JustPaste.it

Myśli tylko zanotowane

dsc_2081Boskość - nadczłowieczeństwo Chrystusa: proces rozpoznawania w sobie boskości. Istnieją ludzie będący energetycznym centrum. Nieważne, co mówią - wystarczy, że promieniują energią, skupiając wokół siebie ludzi (pierwszy publiczny występ Jezusa). To kwestia samoświadomości - wydobycia z siebie siły boskości. Człowiek, który uświadomi sobie własną siłę, staje się silny. Rozpoznanie w sobie boskości - czyni bogiem.

Post na pustyni - trzeba odejść od świata i zatopić się w sobie, odnaleźć w sobie bogactwa i klejnoty, uwolnić to wszystko, co jest w człowieku. Funkcjonując w codziennych, utartych schematach myślenia i działania, nie odnajdujemy właściwego klucza, który otworzyłby ten skarbiec.

Nietzsche i Chrystus - analogie, ponieważ dokonuje się tutaj kreacja nadczłowieka. Być nim znaczy: żyć według wewnętrznego prawa.

Cuda są przejawem siły uwolnionego człowieka, który rozpoznał w sobie boskość. Nietzsche pisał o woli mocy - to to samo.

Być kimś, być jakimś, być rozpoznawalnym, być poszczególnym. Oddzielić się od tłumu takich samych ludzi. Można to jednak robić w sposób prawdziwy i  w sposób pozorny. Prowokacja to pozór, prawdziwa indywiduacja - by posłużyć się terminologią Junga - polega na miłości i to także wrogów, bo zaprzecza naturalnym skłonnością ludzkiej natury. Jeżeli nie odczuwasz zawiści, że ktoś jest lepszy - kochasz.

Cały problem polega na "uczeniu się drugiego człowieka". Uczenie się drugiego człowieka poprzez miłość było największym odkryciem Chrystusa. Dzielił się mocą z tymi, którzy byli słabi.