JustPaste.it

wichrowana młodość

Trafiłeś między wrony-kracz jak one..

Trafiłeś między wrony-kracz jak one..

 

Pawilon podsądnych drut kolczasty od wolnościowych wariatów oddzielał. Machali rękoma, uśmiechali się do nas.W szarej piżamie stałem niby czapla , przy oknie , smętnym wzrokiem błądziłem po ich twarzach i co dalej ze mną- trwożnie pytałem , myślami leciałem do biednych rodziców,a serce wyło z bólu,a nogi dygotały ze strachu

Pory roku zmieniały barwy i nastrój. Nagie konary zimą chybotały, a wiosną  jednym listku zielonym  pachniały  wiosną z daleka, wracała wiara w człowieka. Jesienią deszcz na szybach płakał, wtedy  w myślach  łzy matczyne całowałem.Dzisiaj wiem, ,że gdybym drugi raz narodził, nie scałowałbym ich bólu ,strachu i poniewierki.

I mijały miesiące, życie wisiało na włosku,zależało od werdyktu lekarzy.

Szurnięci snuli sie po salach, nie wiadomo kto czubek,a kto symulant

Wskakiwali na stołki jak na na drzewka owocowe, pytali jeden drugiego – a ty kto- śliwka,a ja gruszka,dojrzałaś -tak, no to spadamy-Co dziennie dojrzewali i spadali,z potłuczonymi tyłkami chodzili, na nazwisko nie reagowali. Lekarze traktowali takich przyjaźnie ,tylko długowłosa,piękna Żydówki ich podejrzewała o symulanctwo, , była wtyczką bezpieki,, rozum i pamięć przywracała wstrząsami elektrycznymi..Obserwowała,jak w kaftanach leżeli, snuli się po korytarzu,, w kuckach z głową na kolanach mamrotali - ,jak dumni generałowie i bezwzględni dyktatorzy, wpadali w szal. Stalin

miał pianę na ustach, wrzeszczał , Hitler kaput - dostawał zastrzyk i spał jak suseł.

Nałogowy wędkarz łowił w wannie ryby, a jak się pytano, dużo złowiłeś - odpowiadał coś ty wariat ryby w wannie chcesz chwycić, uśmiechał się i dodawał "teraz wszyscy biorą tylko one nie chcą, za dużo macą ludzie i dalej łowił bez jedzenia i picia, siłą, przez rurkę karmiono.

Mnie też zapraszała. W kaftanie bezpieczeństwa ze "słuchawkami" na głowie i drewienkiem między zębami, - leżałem. . przemówisz" ,to puszczę,pytała?Milczałem,oblizywała wtedy lubieżnie wargi, i naciskała guziczek ,nogi dygotały - film się urywał, Odzyskując świadomość, majaczyła jej postać, przed oczyma i pachniała perfumami

- Jak się nazywasz? - szeptała słodko. Milczałem,patrzyłem w muchę pełzającą po żarówce. .Kołysząc się w biodrach wychodziła z sali ze słowami 'do jutro 'kotku', a pacjenci rozbierali ją oczyma. i pod kołdrami konia walili.

-Wstrząsy -  jak Korzelo elektryczne-czubki ,,ze strachu w gacie sikali,. .to dla waszego dobra ripostowała I paraliżowała prądem, według "zasług"napisanych w aktach, śledczych

-Tego nigdy nie da zapomni-...

, traciłem poczucie czasu .

- Jak się nazywasz- pytała

zamglonym wzrokiem widziałem jej twarz , i unosiłem się jakby ,w , szumie lasu z uśmiechałem ...

-Reaktywny orzekli wtedy lekarze , na odział terapii ciągłej-przenieśli.

Ojciec z bratem na widzenie przyjechali, po pięciu latach ich zobaczyłem . Tato kochany, braciszku drogi wyrwać się z ust chciały słowa. Zaciskałem jednak zęby i patrzyłem przed siebie. Piękna Żydówka z wlepionym wzrokiem w moją twarz, czekała kiedy przemówię. Serce krajało się na plasterki,a milczałem jak grób.

W 1956 roku przez uchylone okno usłyszałem, radosne wołanie – Gomółka wrócił do władzy, trzymajcie się. Nadzieja zajrzała w serca, zakratowane okna zajaśniały wolnością.I kiedy pierwsze liście złociły, w parku na wolność wypościli.



dwaj żołnierze z mojej byłej jednostki karnej do domu zawieźli, wzniosłem toast za wolność w ich towarzystwie ,a przed oczyma widziałem twarze tamtych,z tamtych lat.

