JustPaste.it
Kult szczuplej sylwetki wywodzi się z zachodnich wybiegów dla modelek. Ich rozmiar często nazywany tym zerowym.

Kult szczuplej sylwetki wywodzi się z zachodnich wybiegów dla modelek. Ich rozmiar często nazywany tym zerowym.

 

Kochanego ciała nigdy nie za dużo - taką dewizę zna już każdy. Trochę więcej ciała u kobiety mężczyźni odbierają jako wyjątkowy obiekt pożądania i największy przejaw atrakcyjności.

W pulchności dziecka upatruje się radość szczęście a nawet przekonuje się, że się zdrowo chowa. Jest rumiane, pulchniutkie i y rozkoszą wypisana na policzkowych pućkach zajada się od mamusi kolejny pyszny smakołyk. Nic bardziej mylnego! Jeśli zawiodą wszystkie inne dostępne diety, jedynym krokiem ratującym życie jest operacja zmniejszenia żołądka. Tak, to nie jest juz zabieg kosmetyczno upiększający a poważna interwencja chirurgiczna.

Dostrzegła to nawet znana marka produkującej linie ekskluzywnej bielizny. Do swojej promocji reklamowej zatrudnili niezwykle piękną modelkę w rozmiarze 44 -  Robyn Lawley. Odpowiednia stylizacja sprawiła, że wcale nie wyglądała przesadnie grubo. Jej rozmiar był właściwie taki sam, jak większość pań, które spotykamy na ulicach polskich miast. Dominuje tam przeciętna rozmiarówka typu 38 - 46. Takie "kobiece" modelki to wyjątkowa rzadkość w tej branży. Modeling to przesadnie wręcz hermetyczne środowisko, do którego dostają się jedynie kobiety o tak zwanym rozmiarze "zero". Ten wyjątek może potwierdzić regułę, że najwyższy czas na zmianę również w tej dziedzinie. I na swoistego rodzaju normalność. 


Głośnym echem odbił się pewien egzystencjalny eksperyment, mocno kontrowersyjna sesja zdjęciowa jednego z fotografów, Yossi Loloi. Uwiecznione na aktach modelki należą do specyficznej grupy ekstremalnej wręcz size plus. Wszystko objęte komercją i nazwą „Full Beauty Project”. To już nie jest pulchna kobiecość. Taka skrajna otyłość prowadzi prosta droga do rozlicznych obciążeń genetycznych naznaczonego większym rozmiarem ciała.

Nigdzie nie znajdziemy społecznego przyzwolenia na to, by dobrowolnie przybierać na wadze do niebotycznie wysokich wskaźników. To wbrew jakiemukolwiek humanizmowi. Zawsze pojawią się „życzliwi”, którzy umiejętnie umilą życie tym mieszczącym się w średniej. Podobnie jest z nadmierną chudością promowaną w przeróżnych reklamówkach. Zbytnia szczupłość wywodząca się z przereklamowanej anerekcji, która jest podstępną, zgubną i czyha na naiwność młodych dziewcząt. Pochodną anoreksji i dającą podobne tragiczne skutki przynosi bulimia – mechaniczne pozbywanie się zjedzonego juz pokarmu.

Droga do akceptacji samego siebie w takiej sytuacji staje się długa i dość wyboista. Akceptacja to przyjecie i uświadomienie sobie zalet własnej osoby z bagażem odstępstw od uznawanej normy. Właśnie wtedy z wnętrza wydobywa siw aura szczęśliwości, rozpościerająca się do najbliższego otoczenia. Uśmiech wywołuje uśmiech. Wykorzystujmy to wszędzie.

Zabrać dziecko? To najłatwiej!

Jakiś czas temu całą Polską poruszyła historia z Kokoszyc (województwo dolnośląskie) nieopodal Rudy Śląskiej w pewnego małego, radosnego i rozbieganego chłopca. To Maciek, lat 5, przy wzroście 109 cm i wadze 31 kg. Od wczesnych lat wychowują go dziadkowie. Jego matka nie opiekowała się nim w należyty sposób, biła go, a ojciec wybrał życie z inną kobietą. Dlatego teraz tylko dziadkowie sprawują pieczę nad swoim wnukiem. Troszczą się o niego najlepiej jak tylko potrafią najlepiej. Jednak dużych zaniedbań wychowawczych dopatrzył się kurator sądowy. Zarzuca on złe nawyki żywieniowe względem małego Maćka. Co w konsekwencja może skutkować odebraniem praw rodziny zastępczej, jaką sprawują względem wnuka. Ostatnia decyzja sadu pozostawia chłopca nadal pod opieka swoich dziadków. Radość z tego była przeogromna. Dodatkowa dobra wiadomości są bezpłatne poradnictwo

Walka z niebezpiecznym wrogiem

Skrajna, przewlekła otyłość częstokroć powoduje śmierć. Uszkadza praktycznie wszystkie narządy wewnętrzne, powoduje upośledzenie układu krwionośnego i oddechowego, poważne problemy z sercem,
Dlatego aby zwiększyć świadomość społeczną, płynącą z zagrożenia, jakie niesie za sobą otyłość i jej dalsze konsekwencje w telewizyjnej ramówce zmieści sie program opowiadający o drodze do zdrowia, a nawet do życia, 6 osób o wyjątkowo dużej nadwadze. Program FAT KILLERS – pogromcy tłuszczu

Czas przełamania wstydliwego tabu

Koniec z nagminną promocją chudości wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Chude przestało być synonimem i symbolem wszystkiego. Dobra, piękna, szczerości, życzliwości. Ten serial łamie wszelkie dotychczasowe stereotypy. Zanim się na dobre jeszcze pojawił jego zapowiedzi praktycznie zewsząd atakowały widza. Nie sposób było nie zauważyć. Chodzą plotki o tym, że odtwórczynie jednej z głównych ról, Edytę Jungowską, poproszono o przytycie. Druga bohaterką, którą gra Elżbieta Romanowska, również jest okazałych kształtów.

Po przypadkowym spotkaniu stają się sobie wyjątkowo bliskie, głównie dlatego, że mają do pokonania wspólnego wroga - znaczną nadwyżkę wagową. Ich wspólne perypetie okazują się zabawnym splotem sytuacyjnych zdarzeń. Dlatego to miało być coś złego? 22 godzina to odpowiednia pora, aby się trochę wyluzować przed snem. To całkiem fajna perspektywa.

Po tym, jak na ekranie domowego telewizora poznaliśmy dość krwawe tajniki chirurgii plastycznej, karczemnie wyczerpujące ćwiczenia powodujące powrót do idealnie zdrowej diety. To tzw małe Miki. Najtrudniejsze do przejścia są te ludzkie dramaty wymagające dużej wytrwałości i wytrzymałości oraz cierpliwości do osiągnięcia wagowego sukcesu. Lata dietetycznych zaniedbań odłożyły się głośnym, uciążliwym pokłosiem. 


Tym sposobem dokonałam tematycznej analizy problemu pod wspólnym szyldem "puszystości". To nie jest takie straszne, jakby się mogło wszystkim wydawać. Konkluzja tego artykułu jest następująca. W telewizji niewiele już miejsca pozostaje na dziedziny określone jako tabu. Pomału wszystko staje towarem na sprzedaż. Niewiele już rzeczy pozostało nieskalane okiem wszędobylskiej kamery. Niech to, co ma nadejść zostanie mocno odłożona w czasie. W przeciwnym razie nie będzie już żadnych świętości.