JustPaste.it

Pijak

Pijak
***

Nastaje kolejny posępny dzień
I idzie szary przygarbiony człowiek
A za nim snuje się wydłużony cień
Wygląda jakby nie zamykał powiek

Jakby sen go nie witał, a niezliczone smutki
On chyba sam nie wie dokąd zmierza
Na ulice wygnał go brak zapasu wódki
Tak idzie człowiek, który czasu nie odmierza

Wiem że pijak się zaraz wywróci
Nikt mu nie pomoże wstać
Że do domu na święta nie powróci
Wszyscy zaczną się śmiać

I nie spojrzy on już na przechodnia
Na nikogo nie machnie swą dłonią
Wypalił się, ostygł jak pochodnia
Problemy i smutki już go nie gonią

Teraz chodzą obok niego ludzie
W dzień święta Bożego Narodzenia
Drwinami dają upust swej nudzie
Pijak i po śmierci nie ma powodzenia

Każdy mijając go tylko się śmieje
Nie ważne czy żyje, czy właśnie zamarzł na kość
Pijakowi zawsze wiatr w oczy wieje
Ale on rozumie, chowa przed ludźmi dumę i złość

A o czym marzył pijak?
By móc w życiu uśmiechnąć się szczerze
Wyszło mu co prawda nijak
Ale na pewno zmówię za niego pacierze

W pijaku widzę człowieka, któremu spokój się należy
A obok niego bez przerwy chadzają ciekawscy ludzie
I nie wiem tylko jak długo sobie na chodniku poleży
Nikt człowieka nie wesprze w jego życiowym trudzie