– Jak się pan miewa – pytali miejscowi z bezpieki? – Szukam pracy. odpowiadałem – Trzeba na rehabilitację czekać.-ripostowali



:Puki co na wiecach -wiwatowałem, ręce precz od braci Węgrów-krzyczałem . Wiesiek, Wiesiek w tłumie skandowałem.

A ojciec radził- żyj synu na własny rachunek najdalej od polityki,.– tak tatuś. – przyrzekałem.– Żadna chmura nie zasłoni wiecznie słońca i żadna władza nie trwa długo,a ,sprawiedliwość to fikcja. Może i lucyper rządzić, byleby żyć godnie ,.-mówił . Szukaj siebie. Słuchaj wewnętrznego głosu. I te

słowa ojca palą duszę że w jego wieku obłudnej miłości bliźniego władzy słuchać muszę.

Nie szczerzę jednak kłów do wrogów z przeszłości, i nie dla tego,ze sztuczne mam, nie złorzeczę tez,że. zbrodniarzom stawiają pomniki.,a walecznych bohaterów gnoją Na pochowek zbieram.W demokracji katolickiej nic za darmo maluczkim! Tylko „Męczennikom", Ich ,pociotkom miliony. ze skarbu państwa , Państwowy Instytut Pamięci Narodowej kosztem podatników waleczny ich patriotyzm pod niebiosa wznosi!. A Ty robaczku boży módl się i cierp, płać podatki i na kościołek dawaj datki!A że umrzesz w świadomości ,ze strachem przed piekłem wiekuistym -wola boża!

-Byłem w piekle , i wróciłem do żywych, i wiem,że ludzie ludziom go czynią ,że przez nich co najpiękniejsze utraciłem,straciłem młodość ku chwale ojczyzny i Boga.A - prawdą- żadna władza nie trwa długo.Chrystusowa wisi na krzyżu, a miłość bliźniego ,w gardle stoi ością..

. Od przeszłości nie uciekłem, krata więzienna i kula w ramieniu do końca życia!.. Inni rozgrzebują mogiły i szczerzą kły do wrogów przeszłości.,to już nie moja broszka- szabelkę ulanowską utraciłem wiarę!

.. Te fragmenty życiorysu latami tabu,dopiero transformacja władzy pozwoliła obnażyć.Jednak ..Państwowy Instytut Pamięci Narodowej , archiwa wojskowe po wieloletniej wymianie korespondencji t poinformowali,że w ich zasobach nie figuruje.A kto -Jaruzelski generał,,spreparowany Bolek noblista. zapytałem siebie w myślach W sądzie  prosiłem o .. zadośćuczynienia za  nieuczciwe,przewlekle szukania moich akt  ..Sprawa ślimaczyła tez latami- ,. roszczenia uznano za bezzasadne, .Zaskarżyć wyrok za pośrednictwem adwokata,,z urzędu- nie  dali, za duża emerytura napisali. Za dużą istotnie by umrzeć z głodu, za małą by pokryć koszty procesowe i   mieć n a chleb i lekarstwa

Bojownicy  ze styropianu, ze stoczni im Lenina rozsiadłe na stołkach władzy- takich mają w dupie!

Nie ważne dla nich ze  rod  mój służył ojczyźnie.. i bronił  ,cierpiał za to na Syberii , walczył pod Monte Casino,a ojciec  w legionach,w 1944 roku uciekł przed enkawudzistą do Polski. Szedłem w te ślady zaślepiony  Wolną Europą. Siedziałem.I  wołać o o pomstę do nieba?Bóg głuchy,dla takich!   Za  metra ziemi na cmentarzu, z góry zapłaciłem  i  cieszę ,,bo ceny poszły w gorę ,!

Mam 82 lata i świadomość- ,że słowem można wiele wyrazić,lecz bólu istnienia nie ,żaden skrzypek  nie wyłka i  malarz nie namaluje panoramy upokorzeń i walki    kresowian o wartości., dziś  funta kłaku nie warte.Bóg -honor i ojczyzna u mnie nie brzmią dumnie!-.

Pisać do  rzecznika europejskiego praw człowieka,pozarządowych organizacji  o tym?-  Pomoże to jak umarłemu kadzidło.Niech lepiej polski rzecznik ,. od podszewki to powącha jaką cuchną miłością blizniego i gruszki na wierzbie złocą! . W razie potrzeby stosowną dokumentację i zeznanie służę Zdaję sprawę tez,ze nazwisko  na ski ,jak Komorowski hrabia-tez z tamtych stron  nie kończy,a  rodowód tatarski i siermiężny ma.. Z takim  nazwiskiem   Polak, jak z dupy trąba -słyszałem   onegdaj nie raz!