JustPaste.it

Mam wreszcie 18 lat

Pisane jak zawsze z nudów, wywody bez sensu

Pisane jak zawsze z nudów, wywody bez sensu

 

Mam wreszcie osiemnaście lat
Przede mną bezrobocie i rosnący Vat
Czeka mnie przyszłość na zasiłku
Oraz marzenia o ciepłym posiłku
Dziękuję rządzącym, oby było wam ciepło
Żeby suche pożywienie wam nie cierpło
W gardle w poprzek nie stanęło
Żeby w spokoju się wam usnęło
Dziękuję za każdy przeżyty dzień
I życzę wam, by jeden i drugi leń
Nie zaznał tego co biedny uczciwy człowiek
By podczas snu nie zadrżała żadna z powiek
Żelaznych swych zasad nie zdradzę
O nic nie proszę, sam sobie poradzę
O was trzeba się zatroszczyć… Moim podatkiem
Siłą z gardła chlebem wyciągniętym - zadatkiem
Którym żywić się będziecie… Ludzie głodni! Szkielety!
Mnie od ust odejmujecie – by wyżywić dzieci i kobiety?!
Kto was nauczył okradać bezbronnych?!
W jakim celu?! By przeżyć potomnych?!
Partio rządząca! Wszelkie sejmowe ścierwo! Ja żyję!
A wy poczwary?! Wciąż chwytacie mnie za szyję!!
Gardło dusicie by ostatni grosz wydębić – nie tak prędko moi mili
Czy nie zauważyliście czegoś? Warz rząd się już ku upadkowi chyli!
Ludziom przestała się podobać ta zbrodnicza polityka
Tłumu gniecionego, motłochu zmieniła się taktyka….
Oj tak tyka i tyka wasz polityczny zegar – odmierza koniec kariery
Przełamane będą ucisku szpony, zburzymy granice mury i bariery!
Nie życzę wam źle, oj nie… Skoro ja przeczyłem, to czemu nie i wy?
Inne serca macie? – bez wątpienia! A może inną krew macie niż my?
Mam osiemnaście lat – i od początku ciężki start
Ale nauczonym tak, że każdy tyle samo jest wart…
Ta prosta nauka nie obejmuje zakresu szkolnictwa
Znają ją Ci, którzy zostali posądzeni o próby szkodnictwa
Tak mijały lata, wieki… Jeden przed drugiego skakał
Tak mijały dzieje i epoki… Jeden przez drugiego płakał
Zawsze ktoś był wyżej, tak by niżej ktoś być mógł
Tak w końcu ślepy wyrok losu każdego człeka zmógł