, bo narzuca się nam myślenie, iż to „jedyny słuszny światopogląd” i dlatego że tę działalność rozwijamy najbardziej jak potrafimy nie dbając o jej równowagę. Co ważne ta dziedzina ludzkiej działalności, ekonomia ewoluuje cyklicznie podobnie jak duchowość, polityka itp., co znaczy, że także zmierza do ukazania się, jako złudna interpretacja życia i Bytu, gdy tylko zostanie poznana zupełnie. Ten moment zbliża się, ponieważ kryzysy takiej jak z przełomu drugiej i trzeciej dekady XX wieku i później z 2008 roku stanowią załamania ewolucyjne mające swoją kontynuację.

 

Co dalej?

Obecnie znajdujemy się w piątym cyklu poznawczym, po poznaniu skrajności takich jak faszyzm i komunizm, i ich przewartościowaniu. Przeglądając historię widzimy, że relatywizacja tych poglądów przebiegła nierównocześnie. O ile faszyzm upadł w latach czterdziestych XX wieku, to komunizm nie wywołując wojny zdołał przetrwać w Europie około czterdzieści lat dłużej. Głównie, dlatego że utrzymywany był siłą, gdy w świadomości wielu ludzi wiadome było, że w takiej postaci, jakiej był to system przestarzały i nieodpowiedni. W Chinach komunizm nie jest już sobą można jeszcze mówić o kilku innych krajach, ale nie trzeba, bo ogólnie wiadomym jest dla „wszystkich” ludzi, że powrót do takich systemów nie jest możliwy, bo tego nie chcemy. Dlatego pomimo istnienia jeszcze tego systemu nie stanowi on punktu zainteresowania ludzkości, są to zdarzenia, które kończą swoją egzystencję w postaci, jaką poznaliśmy do tej pory.

Obecnie podobnie jak dla podmiotu jednostkowego na piątym cyklu tak, dla wszystkich ludzi następuje proces relatywizacji jednostronnych światopoglądów. Proces jest już bardzo zaawansowany, co widać po tym, że choć istnieje dużo grup społecznych kierujących się jednostronnym przejaskrawieniem światopoglądowym w normalnej sytuacji nie mają one szans na przejecie władzy w jakimś nowoczesnym kraju, tym bardziej nie mają szans na to, aby przekonać do siebie myślenie ogólnoludzkie. Prawo do Wolności, pluralizm i kosmopolityzm są obecnie najbardziej rozpowszechnionymi i akceptowanymi światopoglądami, i nie znamy poglądów lepszych jak te, które pozwalają ludziom czerpać pożytek z własnej Wolności i szukać Szczęścia, w czym tylko zechcą.

Zaznacza się tu czynnik występujący na dalszym etapie cyklu piątego. Nie znamy pewnika światopoglądowego, sposobu rządzenia światem, który byłby pewny i najlepszy w odniesieniu do wszystkich ludzi. Właściwie znamy, ale na dziś wydaje się ten sposób jeszcze nieodkryty, bo wydaje się nam współcześnie zbyt ogólny i abstrakcyjny, aby dobrze rozumieć, co należy robić. Wydaje się taki, bo nie włożyliśmy dość wysiłku w poznanie tego… światopoglądu, właściwie intencji, koncentrując się na bardziej banalnych i przedmiotowo skonkretyzowanych poglądach. Chodzi o Prawdę, jako ogólnoludzki światopogląd, czyli coś, co odzwierciedla prawdziwe warunki i w oparciu o nie ma zdolność realizowania prawdziwych celów przez znajomość reguł prawdziwie funkcjonujących, co znaczy funkcjonujących obiektywnie dla wszystkich ludzi, obejmujących wszystkich ludzi, Prawda jest taka z założenia. Mowa, zatem o poglądzie przekraczającym wszystkie wcześniejsze, który realizuje to, czego naprawdę potrzebujemy w życiu, nie wydumane światopoglądy oderwane w części od doświadczenia. Znane światopoglądy wydają się jedynie uniwersalne i tylko wtedy, gdy są poznawane, gdy ujmuje się cele tylko danej grupy, bo dla grup nie wyznających danych poglądów nie są one dobre, co zostaje poznane na dalszym etapie doświadczania ich funkcjonowania. Tylko Prawda, jako światopogląd, intencja jest poglądem mającym zdolność objęcia sobą całej ludzkości, bo celuje się w ujęcie i pogodzenie woli wszystkich.

Próbując wybiec w przyszłość z ewolucji świadomości jednostki wynika następująca kontynuacja. Na piątym cyklu poznawczym podmiot rozwija proces relatywizacji jednostronnych światopoglądów. Tym sposobem te przestają być pewnikami, bo w procesie ich abstrakcyjnego porównywania ze sobą podmiot uświadamia sobie powszechną równość pomiędzy tymi światopoglądami (tym samym pomiędzy ludźmi) opartą na równoczesnej zdolności do czegoś i jednocześnie niezdolności do czegoś odwrotnego, zatem wszystkie okazują się nieuniwersalne, choć wydawały się takie wcześniej.

Proces relatywizacji prowadzi podmiot do sytuacji, w której stopniowo coraz bardziej uświadamia on sobie, że nie istnieje coś pewnego w życiu mającego zdolność funkcjonowania zawsze i wszędzie będąc przez to czymś trwałym. Pod wpływem tej wiedzy równocześnie stopniowo wzrasta zagubienie, bo pomimo poszukiwań nie znajduje pewnika. W przypadku ewolucji jednostki sytuacja ta prowadzi do odkrycia istnienia czegoś pewnego, czym okazuje się świadoma świadomość siebie. Świadomość własnego istnienia, która zawsze jest taka sama (dotyczy tego samego odczucia siebie) i zależy od siebie, czyli od uświadamiania sobie, że się istnieje przez myślenie, bo to budzi świadomość (przytomność) i tym samym własne istnienie wyżej. Zatem pewnikiem okazuje się kartezjańskie cogito ergo sum, abstrakcyjna, nie zmysłowa cecha istnienia.

Trudno powiedzieć, jaki wyraz będzie miał ten moment ewolucyjny dla ludzi w ogóle. Ale taki rezultat w odniesieniu do ludzkości wskazuje, że w umysłach ludzkiego ogółu zapanuje świadomość, iż wartością jest człowiek, nie wartości zmysłowe, bo dochodzi do odkrycia pewnika w postaci świadomości siebie, podmiotowości. Obecnie ten sam ogół ludzki wydaje się być bardzo silnie skoncentrowany na wartościach przedmiotowych może to wskazywać, że siła, powszechna akceptacja i pogoń za tymi zmysłowymi wartościami doprowadzą do przewrotu i załamania się tych wartości. Może to nastąpić przy pomocy kryzysu i załamania się działalności ekonomicznej, bo ta widnieje na horyzoncie. Warto zauważyć, że poglądem panującym w ekonomi światowej jest życie ponad stan i zadłużanie się, poziom zapożyczenia najsilniejszych gospodarek światowych osiąga właśnie poziom delikatnej równowagi. Zapożyczyliśmy się już tak wysoce, że rządy najbogatszych krajów rozważają tylko spłatę oprocentowania od swojego długu, nie sam dług, który jedynie jest powiększany. Sytuacja ta wskazuje na to, że niebawem długi będą tak duże, że nie będzie pieniędzy nawet na spłatę tych podstawowych zobowiązań i to będzie sytuacja graniczna.

Ponadto mamy tu także element ewolucyjny, poznajemy ekonomię i wymyślamy wciąż nowe narzędzia ekonomiczne, które co warto zauważyć posiadają coraz większą zdolność masowego wpływu na rynek, to z kolei wskazuje, że nierozważne działania mogą nim zachwiać tak, jak działo się to do tej pory. Biorąc pod uwagę tylko te dwa elementy, pogoń za materią skłaniającą do zadłużania i postęp poznawczy ekonomi można wykazać, że najbliższe tąpniecie w światowej ekonomi przypada na rok 2016-17 (wynika to z teorii cykli poznawczych opisanych w innym artykule) będzie ono słabsze i krótsze w swoich skutkach od tego z 2008 roku. Ale po nim około 2021 roku ma wystąpić kolejne tym razem silniejsze mogące załamać światową ekonomię. Skracające się odstępy czasowe pomiędzy kryzysami ekonomicznymi wynikają z rosnącej zdolności wpływania na rynek dzięki poznaniu bardziej efektywnych rozwiązań ekonomicznych. Mamy tu takie daty (pomijając wcześniejsze) jak dwudziestolecie wieku XVIII, kiedy wystąpił szereg trudności ekonomicznych, po tym początek lat trzydziestych wieku XX, czyli odstęp około 110 lat, połowa z tego to 55 lat w praktyce rok 1987, kiedy doszło do nagłego załamania na rynku papierów wartościowych o małym odniesieniu do kryzysu gospodarczego. Znów połowa z 55 lat to 27 i pół roku, w praktyce rok 2008/9 czyli nieco krócej niż 27 lat, co wynikać może z przyspieszenia działań ekonomicznych. Zależnie od tego, co będzie się działo data następnego kryzysu faktycznie mieści się pomiędzy 2016 a 2020 rokiem znów zależąc od przyspieszenia naszej działalności, które tu wydaje się mniejsze, bo dopiero, co obwieściliśmy wyjście z kryzysu roku 2008. Szczyt poznawczy i ostatnie załamanie rynku wypaść, więc może na połowę lat dwudziestych wieku XXI. Jaki faktyczny będzie przebieg wyjdzie w praktyce. Wcześniej zapisane daty, czyli 2016 i 2021 wynikają z teoretycznego przebiegu, gdy w praktyce występują dodatkowe czynniki jak owe przyspieszenie lub spowolnienie naszej działalności, czy dodatkowe zdarzenia mające wpływ na prędkość procesu ekonomiczno – gospodarczego w postaci lokalnych konfliktów, działań politycznych i innych. Tak czy owak jak będzie przekonamy się w praktyce, ale te wnioski są dobrze uzasadnione teoretycznie.

W odniesieniu do ewolucji ludzkości i próby odnalezienia kartezjańskiego cogito ergo sum występującego na tym etapie poznawczym w doświadczeniu jednostki być może wspólną świadomość siebie odkryjemy dzięki takiemu załamaniu, którego siła, skala i nasza bezsilność skłoni nas do przekroczenia pewnych ograniczeń i wspólnej pracy nad naprawą. Zatem odkryjemy podmiotowość w każdym człowieku niezależnie od wcześniejszych poglądów, uprzedzeń i przeszkód, jakie w tej kwestii stawiamy pomiędzy sobą. Wychodzi, że ma dojść do jedności ludzi, którzy uświadomią sobie, że tylko traktując się na równi mogą się zachęcić do siebie i rozwiązać stojące przed nimi przeszkody, wywołać w sobie skłonność do pomagania sobie. Czy tak będzie zobaczymy.

Jednak, gdy podmiot ludzki osiąga świadomość siebie skokowo rozwija swoje zdolności poznawcze. Odkrycie zdolności do świadomych refleksji nad sobą i doświadczeniem (w odróżnieniu od siebie-osoby i doświadczenia) otwierają całkowicie nowe możliwości. Świadoma refleksja pozwala na wydobycie elementów doświadczenia, które do tej pory pozostawały zasłonięte przez niską świadomość siebie. Refleksja nad własną świadomością zakłada wiedzę, iż tożsamość ma się ze sobą (mentalnością) nie z przedmiotowym otoczeniem, bo to zostaje odkryte w pierwszym świadomym akcie cogito ergo sum, w odkryciu siebie, jako mentalności. Stwarza to sytuację, w której to, co przedmiotowe w refleksji jest takim od początku, z góry traktowane jest zgodnie ze swoją tożsamością, aby osiągnąć dobry jakościowo wgląd w siebie przedmiot zostaje sobie unaoczniony przedmiotowo. Ten fakt pozwala na unaocznienie nowych elementów doświadczenia, które występowały w nim wcześniej, ale pozostawały przysłonięte przez niską samoświadomość. W wyniku oglądowi mogą ulegać relacje, jakie podmiot przyjmuje względem doświadczenia, w tym odgórnie interpretacje dotąd przyjmowane w sposób nieuświadomiony, rodzaj szablonowych myśli zniekształcających poznanie przedmiotu, bo poznaniu ulega przedmiot, któremu odgórnie narzucono interpretację.

Dzięki takiemu wysoce świadomemu podejściu do doświadczenia w refleksji wydobyciu na jaw ulega relacja podmiotu do doświadczenia, która okazuje się całą strukturą oddziaływań obejmującą znacznie więcej zmian i czynników je wywołujących niż te, które podmiot spostrzegał do tej pory. Okazuje się stopniowo, że na przykład podniesienie kubka z herbatą do ust wiąże się z pojawieniem odczucia pragnienia, które najpierw ulega uświadomieniu, po czym uświadomieniu ulega potrzeba wykonania tej czynności. Myśl, która uzyskuje odpowiednią do tego przytomność identyfikuje czynność, jaką musi w tym celu wykonać, wyciąga rękę mogąc spostrzec jak kolejne mięśnie ulegają napięciu. Chwytając ucho kubka ma możliwość spostrzeżenia jak dotychczas „automatycznie” palce umieszczone zostają w odpowiedni sposób w uchu, aby nadać kubkowi równowagę i by ten nie uciskał bardziej wrażliwych miejsc, ale aby nacisk został przejęty przez bardziej wytrzymałe części palców. Spostrzeżeniu może ulec stan kubka, na przykład to, aby nie pić w miejscu ewentualnego szczerbienia. Aby ciężar kubka rozłożyć na kilku mięśniach ręki nie jednym mogąc go lekko nadwyrężyć. Spostrzeżona zostaje temperatura płynu, cierpkość w relacji do słodkości i wiele innych wrażeń wcześniej nie spostrzeganych z takim poziomem świadomości. Niemniej dzięki wyższej samoświadomości i związanemu z tym odróżnieniu podmiot spostrzega strukturę zależności, którą odwzorowuje w swoim wyobrażeniu. Te same zdarzenia przebiegają w bardziej uświadomiony sposób, dzięki czemu możliwy staje się bardziej wnikliwy wgląd w doświadczenie, zatem spostrzeżenie czynników bardziej subtelnych wpływających na samopoczucie. Na tej podstawie możliwe staje się spostrzeżenie drobniejszych elementów odpowiedzialnych za różne doznania, wyróżnienie tych niechcianych, znalezienie lepszego rozwiązania na nie i wywołanie zmiany podnoszącej komfort życia.

Lepszy wgląd zostaje uzyskany we wszystkie doświadczenia, we wszystkie, w które podmiot chce wejrzeć. O ile przykład kubka z herbatą jest prosty, to zdolność wglądu w doświadczenia z innymi ludźmi bądź w ważne nurtujące zagadnienia przynosi dużo wiedzy na temat rozgrywania się tych doświadczeń. Spostrzeżony zostaje własny udział na powstawanie chcianych i niechcianych rezultatów doświadczeń, zatem na podstawie tej wiedzy poprawia się zdolność lepszego kształtowania tych doświadczeń przez zmianę własnej postawy mającej wpływ na taki rezultat.

Ta zdolność wglądu umożliwia rozwinięcie głównej cechy tego cyklu poznawczego, zdolność konstruowania w refleksyjnym wyobrażeniu struktur oddziaływań z wiedzą na temat przyjmowanych założeń i ich zdolności nadawania różnego kierunku przebiegowi doświadczenia. Zatem w umyśle podmiotu pojawia się świadomość postaci poznawanych struktur przedmiotowych i ulegania przez nie zmianom pod wpływem różnych oddziaływań wynikających z różnych interpretacji, intencji czy odczuć wyznaczających odgórną podstawę wobec doświadczenia. Przez cały cykl poznawane struktury są rozbudowywane w wyobrażeniu obejmując coraz większą część doświadczenia – świata na początku wyobrażenia są oderwane od siebie, ale wraz z poznaniem ulegają scaleniu w wyobrażaniu większych struktur.

W odniesieniu do rozwoju ludzkości mowa o rozwoju wiedzy na temat wszelkich relacji konstruujących nasze życie. Rozwoju wiedzy dotyczącej każdej dziedziny, ale wiedzy opartej na poznaniu subtelniejszych zależności międzyprzedmiotowych i podmiotowych. Wzroście przewidywalności i większej skuteczności w realizacji zamierzonych celów. Co ważne będzie to wiedza o wyższym poziomie obiektywizmu niż obecna, bo poznanie subtelniejszych zależności możliwe staje się dzięki spostrzeżeniu wielu wcześniejszych założeń i odgórnych interpretacji zjawisk, wzrostowi „wyciszenia” w tym względzie. Owe „wyciszenie” uwydatni te nieuświadomione założenia, do których należy nasza obyczajowość, poglądy religijne, polityczne i wszelkie poglądy, jakimi kierujemy się przy ocenie różnych zdarzeń, przedmiotów i ludzi, a których nie zauważamy dziś ze względu na niższą refleksyjność, choć one leżą u podstaw naszych dalszych decyzji i przyczyniają się do zaistnienia zjawisk, których nie chcemy.

Rezultatem podobnie jak w przypadku jednostki będzie rozwój strukturalnego wyobrażenia świata i siebie (społeczeństw, narodów, całości). Faktycznie elementy tego wyższego procesu już występują, co normalne, bo elementy wyższych cykli występują na niższych jedynie są mniej uświadomione i rozwinięte, ale w niektórych dziedzinach naszej działalności są szczególnie wyraźne. Nauka w wielu przypadkach posługuje się już strukturami przedmiotowymi, strukturalizm filozoficzny jest zagadnieniem, które pojawiło się w XX wieku, rozważa istnienie abstrakcyjnych struktur. Różne struktury funkcjonują w nadwyraz rozwiniętej reklamie, czy marketingu. Współczesna fizyka należy do dziedzin najbardziej rozwiniętych z powodu naszej pogoni za materią, rozwojem technologicznym. Tu wiadomo już jak ważny jest rodzaj „wyciszenia” aparatu poznawczego w celu zaobserwowania zjawisk na poziomie atomowym i kwantowym. W każdej dziedzinie można wskazać bardziej lub mniej wyraźne elementy cyklu wyższego, bardziej lub mniej rozwinięte struktury, ale ich poziom subtelności jest jeszcze niewysoki w stosunku do tego, co osiągniemy, gdy spostrzeżemy jak wiele czynników konstruuje proste zjawiska.

Pojawią się także inne główne zagadnienia, w ewolucji myślenia podmiotu do zagadnień tych należy relacja ja – świat polegająca na próbach podniesienia wagi subiektywizmu nad obiektywizmem, wyniesienia siebie ponad świat. W odniesieniu do ludzi może to być relacja tego, kto komu ma służyć, czy to świat ma pierwszeństwo przed ludźmi, jako nośnik ich istnienia, czy też ludzie mogą zrobić ze światem cokolwiek zechcą, wydobycie tej relacji na jaw zależy tylko od skali naszego wpływu, gdy będziemy jednym działaniem potrafili wywołać wielkie zmiany taka relacja pojawi się w świadomości ludzi. W przypadku jednostki relacja ta prowadzi do rodzaju kryzysu egzystencjalnego polegającego na uświadamianiu sobie większej wagi świta niż jednostki, która na tym etapie w oparciu o znajomość struktur przedmiotowych w tym osobowych (struktury cech własnej osobowości i zdolności aktywnego jej kształtowania) uzyskuje dużą skuteczność w oddziaływaniu na świat i ludzi właśnie dzięki wiedzy o strukturach. Okazuje się jednak, że pomimo dużej skuteczności nie potrafi przekroczyć wagi świata sobą, subiektywizmem przekroczyć obiektywizm. Tu pojawia się rodzaj kryzysu egzystencjalnego, niezdolność uwiecznienia siebie i swoich dokonań, osiągnięcia nieśmiertelności. Trudno tu prorokować, jaki wyraz dokładnie będą miały te wydarzenia w przypadku ludzkości może to dotyczyć kurczących się zasobów i miejsca na naszej planecie oraz niezdolności skolonizowania innych miejsc w kosmosie.

Ale tak, jak w przypadku jednostki tak, w przypadku ludzkości pojawi się nowe rozwiązanie, jakim jest Wyzwolenie, przekroczenie cielesności i materii przez samopoznanie i świadome utożsamienie z sobą, jako mentalnością. Być może wybiegając bardzo daleko pojawi się pomysł na wprzęgnięcie się ludzkości w naturę przebiegu procesu ewolucyjnego i nasz system edukacyjny zostanie ukształtowany tak, aby ludziom umożliwić samopoznanie i transcendemcję. Gdy dziś jeszcze uważamy, że to w ogóle nie jest możliwe i spotyka się z ostracyzmem, mimo iż poznajemy, mimo iż nauka bardzo dobrze udokumentowała zręb tego procesu i w ogóle to, co możemy osiągnąć dzięki poznaniu jest kwestią całkowicie otwartą. Tu właśnie występuje przykład odgórnej interpretacji, niesprawdzonego założenia, choć nie wiemy faktycznie czy mamy rację, to twierdzimy, że ją mamy.

Wybieganie w przyszłość zawsze narażone jest na błąd i uogólnienia, bo nie mamy jeszcze dostępu do przyszłych doświadczeń, jedynie wnioskujemy na ich temat na podstawie dzisiejszych przesłanek, próbując na tyle na ile znamy przebieg zdarzeń i właściwości różnych przedmiotów, podmiotów i zdarzeń przewidzieć, co może nadejść. Jednak faktem jest, że do dziś rozwój ludzkich dziejów pozwala się wyraźnie wpisać w przebieg ewolucji jednostkowego umysłu wykazując te same cechy i wydarzenia. Z tego powodu można wnioskować, że podobne wydarzenia, jakie doświadcza jednostka będą miały miejsce w zakresie ludzkości, ich konkretny wyraz wymaga jedynie znacznie większego wysiłku badawczego, aby przewidzieć przyszłe wydarzenia z najmniejszym marginesem błędu. Ale ewoluujemy, jako umysły jednostkowe, a ewolucja jednostek nakłada się na siebie, jednostki wpływają na siebie wzajemnie i tworzą ewolucję globalną wyrażaną we wszystkich dziedzinach działalności, we wszystkich można odczytać ewolucję świadomości jednostek i wyznaczyć obecny poziom ogółu.